Draco + Harry

388 15 9
                                    

-Malfoy...

Spojrzałem na niego zaskoczony bo w końcu to rzadkość żeby Potter sam z siebie się do mnie odezwał.

-No ja, Potter. Czego chcesz?

-Mamy razem przygotować sale do balu, który jutro ma się odbyć. Zapomniałeś już?

A no tak... To jest nasz szlaban, mamy przygotować sale do balu bożonarodzeniowego. A dlaczego go dostaliśmy? Oczywiście za bójkę na korytarzu... Co się nam bardzo często zdarza.

-No fakt... Idziemy!

Wydałem rozkaz i idąc równym krokiem udałem się do Wielkiej Sali.

     -Może tu wyczarujemy serduszka? A tam różowe balony?

No niewierze Potter chce abym pozostawił po sobie sale całą na różowo z serduszkami?

-Potter! Czy ty się zmieniłeś w dziewczynę?

-Nie...

-No wiec pozostaw to mnie, a ty se tu siadaj.

To mówiąc popchnąłem chłopaka na jakieś krzesło i zabrałem się do roboty. Tu pare gwiazdek, tam śnieżynki no i śnieg oraz sople lodowe. Tak to będzie dobrze wyglądało.

-Malfoy... Tu jest pięknie.

Zobaczyłem jak zielonooki chłopak wpatruje się w moje dzieło. Z sufitu sypał delikatny śnieżek, który delikatnie odpadł na ziemie ale z dotykiem podłogi zamieniał się w srebrne konfetti. Na suficie zamiast chmur które dzisiaj powinny być znajdowały się gwiazdy. Z żyrandoli zwisały sople, które w dotyku były ciepłe, na ziemi leżał śnieg... Śnieg który tak na prawdę był imitacją śniegu.

-Ja wiem, a teraz coś mi się należy.

Wskazałem na swoje wargi, a on spojrzał na mnie jak na idiotę.

-Ty oszalałeś? Nie będę się całował z wrogiem.

Spojrzałem na niego smutno... Dlaczego? Ponieważ od niedawana darzyłem go sprzecznymi uczuciami. Bo czy można kogoś kochać i nienawidzić? Czy można darzyć kogoś tak skrajnymi uczuciami? Jak widać ja mogłem.

-Załóżmy się...

-No słucham?

-Jeżeli pójdziesz ze mną na bal to dostanę od ciebie pocałunek w usta. Jeżeli nie to obejdę się bez niego... Rozumiesz?

-Nikt mnie nie zmusi abym poszedł z tobą na bal.

I w tym momencie do pomieszczenia wszedł Snape.

-Jak to z nim na bal?!

-Ogłuchłeś Potter? Powiedziałem, że jest taka tradycja. Kto szykuje sale ten idzie razem na bal. Dotarło? Czy twój mózg jest zbyt mało elastyczny żebyś to zrozumiał.

To mówiąc wyszedł z pomieszczenia zostawiajac nas samych. Kiedy zamknął za sobą drzwi zacząłem się zbliżać do Pottera z zamiarem pocałunku... A co się działo to już sami się domyślcie.

~~~~

Kochani! Nie ma już zamówień na miniaturki więc nie wiem co pisać
:( Macie jakieś pomysły?!

Piszcie komentarze z propozycjami!

~Black~

Miniaturki z HPWhere stories live. Discover now