Obudziłam sie o 9:42. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam błękitną lekką sukienkę i pantofle. Zrobiłam sobie makijaż i uczesałam włosy. Zeszłam na dół. Poczułam zapach naleśników. Stuart stał pezy patelni obracając naleśnika. Siadłam do stołu. Gdy usmażył obrócił się. Prawie nie padłam ze śmiechu. Stuu miał różowy fartuch z napisem "good mum" i pod spodem zdjecie swojej mamy. Ściągnął szybko go. Usiadł do stołu podając naleśniki, dżem, Nutelle i kawe. Wypilam łyk napoju i zrobilam sobie nalesnika z dżemem. Chłopak tylko patrzyl jak jem.
-co dziś będziemy robić?-zapytałam chłopaka
- hmmm...może wybierzemy się nad jezioro z paczką?
-bedzie tam ta suka?
-niewiem. Chyba nie.
-to okey
Włożyłam naczynia do zmywarki. Miałam czas do 16 wiec chciałam zrobić porządki. Włożyłam pranie, posprzątałam sypialnie, pozbierałm ciuchy Stuarta, powycierałam kurze i pozamiatałam. Skończyłam o 14:48. Poszłam na góre sie przebrac. Wzięłam szybki prysznic i wysuszylam włosy. Ubralam różową bluzke i spodenki oraz strój kąpielowy. Zrobiłam makijaż i zeszłam na dół. Stuart był ubrany w niebieskie spodenki i szarą koszulke oraz okulary. Wyszliśmy o 15:30 bo szliśmy na piechotę. Złapałm Stuu za rękę i poszliśmy. Nad jeziorem był Marcin Dubiel, Justyna, Blowek, Kuba (kuzyn Stuarta) i jeden chłopak którego nie znałam. Był z dziewczyną chyba. Stuart podszedł i sie z nim przywitał. Zapytałam sie Sukanek kto to. Dowiedziałam sie że to Rezigiusz Wierzgoń (reZi) i jego siostra Wiki. Stanęłyśmy we trzy przy wodzie. Zapoznałm sie z Wiktorią i podałm jej swoj numer. Wbiegłyśmy na kładke i siena niej położyłyśmy. Nagle ktoś zaczął boec i wpadldo wody. Rozejrzałam się ale nikogo niebyło. Siadłam patrząc przed siebie. W tej chwili poczułam jak ktoś ciągnie mnie za kostki. W 3 sekundy byłam w wodzie. Stuart. Byłm cała mokra, ale czego moglam sie spodziewać? Chłopak złapał mnie za pośladki i pocałował namiętnie. Rozejrzał sie czy nikt nie patrzy. Jedną ręką trzymal mnie a drugą siłował sie z moim paskiem. W końcu zerwał go. Pochyliłam się do niego. On myślał że chce go pocałować, ale w tej chwili zanurzyłam mu głowe pod wode i zaczelam uciekac. Stuart gonił mnie. Wbiegłam na piasek. Chłopak złapał mnie w talii.
-teraz mi nie uciekniesz.- szepnął i mnie obrócił. Pocałował mnie agresywnie w usta. Później poszłam do dziewczyn. Pożegnałam się i poszłam z Stuartem do domu. Zrobiłam kurczaka z ziemniakami. Usiedliśmy i zjedliśmy.
-skarbie to kiedy chcesz mieć ślub?- zapytał mnie Stuu a ja sie prawie udławiłam.
-ymm...niewiem za miesiąc?
- jak sobie życzysz
Pozniej żadne z nas sie nie odzywało. Weszłam na gore spac. Było po 22 a ja bylam śpiąca....Przepraszam za taki krotki ale jestem chora...nastepny bedzie dmuzszy. Trzymajcie sie!
CZYTASZ
czy przetrwamy? |Stuu
Romanceona zakochona w nim on zakochany w niej czy przetrwają problemy?