Rozdział 19❤

1.1K 50 3
                                    

*JoJo*

Aha. Stoję,czekam sobie na Natalle i sie odwracam, a tu nagle. Jeb! Devries.

-Co ty tu robisz?!-zapytałam z niedowierzaniem.

-Co ty tu robisz?-zapytał tak samo jak ja z niedowierzaniem.

-Ja? Czekam na Natalle. A ty?!

-Ja czekam na Charlsaa....a?!

-Co?!

-Ty czekasz na Natalle ja na Charlsa. Wszystko wyjaśnia. Spójrz.-powiedział odwracając mnie i pokazując na chłopaka i dziewczynę,którzy przybijają sobie piątkę.

-Nie wierze.-przyłożyłam mocno rękę do czoła. Xd

-No to rozmawiajcie o czym mieliście! Potem relacje!-krzykną do nas Charlie i razem z Nat odeszli śmiejąc się.

-A...ale o czym chciałeś pogadać?-zapytałam i czułam na sobie piekące poliki.

-Wiesz Jo...to nie rozmowa na to miejsce... Może spotkamy się jutro nad jeziorem i ci powiem ok?-zapytał. Widać było , że był spięty. To chyba coś poważnego.

-Okej...A o której?-zapytałam

-No nie wiem. A o której ci pasuje?

-Emm...16?

-Okej. To narazie.-powiedział z uśmiechem.

-Okej pa! Chciałam pójść ale złapał mnie za nadgarstek.

-A ty Jo? O czym chciałaś porozmawiać?-zapytał dalej trzymając mnie za nadgarstek.

-To nie rozmowa na to miejsce.-powiedziałam z akcentem Leo.

-Okej. Leć.-puścił mój nadgarstek i posłał mi uśmiech.

Czyli będę musiała mu powiedzieć...ale ja sie boję.A jeśli mnie wyśmieje?

No nic. Kiedyś i tak by sie dowiedział tak?

Idę poszukać Nat. Muszę jej przywalić. Heh.

Weszłam do galerii. Przechodzę przez masę ludzi , a nigdzie nie mg znaleźć Nat i Charlsa. Nagle wpadłam na jakiegoś dość wysokiego chłopaka. Pachniał nieziemsko.

-Yyy..przepraszam.-powiedziałam.

-Och nic się nie stało Joo...-powiedział.

-Skąd ty...-spojrzałam w górę. Ugh. Charlie.-Jezu...nie wiesz gdzie jest Nat?

-Nie wiem. Aleee... Chyba poszła do domu.

-Okej. I aha. Chyba idź na noc do Olivii. Leo jest troszkę na cb wkurwiony. Hihi. Branoc-puknęłam czubkiem palca w jego klatkę piersiową i odeszłam.

Wyszłam z galerii. Postanowiłam iść do domu,bo jest 20 a jutro szkoła.

Po drodze słuchałam piosenek chłopaków. Są naprawde spoko. Gdy znalazłam się pod domem głośno westchnęłam i weszłam do domu.

-A to o której sie wraca do domu?-zapytała Seana.

-A o , której wieloryby pokładają się w sen?

-Spierdalaj.-powiedziała Seana.

ałł?!

Tylko to co zrobiłam to pokazałam jej środkowy palec i weszłam na górne piętro do pokoju po rzeczy na przebranie. Wzięłam czystą bieliznę i piżamę.

Weszłam do łazienki i zamknęłam za sobą drzwi. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Po chwilach w 7niebie wyszłam i się wysuszyłam. Założyłam czystą bieliznę i piżamę.

Wyszłam z toalety i od razu walnęłam się na łóżko. Jestem padnięta.

Godzina 21:37.

***************************

Hejka!💞 I jak rozdział? Chyba fajny nie?😂

Dasz voted i kom jesteś wielki/a!💕

Marika💞

Słów:448

Hopeful||L.D||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz