cz.9

72 3 0
                                    

Wchodzę trzaskając drzwiami.

Co ta ciotka myślała, że... że będzie ich traktować jak krowy.!

Nagle wychodzi pinkna pani w czarnej żałobnej sukni balowej.Normalnie zerwałabym z niej skure!!ale nie mogę.

-dokąd się wybierasz??-pyta ciotka

-zamor...-nie skończyłam bo mój kochany Fabian wykrzyknął

-Ona...-pokazuje na mnie-ona przyjechała do pani

-Mów mi ciociu-ciotka uśmiechnęła się do Fabiana,on też.

-Ciotka!-mówię tupiąc nogą.

-Too... wejście do środka gabinetu-mówi ciotka idąc pierwsza trzepocząc pupą.

Wchodząc nie miałam ochoty z nią dłużej rozmawiać,lecz Fabian był tego ciekawy.

-Opowiesz mi co się stało! -mówi ciotka gryząc niedojedzone ciastko.

-Gówno-odpowiadam

-Nie takim...

-Co??

-Tonem to twoja ciotka

-To nie jes moja ciotka tylko idiotka!!-krzycze i wychodzę trzaskając dzwiami.

...................................................

Siema!
Miałam dodać dłuższy ale nie mam pomysłu co dalej.

P.S.Happy New Year!!!♥♥

Fabian-a może MilikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz