Ashton uśmiechnął się lekko, wchodząc na salę gimnastyczną. Było już dosyć późno i mało kto siedziałby o tej porze w szkole, ale ona była inna. Dlatego właśnie w szortach i czarnej bokserce uparcie rzucała piłką do kosza, co chwilę przeklinając pod nosem.
-Nie zamęczasz się trochę? – spytał głośno, widząc, jak po raz kolejny nie trafia. Roxane wzdrygnęła się nieco na jego głos, ale ostatecznie tylko pokręciła przecząco głową, obdarzając go krótkim spojrzeniem.
Wreszcie rzuciła piłkę gdzieś w kąt i usiadła pod ścianą, zamykając oczy. Chłopak, korzystając z okazji, przysiadł się obok i spojrzał na nią niepewnie, nie wiedząc, czy może się odezwać.
-Właściwie czemu tu jeszcze siedzisz? Jest już po 16 – zaczął, nieco ściszając głos.
-Mogłabym cię spytać o to samo.
-Ale ja zrobiłem to pierwszy – zaśmiał się, powodując u niej wzruszenie ramionami.
-Próbuję trafić, ale jakoś nie wychodzi. Trochę przegryw, żeby w tym wieku nie umieć nawet grać w kosza.
Ashton uniósł brwi, starając się nie okazać tego, że trochę go tym rozbawiła.
-Nie umiesz?
-Nope.
-Jakim cudem?
-Całe życie siatkówka – Uśmiechnęła się pod nosem, podnosząc z miejsca, co chłopak uczynił chwilę później.
-Nauczę cię! – Wyszczerzył się. Rox popatrzyła na niego z politowaniem.
-Dzięki za chęci, ale chyba na tym się skończy – prychnęła.
-Nie doceniasz mnie – Wydął dolną wargę. Dziewczyna w odpowiedzi jedynie wywróciła oczami i rzuciła mu piłkę, pokazując, że się zgadza.
Na początku Ashton przypominał jej o najprostszych rzeczach, potem przechodził do trudniejszych, i tak dalej. Wbrew pozorom Roxane była naprawdę cierpliwa, jeśli do czegoś dążyła i nawet dobrze jej to wychodziło. Pomijając to, że kilka razy chłopak obrywał od niej z piłki, ale każdemu zdarzają się błędy... Zwłaszcza te, które nawet nie były przypadkowe.
Dopiero po jakiejś godzinie skończyli, leżąc obok siebie na podłodze i uśmiechając się pod nosem.-Mówiłem, że mnie nie doceniasz? – parsknął, odwracając głowę w jej stronę.
-Ta, jakoś tak – Wzruszyła ramionami, ostatecznie przekręcając się przodem do chłopaka. – Dziękuję.
-Do usług – Posłał jej szeroki uśmiech. – Tak na marginesie... To jest ósmy powód. Zawsze ci pomogę.
***
Chyba się gdzieś zgubiłam noaleno...
TO TYLKO MIESIĄC, OKAY?POZDRAWIAM WSZYSTKICH KTÓRZY JAKIMŚ CUDEM TO CZYTAJĄ I PRZEPRASZAM Z CAŁEGO SERDUSZKA, JEŚLI CAŁY CZAS CZEKALIŚCIE OKI
ILY MOCNO
![](https://img.wattpad.com/cover/87053125-288-k827224.jpg)
CZYTASZ
Why I should be your girlfriend? • a.i.
Random-Umówię się z tobą... Jeśli podasz mi 20 sensownych powodów, dlaczego niby byśmy do siebie pasowali - Uśmiechnęła się delikatnie, mając nadzieję, że tym razem skutecznie go zniechęciła. ©xxmikaelson 2016