Smutne wyznanie.

238 14 0
                                    

-Taa, wiem że jestem trochę niekumaty, bo Annabeth już dawno mnie olśniła, ale bez przesady. Więc powiesz nam o co chodzi, czy mam w tej chwili wyjść i uznać, że to nie było nic ważnego?

Po tej odzywce Posejdon musiał się zdenerwować, w końcu własny syn nie ma do niego szacunku. Może współcześni półbogowie już tak mają? Nie wiem, nie wychowałam się wśród ludzi, dlatego nie znam ich zachowania. Wiem tylko tyle ile powiedzieli mi bogowie, widziałam w telewizji lub zaobserwowałam u Luka.

-Usiądź i proszę poczekaj z komentarzami na koniec. Rilay tez pierwszy raz to usłyszy.

Tak więc zaczynamy poznawanie mojej prawdziwej historii.....

-No dobra, zaczynaj.

-Najlepiej chyba będzie zacząć od samego początku....Waszą matkę poznałem na plaży w...

-tato, ten początek chyba znamy oboje, może przejdziesz dalej, bo atmosfera i tak już jest napięta, więc lepiej tego nie przedłużać.

Starałam się obiektywnie i na spokojnie patrzeć na wszystko i oceniać sytuację. Widziałam jak Percy już się denerwuje, dlatego oszczędziłam nam wstępu, który z pewnością znał już na pamięć tak jak ja. Spojrzał na mnie z podziękowaniem.

-No dobrze. Oboje urodziliście się w Nowym Jorku, Percy był pierwszy, zdrowy, silny chłopak z donośnym głosem....

Na twarzy taty pojawił się lekki uśmiech jakby wyobrażał sobie tą chwilę.

-Byłem uradowany z wieści, że mam syna, ale to co potem się wydarzyło przyćmiło ten moment. Rilay teraz po raz pierwszy dowiesz się całej prawdy o sobie, twojej matce i o tym dlaczego posiadasz to moce.

Słysząc te słowa, moje wszystkie mięśnie maksymalnie się spięły. Oczekuję najgorszej prawdy, bo tak to właśnie zabrzmiało, iż na żadną szczęśliwą sielankową historyjkę nie mogę liczyć.

-Rialy, nie chcę już dłużej kłamać. Byłaś umierająca, co już ci kiedyś powiedziałem. Twoje serce ledwo biło, lekarze natychmiast rozpoczęli reanimację, wasza matka nie wiedziała co się dzieje i wpadła w panikę, ponieważ nikt nie chciał udzielić jej informacji co z drugim dzieckiem. Ja także widząc jak szybko cię zabierają i nie słysząc twojego krzyku, przestałem myśleć o Percym. Drugi raz w życiu byłem tak przerażony.

Po moich policzkach zaczęły pomału spływać łzy, niby już tata mówił mi, że byłam umierająca, ale nigdy nie opisywał tego w ten sposób, z takim przejęciem w głosie. Widać, że mówi szczerze.

-Lekarze przez pół godziny kręcili się przy tobie. Reanimowali. Waszą matkę zabrano, aby tego nie widziała. Ja stałem za szybą i obserwowałem jak powoli umierasz. Uwierz mi, za wszelką cenę musiałem Cię ratować, więc wszedłem na salę i porwałem z rąk tych imbecyli i zabrałem na Olimp. Tam ofiarowałem moją jedyną córkę Zeusowi. Zrobiłem to, aby cię uratować i gdybym znowu stał przed taką decyzją, postąpiłbym tak samo...

Łzy nadal spływały mi po twarzy, czułam na sobie współczujący wzrok brata i Chejrona. Te informacje już wywołały u mnie tyle emocji a to nawet nie był czubek góry lodowej.

Moja skrywana historia i brat bliźniak II Luke Castellan, Percy JacksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz