Podsumowując mam brata bliźniaka...

479 17 1
                                    


-Rilay, wybierzemy się dzisiaj do Obozu Herosów, bo mam pewną sprawę do załatwienia.

-Dobrze, ale po co ja jestem Ci tam potrzebna?

-To tyczy się także Ciebie, dlatego chcę byś była przy tym obecna i proszę także, żebyś nie wyciągała pochopnych wniosków i wysłuchała wszystkiego do końca, bo to dla mnie bardzo ważne a zarazem trudne.

-No dobrze, postaram się, chociaż brzmi to bardzo poważnie i nie wiem co o tym myśleć.

-Spokojnie, wkrótce wszystkiego się dowiesz, a teraz idź się przebrać w szatę wyjściową i za chwilę ktoś po ciebie przyjdzie.

-Dobrze ojcze.

Nie wiedziałam, co w tamtym momencie mam myśleć. Czy on chce mnie wysłać do obozu herosów na szkolenie? Przecież miałam zajęcia z samym Aresem i Ateną, z każdym bogiem. A może w końcu wysłuchał mojej prośby o kontakt z rówieśnikami? W końcu dawno z nikim się nie widziałam, kiedyś na Olimpie był jeszcze Luke...ale to przeszłość, on odszedł, a razem z nim moja sympatia do niego, nieważne, nie chcę o tym pamiętać.

-księżniczko, ojciec prosił cię do siebie, do sali obrad.

-Ale przecież mieliśmy iść do obozu.

-Przepraszam, ale ja tylko miałam przyprowadzić księżniczkę we wskazane miejsce, nie znam szczegółów. Zapraszam, bo panienki ojciec już oczekuje.

-Dobrze, już idę tylko zabiorę jeszcze wyjściowe klejnoty, bo pewnie karze mi je założyć.

Zabrałam opaskę z pereł i kamieni szlachetnych i udałam się za służką do sali obrad, w której oczekiwał na mnie tata. Nie mam pojęcia po co mnie jeszcze chce tam widzieć, skoro zabiera mnie do obozu. Może chce mi powiedzieć, żebym nie spoufalała się z rówieśnikami? Przecież i tak bym tego pewnie nie zrobiła, w końcu nie mam takiej odwagi by podchodzić do każdego, przedstawiać się i próbować zaprzyjaźnić, a zwłaszcza w tej szacie. Wyglądam jakbym spadła z Olimpu albo była grecką boginią, chociaż byłby to dla mnie duży komplement, bo w końcu boginie są zazwyczaj bardzo urodziwe. A ja chyba na taką nie wyglądam, mimo, że mam brązowe, lekko falowane włosy sięgające do łokci, niebieskie oczy, przypominające wzburzony ocean, łagodne rysy twarzy, jak to określiła Afrodyta "królewską twarz", jestem także dosyć niska.

-Wzywałeś mnie tato, o co chodzi, przecież mięliśmy iść do Obozu Herosów.

-Wiem, ale najpierw postanowiłem z tobą poważnie porozmawiać.

-Brzmi trochę groźnie i strasznie.

-Bo boję się jak to przyjmiesz.

-To może już zacznij, bo jeszcze bardziej się teraz denerwuję.

-No dobrze, ale najpierw usiądź.

Chciałem z tobą teraz porozmawiać o twojej matce....pamiętasz co ci o niej opowiadałem?

-Tak, że była piękną, dobrą i wspaniałą kobietą, ale zostawiła mnie po urodzeniu.

-Ale to nie wszystko, co miałem ci powiedzieć. Otóż w obozie herosów mieszka twój brat.

-Wiem. Ma na imię Percy i jest z Nowego Jorku, jesteś jego ojcem, a on jest moim przyrodnim bratem. Przecież inni bogowie tez maja dzieci z różnymi kobietami, rozumiem to.

-No właśnie nie do końca on jest twoim przyrodnim bratem.

-O czym mówisz, bo ja chyba nie rozumiem.

-Chcę ci powiedzieć, że Percy jest twoim biologicznym bratem.

-Nie. Nie to nie może być prawda.

-Przepraszam, że dowiadujesz się o tym w tej chwili, ale musiałem ci o tym powiedzieć, bo spotkasz się dzisiaj z Percym. Chcę mu także powiedzieć o tym, że jesteś jego siostrą, bo może to mieć duże znaczenie przy nadchodzącej wojnie.

-Aha, czyli gdyby nie groziłaby nam wojna, to nigdy byś mi o tym nie powiedział?

-Wybacz, że tak to wyszło. Nie chciałem cię okłamywać, czekałem tylko na najlepszą chwilę żeby ci to powiedzieć, ale nigdy nie widziałem dobrego momentu, żeby porozmawiać o tym.

-Czyli podsumowując: mam brata bliźniaka, którym jest Percy Jackson, jutro się z nim spotkam, moja matka mnie nie chciała, ale jak? Zostawiła sobie syna a mnie oddała tobie? Żyje?

-Tak, twoja matka żyje, a resztę wytłumaczę ci jutro przy Percym.

-No to chodźmy już do obozu.


Moja skrywana historia i brat bliźniak II Luke Castellan, Percy JacksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz