✟4✟

186 36 2
                                    


Po kilku latach życia w osamotnieniu Taehyung nauczył się panować nad swoją nadprzyrodzoną mocą. Nigdy nie atakował, ani nie zabijał ludzi pomimo tego, że głęboko w sercu chował do nich urazę. Swoje pragnienie zaspokajał krwią leśnych zwierząt.

Po tak długim czasie stał się wyobcowany i zamknięty w sobie. Nie przypominał już tego samego, wesołego chłopca, którego zawsze było wszędzie pełno. Stał się zupełnym przeciwieństwem samego siebie. Gdyby w tamtym momencie spotkał go ktoś, kto znał go przed laty, na pewno nie powiedziałby, że to ta sama osoba.

Pewnego wieczora jak zwykle wybrał się do lasu, aby zaspokoić swoją żądzę krwi. Przy pomocy jego niebywałej szybkości i nadludzkiej siły udało mu się to bardzo szybko. Gdy wracał z powrotem wyczuł, że nie jest na tym terenie sam. Jego węch nigdy się nie mylił i tak samo było w tamtym przypadku. Już po niedługiej chwili zauważył starszego mężczyznę, który wglądał na przerażonego. Ach, tak. Przecież jeśli człowiek spotka na swojej drodze niedźwiedzia, to oczywiste, że jest przerażony.

Obserwował przez krótką chwilę scenę, która rozgrywała się tuż przed nim. Wiedział, że jeśli nikt nie pomoże temu nieznajomemu mężczyźnie, to na pewno zginie w przeciągu kilku, może kilkunastu sekund. Może i miał uraz i wewnętrzną niechęć do ludzi, ale nie chciał, żeby ktokolwiek ginął na jego oczach. W duchu zaśmiał się sam z siebie. Przecież ''wtedy'' nikt się nim nie przejmował, tylko pragnął jego śmierci, a jednak teraz to on będzie pomagał człowiekowi. To było trochę żałosne. Gdy zauważył, że rozwścieczony niedźwiedź za chwilę zaatakuje, w jednej chwili znalazł się przed nim i powalił zwierza na ziemię. Mężczyzna zauważył tylko czerwony błysk i był jeszcze bardziej zdezorientowany niż kilka chwil wcześniej. Dopiero po jakimś czasie dotarło do niego, co się właśnie wydarzyło. Taehyung ze spokojem spojrzał na mężczyznę, który o dziwo się go nie obawiał. Od razu mu podziękował i opowiedział swoją krótką historię.

Mężczyzna był bogatym szlachcicem i rankiem, jak to bywało w zwyczaju, wybrał się do lasu na polowanie. Los chciał, że ale odłączył się od reszty swoich towarzyszy. Z początku się tym nie przejął, ale dopiero, gdy zaatakował go niedźwiedź zdał sobie sprawę, że może być to ostatni dzień jego życia. Na szczęście pojawił się wampirzy chłopak, który go od tej rychłej śmierci ocalił. Mężczyzna był mu niezmiernie wdzięczny i utworzyła się pomiędzy nimi jakaś nić porozumienia. Tae oczywiście wysłuchał wszystkiego, co starzec miał do powiedzenia i dodatkowo opatrzył jego rany. Nawet przez chwilę naszła go myśl, że jednak nie wszyscy ludzie są tacy źli, jak mu się wydawało.

Jakiś czas po tym incydencie starzec zmarł z przyczyn naturalnych. Zaskakujące było to, że przepisał swój zamek i cały majątek Taehyungowi. W swoim testamencie oznajmił, że nie miał żadnych dzieci, ani nikogo bliskiego, a wampirowi może się odwdzięczyć tylko w taki sposób. Chłopak nigdy by się tego nie spodziewał, ale skoro i tak dostał wszystko na własność, to postanowił z tego skorzystać i bezzwłocznie zamieszkać w zamku. Na szczęście miał tam ciszę i spokój.

Zamek był potężną budowlą i znano go w całej okolicy. Liczył około osiemdziesięciu starych pokoi przyozdobionych ciemnymi i burgundowymi meblami. Podłogi komnat wyłożone były drogocennymi dywanami. Na ścianach pozawieszane były duże obrazy, o bogato zdobionych ramach, a pozornie surowe wnętrze przełamane było różnego rodzaju drobiazgami i dekoracjami głównie o tematyce religijnej lub wojennej. Taehyung stwierdził, że to idealne miejsce dla niego i postanowił zostać tam na zawsze. Skoro i tak miał żyć aż do końca świata, to postanowił, że wykorzysta ten czas na pogrążaniu się w swoich przemyśleniach w samotności.

Spędzał swój czas na polowaniach i bezczynnym siedzeniu w komnatach. Przestudiował już wszystkie książki z bogatej biblioteki poprzedniego właściciela, jednak niczego odkrywczego się z nich nie dowiedział.

Nie wykorzystał majątku, który mu pozostawiono, ponieważ i tak nie był mu do niczego potrzebny. Nie pragnął posiadać żadnych rzeczy materialnych. Cały czas wmawiał sobie, że samotność to jedyne, czego potrzebuje, ale w głębi serca wiedział, że tak naprawdę pragnął bliskości drugiej osoby. 

In the dark |Vkook|Where stories live. Discover now