-Nie wierzę, że mnie w to wciągnąłeś idioto! Po co zaczynałeś tę kłótnie?! Przez ciebie musze tu teraz tkwić!Dlaczego wydzieram się na tego chłopaka, który stoi po drugiej stronie pokoju i czyści jakieś puchary i odznaki? Ponieważ przez niego dostaliśmy szlaban od opiekunki mojego domu. Co ja poradzę, że obraził Hermione i po prostu musiałam go ogłuszyć? A no właśnie nic...
-Uspokój się Weasley i zajmij się tymi badziewiami, a szybciej z stąd wyjdziemy.
-Jesteś głupi...
Ale nie dostałam już więcej odpowiedzi więc zajęłam się swoją pracą modląc się aby jutro była ładna pogoda i żebym nie musiała się martwić moją randką z Harrym. Mieliśmy iść na spacer, a że jest zima to wyobrażałam go sobie bardzo romantycznie... Z śnieżnym tłem.
-Weasley! Zabini! Skończyliście?
Spojrzałam na nauczycielkę z miną zbitego psa gdyż rozmyślając o randce mojej z Harrym zapomniałam na czym tak na prawdę miałam się skupić.
-No ja skończyłem ale wiewiórka chyba jest jeszcze na samym początku.
-No to popilnuje ją pan Zabini aby się pospieszyła.
-No chyba nie!
-Nie pytałam pana o zgodę. Wrócę za dwie godziny i ma być idealnie czysto.
To mówiąc zostawiła nas samych. Głośno przełknęłam ślinę patrząc na Blaise'a i jego morderczy wzrok.
-Rusz się...
Powiedział tylko tyle siadając pod ścianą.
-Jak to jest być dziewczyną Potter'a?
-Słucham?
Wiedziałam, że się nudzi bo co chwila zmieniał pozycje ale nie sądziłam, że się do mnie odezwie... I jeszcze zada takie pytanie.
-No tego pajaca, Potter'a.
-Bardzo dobrze...
-Spaliście już ze sobą?
-Co? Jak w ogóle możesz pytać mnie o takie rzeczy.
-Normalnie... Po prostu mówię to co myśle.
I w tym momencie wybuchłam głośnym śmiechem. Zawsze uważałam go za zabawnego ale nigdy nie miałam większej okazji aby z nim porozmawiać. Powiem szczerze, że kiedyś nawet odrobine mi się podobał... Oczywiście nie tak jak Harry ale jednak trochę tak.
-Co się śmiejesz? Lepiej zajmij się sprzątaniem.
Powiedział szczerząc się jak głupi do sera.
-Jakbyś mi pomógł poszło by szybciej.
-O nie, ruda... To jest twoje zadanie...
To mówiąc rozsiadł się wygodniej wyciągając nogi.
-Jesteś niemożliwy.
-Przynajmniej już nie głupi.
Uśmiechnęłam się pod nosem i znowu zajęłam swoją pracą.
-I jak Ginny? Pewnie było strasznie?
Spytała mnie Miona kiedy wróciłam do pokoju wspólnego Gryfonów.
-On jest taki uroczy...
-Słucham?
-A nic, nic.
Kiedy skończyłam wycierać przedmioty mieliśmy jeszcze pół godziny więc rozmawialiśmy chwile na różne tematy... Zahaczyliśmy o szkołę, chłopaków... Szczerze nawet z Harrym mi się tak dobrze nie rozmawia...
YOU ARE READING
Miniaturki z HP
FanfictionMiniaturki z Harry'ego Potter'a! Wy w komentarzach podajecie z kim chcielibyście miniaturki, a ja je piszę. Możecie prosić o miniaturkę z każdym. Liczę na wiele gwiazdek ❤️ I na wiele komentarzy ❤️