cz.5

91 8 5
                                        

-Cholera!-krzyknęłam siadając na łóżku moim

Miałam w snach dziwne zjawy i ludzi umierających na cmentarzach. PRZERAŻAJĄCE!

-Co tam...-wchodząc do pokoju z owocami i napojami cały bez koszulki...MILIK

-A co ty tu...-spytałam go organizując miejsce obok

-Chciałaś abym był tu przy tobie!

-Na serio!

-Na serio!

O kurde!!!Milik ze mną spał a ja tego nie zauważyłam.ALE JA GŁUPIA! !!:0

-A coś...-wskazując palcem na mnie i na niego

-Nie,nie co ty-śmiech-ja spałem obok

Mój wzrok był ciągle skierowany na jego słodkie czarne włosy. Chciałam aby on je zgarnął z czoła,ale oprócz tego wyglądał słodko.

-To co idziemy na stadion?-rozłożył ręce

-Noo...ni...yyyy...TAK-niestety musiałam to powiedzieć bo inaczej nie dał by mi spokoju

-To wstawaj ii...

-Ii...

-Ii...się ubieraj-uśmiechnął się do mnie

-To wstaje i idę-stanęłam na podłodze i ruszyłam w kierunku drzwi zamykając za mną.

To teraz tylko ubrać się i iść na stadion.Teraz powinnam wypić cafè i usiąść w samodzie.Niestety na to musiałam sporo zapracować.


·························································

Fabian-a może MilikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz