Rozdział 4

46 7 4
                                    

O szensastej trzydzieści tak jak obiecał stał pod jej domem i czekał, czekał spokojnie wcale mu się nie spieszyło i nie zależało mu na tym by być o czasie u Shay, zależało mu na dziewczynie, dziewczynie której teraz miał okazję zaimopnować.

Ashley wybiegła w pośpiechu z domu z jednym butem w ręce, a drugim nie zapiętym założonym na nogę. Wsiadła szybko do samochodu i zamknęła drzwi.

-Przepraszam, tak bardzo cię przepraszam- zdyszana zakładała buty-ale poszłam się chwilę przespać i nie słyszałam budzika. Przepraszam- powiedziała, bojąc się, że brunet będzie na nią zły i już nie będzie chciał rozmawiać, ale zamiast tego na jego twarzy zobaczyła szeroki uśmiech, po chwili zaczął się śmiać.

-Nie masz za co przepraszać jest równo 16.30 nie spóźniłaś się nawet- powiedział, a uśmiech nie schodził mu z twarzy- za to zabawnie wyglądałaś wybiegając z domu bez buta na nodze- śmiał się

-Ja tu się martwię, że się na mnie obrazisz, a ty ze mnie lejesz...foch- blondynka udała obrażoną minę, ale po chwili uśmiechnęła się- Czego tam słuchasz?- wzięła do ręki Ipoda podłączonego do radia- Mogę teraz coś wybrać?- popatrzyła na Caluma, który skinął głową na tak.

Ashley przejrzała jego playlistę i nieco zaskoczona, że chłopak słucha takich rzeczy wybrała jedną z jej ulubionych piosenek.

-Co to jest?- zapytał Cal

-History  One Direction. Nie wiesz co masz na playliście?

-No po ostatniej imprezie nie bardzo, ale skądś kojarzę tą piosenkę- powiedział do dziewczyny zatrzymując się na czerwonym.

Po chwili Ashley nie wytrzymała

-O Boże teraz Louis- krzyknęła i zaczęła śpiewać-Minibars, expensive cars, hotel rooms, and new tattoos, good champagne, and private planes But they don't mean anything 

Calum otworzył okna tak by było ją słychać po za samochodem i śmiejąc się z śpiewającej z podekscytowaniem dziewczyny zaczął ją nagrywać i podśpiewywać sobie do koncertu blondynki

Cause' the truth is out, I realised that without you here life is just a lie
This is not the end
This is not the end
We can make it you know it, you know  

Po tej zwrotce Ashley skończyła występ, Calum ruszył bo zaświeciło się czerwone i zaczął śpiewać dalej, a Ash wyjęła telefon i zaczęła dokumentować głos bruneta.

You and me got a whole lot of history
We could be the greatest team that the world has ever seen
You and me got a whole lot of history
So don't let it go, we can make some more, we can live forever  

-CALUM! Jaki ty masz zajebisty głos! Musisz go jakoś wykorzystać!

-Ty też świetnie śpiewasz- powiedział Calum zawstydzony wypowiedzią dziewczyny 

-Tsa nie kłam ja nie umiem śpiewać, ale ty masz szansę zostać sławnym piosenkarzem albo no nie wiem założyć zespół czy coś

-Ehem i powiedz mi kto by tego słuchał?

-Tu obok ciebie siedzi fanka numer jeden, jeździłam bym na każdy koncert, z jakiegoś dziadowego miejsca na widowni na które byłoby mnie stać krzyczałabym, że cię znam, a na czole napisałabym sobie CAL <3 bo więcej by mi się nie zmieściło

-Gdybym był sławny nie miałabyś dziadowego miejsca tylko stałabyś na samym przodzie i na każdym koncercie wyciągałbym cię na scenę i darlibyśmy się do zdarcia gardeł

CALL ST.SAM!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz