Yo! ^ ^
Omlet (mówimy o omlecie na słono) to taka cudowna potrawa, tak jak jajecznica, że istnieje sryriard różnych sposobów przyrządzenia. Każdy robi inaczej, każdy wrzuca do środka, co zechce i to jest niesamowite! Ja sama mam parę sprawdzonych, które lubię, ale uwielbiam też próbować nowych. A że ostatnio zakochałam się w suszonych pomidorach – stwierdziłam, że wrzucę je do omleta. Wcześniej jakoś ich nie lubiłam, jednak po tym, jak zjadłam makaron z dynią i właśnie pomidorami suszonymi to jednak zmieniłam do nich zdanie. Cenna uwaga nr: Próbujcie nowych rzeczy! Ja tu o pomidorach, a w tytule jest zielony. Zioła i szpinak! Dobra koniec tego pitolenia przechodzimy do rzeczy.
Co się przyda?
jajko
cebula – użyłam czerwonej
czosnek
suszone pomidory
oliwa z oliwek
świeże zioła:
• bazylia
• mięta
• rozmaryn
• natka pietruszki
świeży szpinak
ser
ulubione zioła i przyprawy
Ogólnie ja nie jem dużo, jestem zwolenniczką mniejszych, a częstszych posiłków, więc mi jedno jajko wystarczy, ale wiem, że dla chłopaka to stanowczo za mało i dla wielu dziewczyn także. A składniki możecie sami sobie dawkować, może coś lubicie bardziej, a coś mniej.
Jak zrobiłam?
Zaczynamy od cebuli – dwa grubsze plasterki czerwonej cebuli pokroiłam w kostkę i wrzuciłam na patelnie z olejem kokosowym (możecie użyć innego tłuszczu), poczekałam, aż się zeszkli. Dwa większe kawałki suszonych pomidorów i większy ząbek czosnku (dwa małe) również skroiłam w kostkę i wrzuciłam na patelnię i dolałam oliw smakowych (oliwa z oliwek), po chwili dodałam też skrojone świeże zioła i dałam temu trochę czasu. Te składniki naprawdę świetnie ze sobą współgrają, nie dodawajcie tylko oleju, ma być oliwa. Skroiłam świeży szpinak (z garść) i dorzuciłam na moją patelenkę i ostrożnie mieszałam, żeby nic nie powypadało (i tak powypadało). Cenna uwaga nr: Świeży szpinak pod wpływem ciepła traci na swojej objętości, więc może się Wam wydawać, że jest go za dużo, ale spokojnie za chwilę biedzie go mniej. Dodajemy przyprawy i zioła suszone. I od razu Wam powiem, że u mnie z solą to słabo, praktycznie jej nie używam, naprawdę rzadko. Z przypraw: pieprz cytrynowy i słodka papryka. Z ziół: oregano, lubczyk, zioła prowansalskie, tymianek, rozmaryn. Wszystkiego po szczypcie. Tak wiem, dużo ziół, kocham zioła, będzie ich dużo. Czas na ser również w kosteczkę na patelnie i od razu wbiłam jajko. Wszystko dokładnie mieszałam, aż nie zrobi się z tego taka rzadka jajecznica i teraz "uklepałam" i rozłożyłam równiutko na patelni. I teraz ta trudna część. Jak już od spodu się usmaży, trzeba go złożyć na pół, a po chwili przewrócić na drugą stronę. Niektórzy lubią, bardziej lub mnie wysmażony, więc trzymacie go krócej lub dłużej. No i finito! Na talerz. ^ ^
Dzięki temu, że omlet jest złożony, a nie obsmażany z obydwu stron w środku jest on... ach, no nie wiem jak to ująć w słowa. Po prostu pycha! Soczysty – choć to słowo bardziej pasuje do owoców, warzyw i mięs, no ale! Nie jest suchy, ser w środku nadal się ciągnie, mmm!
Jak widzicie, jest on bezmięsny, ale jak kto lubi,można dodać podsmażoną kiełbaskę, czy boczek, czy kto co tam lubi.
Smacznego! ^ ^
~Ag.
CZYTASZ
NA OKO - książka kucharska
RandomJedzcie zdrowo, Jedzcie pysznie, Jedzcie z umiarem! Amatorska książka kucharska Ag, gdzie podzielę się z Wami przepisami, których używam na co dzień, lub dopiero je testuję, uwagami, doświadczeniami i poglądami. ! OSTRZEŻENIE ! Czytając to zrob...