11

7.4K 289 4
                                    

Jackob pov

(Emili wróciła z wyścigu no i oczywiście wygrała)


-Em-zaczołem

-Alex-poprawiła mnie szybko

-Alex jutro kończą się wakacje i zapisałem Cie do szkoły było ciężko no bo Twoje akta sa jakie sa ale w końcu Cie przyjeli i będziesz chodzić do szkoły z nami,więc jak chcesz możemy Cie jutro pod....

-Taaaa świetnie i nie dzięki jade

-i mam proźbe niech mnie nie wzywaja pierwszego dnia

-ha ha ha ok

i zniknęła mi z oczu wiem rozumiem że chodzenie do budy to nie jest to o czym każdy marzy

-cooo kujonek nie cieszy się że idzie do szkoły?-nagle usłyszałem drwiący głos Briana a następnie strzał i jego krzyk szybko pobiegłem w miejsce z którego dochodził hałas

-Ty suko-krzykną znowu trzymając się za krwiawiąca stope

-historia lubi się powtarzać-powiedziała Alex i schowała broń za pasek spodni

-ty idiotko coś narobiła-krzyknołem wściekły na siostre -stałas się bezdusznym potworem czy jak? nie poznaje Cię Em-powiedziałem troszke spokojniej

-no oczywiście wróciła stara ksywka:idiotka a zaraz będzie grubas i niezdara-powiedziała ze łzami w oczach po czym otworzyła balkon staneła na barierce i znikła

szybko wybiegłem zobaczyć co się stało ale zauważyłem tylko osóbke która biegła w strone miasta

Alex pov

kierowałam się do siłowni musiałam się wyżyć pomimo tego że nie licze się z zdaniem mojego brata i jego kumpli to i tak zabolało a do tego jeszcze jutro szkoła no po prostu lepiej być nie mogło nie chce mieć brata nie chce tu być ja chce do londynu do mojego prawdziwego domu a do tego ten cały Brian i co ja mam zrobić?


weszłam do siłowni z takim rozmachem drzwi aż odbiły się od ścian z hukiem a wszystkie oczy skierowały sie na mnie. Na sali byli sami faceci częśc wybuchneła śmiechem inni patrzyli na mnie jak na wariatke inni jak idiotke jeden z nich dławiąc się śmiechem powiedział:

-co taka ślicznotka robi w takim miejscu?

-jak chcesz się przekonać to chodź za mną

-a gdzie do kantorka woźnego? a może do szatni damska męska masz wybór

pokiwałam tylko głową po chwili staliśmy na ringu

-ojjj słoneczko tak przy wszystkich-nic nie odpowiedziałam tylko ściągnęłam bluzke wyciągnęłam broń i schowałam tak żeby nie było widać

zostałam w krótkich spodenkach i staniku sportowym-trzymaj-rzuciłam mu rękawice-chyba że wolisz bez nich?-zapytałam z nadzieją w głosie

-bez nich-odpowiedział z uśmiechem-możecie dzwonić na karetke

-zaczynamy-krzyknęłam

zadałam pierwszy cios potem następny ,facet  uderzył mnie w twarz rozwalając wargę oraz łuk brwiowy ale on miał to co ja tyle że jeszcze połamany nos połamaną rękę i baaardzo duzio innych szkód.

-no to dzwońcie po karetke bo właśnie stracił przytomność-powiedziałam z uśmiechem na ustach-ktoś jeszcze chętny? nie jak to no trudno szkoda

chwyciłam moje żeczy i wyszłam z uśmiechem na ustach.



i jak mam nadzieje że się podoba

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i jak mam nadzieje że się podoba


Powrót-Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz