Kibum cały czas wpatrywał się w przyjaciół zdezorientowany. Do tego zastanawiała go reakcja Minho. W sumie trudno mu się dziwić, że płakał, skoro jego przyjaciel umarł. Z resztą Key również wypuszczał łzy na swoje policzki. Jednak mimo tego, ze z Jonghyunem byli największymi beksami z zespołu, to młodszy przyjaciel bardziej przeżywał śmierć Taemina.
-Minho idź do łazienki przemyć twarz - polecił Onew. Blondyn chwilę tak jeszcze klęczał obok zwłok tancerza, a potem podniósł się w milczeniu i skierował do łazienki .
Lider westchnął, opierając się o fotel. W jego głowie walały się różne myśli, które próbował poukładać.
- Onew... Co tu się stało..? - zapytał nie pewnie, kładąc rękę na spalonym policzku niebieskowłosego. Nie przypominał teraz tamtego Taemina. Może to jednak nie był on? Może to tylko taki żart, mający nastraszyć Kibuma. Mimo tego, że nienawidził, jak go nabierali, błagał teraz w myślach, by to był kawał. Jinki wziął wdech i spojrzał na młodszego przyjaciela.
-Próbowaliśmy rozwiązać zagadkę tego dziwnego zachowania u Jonghyuna. Minho wyczytał w tej dziwnej książce, że może to być klątwa. Wtedy Taemin powiedział, że widział jakąś kobietę za oknem. Mówił, że ma czarne włosy, opadające na jej twarz i porwaną koszulę nocną, jednak gdy poszedłem zobaczyć ją na dworze, podobno zniknęła, tak po prostu w momencie, gdy włączyłem latarkę. Rozpłynęła się.
W momencie, gdy starszy wspomniał o postaci, Key spiął się. Jonghyun opisywał dokładnie taką samą osobę.
-Następnie gdy wróciłem do salonu, Minho znalazł jakieś wyjaśnienia, jak można pozbyć się tej klątwy - kontynuował różowowłosy - Zdenerwowałem się, kiedy mi przedstawił jeden ze sposobów i wrzuciłem książkę do kominka, ale najwyraźniej jakaś dziwna aura musi nad nią panować, bo jest w nienaruszonym stanie.
Onew wyjął z kominka książkę, przyglądając jej się uważnie. Kto normalny takie coś zrobił? I przede wszystkim, jakiej magii musiał do tego użyć? Bo niemożliwe, by nie użyto w tym magii.
-A mogę wiedzieć, jak taką osobę można uratować..? - zapytał niepewnie Kibum, patrząc w stronę klapy na ziemi, prowadzącej do piwnicy, w której był zamknięty Jonghyun.
-Spalenie, rozczłonkowanie oraz zakopanie żywcem - wytłumaczył starszy, na co Key pokiwał głową.
***
Minho zamknął za sobą drzwi od łazienki. Oparł się o umywalkę, wpatrując się w swoje odbicie. Nie mógł uwierzyć, że jego najlepszy przyjaciel nie żyje. Że właściwie to on zabił swojego najlepszego przyjaciela.
-Może lepiej było nie odkrywać tych słów..? - przygryzł wargę, nalewając sobie zimną wodę na dłonie.
Nachylił się po chwili nad umywalką, przemywając sobie twarz. Westchnął błogo, czując na skórze przyjemny chłód. Chętnie też znowu nalał sobie na ręce przezroczystą ciecz, przemywając dokładnie twarz. Po uniesieniu się do prostej postawy, wbił wzrok w lustro, momentalnie zauważając w odbiciu sylwetkę kobiety. Miała czarne włosy, opadające jej na twarz i zniszczona koszulę nocną. Mimo tego, że długie, niezbyt gęste włosy zasłaniały jej twarz, nie trudno było zauważyć szeroki uśmiech z rzędami długich, ostrych zębów. Chwilę potem lustro pobiło się na tysiące kawałków, a chłopak odwrócił się w przeciwnym kierunku, wyciągając przed siebie wcześniej chwyconą maszynkę do golenia w geście obronnym. Jednak dziewczyny już nie było.
Zaczął chodzić po pomieszczeniu, z bronią w ręku. Dopiero po chwili poczuł, jakby ktoś zaciskał mu ręce na szyi, dusząc go.
***
CZYTASZ
Marwe zło [JongKey]
Fiksi Penggemar20.03.2020 - #7 w JongKey 17.05.3018 - #8 w JongKey 11.05.2018 - #9 w JongKey Paring: JongKey (SHINee) Rodzaj: Dramat, Supernatural, Horror Ostrzeżenia: Przekleństwa, krew, śmierć Rozdziały: 5/5 Gdy zaczynają się wakacje, zespołowi SHINee udaje się...