Stałam koło Trevora, ale przyszłam na trening z bratem, po za tym Trev jest naszym trenerem i musi się zająć wszystkimi.
- Hej Rilay, to może jutro się zmierzymy, tak dla żartu żeby zobaczyć kto jest lepszy.
- Z miłą chęcią bracie.W słowo "bracie" włożyłam troszkę jadu aby podkręcić rywalizację między nami i Percy nie myślał u dawaniu mi forów.
- A z reszta czemu nie możemy tego zrobić dzisiaj?
- No to nie byłoby fair w stosunku do ciebie, bo ty już walczyłaś i na pewno nie masz już tyle energii.
No tak, wolę być w pełni sił, bo wtedy szybciej z tobą skończę.- Ooo, Jackson, ale siorka ci dogryzła.
- Cicho bądź Tordjman, to nie twoja sprawa.
- No no no, ktoś tu się nauczył odszczekiwać. Nie spodziewałem się. Chyba Rilay cię tego nauczyła.W moim bracie buzowało. Trevor uraził jego ego i ambicję, a tego mężczyzna nie zniesie, zwłaszcza wojownik z ADHD. musiałam wkroczyć i rozdzielić te dwa ogiery.
- Dobra chłopaki, luzujcie. Percy zmierzymy sie jutro, tu i o tej samej porze. Pasuje ci?
- Oczywiście. Sprawdzimy, które z nas lepiej walczy.Do Percy'ego podeszła Ann i zaczęła mówić lekko ściszonym głosem, by uspokoić chłopaka, inaczej mogłoby dojść do tej walki jeszcze dziś.
Reszta zajęć minęła w miarę spokojnie, byłam w parze z jakąś dziewczyną z domku Ateny, ale była słaba, co chwilę wytrącałam jej miecz z ręki i tylko czekałam aż to się skończy, takie nudy. Oby jutro było lepiej.-Chodźmy już na kolejne zajęcia.
Strzelanie z łuku. Nic trudnego. Szkolił mnie sam Apollo, czuję że znowu trochę będę się nudzić. W obozie zajęcia prowadzi Chejron, ponoć strzelanie z łuku to jego specjalność. Lecz zamiast centaura odezwal się jakiś chłopak z mojej grupy.
- Więc na początku może wprowadzimy Rilay w temat, Chejronie.
- Nie sądzę, żeby to było konieczne, prawda Rilay?
- Zgadza się Chejronie, z pewnością sobie poradzę z takim zadaniem. To co, zaczynamy?- To zaczynaj siostro, pokaż nam szkołę Apolla.
Wzięłam pierwszy lepszy łuk i kołczan ze strzałami by przystąpić do zadania jakim jest strzał do tarczy. Pierwsza strzała- w dziesiątkę, druga- przebiła poprzednią na tarczy. Z wrażenia niektórzy z domu Ateny pootwierali usta. Pierwsze zajęcia i się nie spodziewali, że będę tak wymiatać.
- No no, nie sądziłem, że Apollo jest aż tak dobrym nauczycielem, no chyba, że ty jesteś tak dobrym uczniem.
- Nie był zły. Tylko trzeba jeszcze samemu poćwiczyć raz lub dwa w tygodniu. A z resztą po każdych zajęciach powinno się jeszcze przez godzinę ćwiczyć samemu. To najlepsza metoda na osiąganie wysokich wyników.
- I takie podejście cenimy w naszym obozie.W takich momentach potwierdzają się słowa bogów, że należy ćwiczyć, bo kiedyś będę z siebie dumna i moich umiejętności.
CZYTASZ
Moja skrywana historia i brat bliźniak II Luke Castellan, Percy Jackson
FanfictionJest to opowiadanie z perspektywy Rilay, siostry Percy'ego. Wydarzenia i bohaterowie są tacy sami jak w mojej pierwszej książce "Percy Jackson i skrywana siostra". Aby czytać te opowiadanie nie jest potrzebna znajomość tamtej części.