✟10✟

134 28 0
                                    


Tej nocy Jungkook miał niespokojne sny. Ujrzał w nich czarnego kruka – takiego samego, jaki widniał na jednym z obrazów wiszących na korytarzu i na herbie znajdującym się nad głównymi drzwiami posiadłości. Ptak nieustannie zmieniał formę, jego czarne jak smoła skrzydła wyginały się w różne strony, co chwilę przybierały inne kształty. W pewnym momencie pojawił się Taehyung, któremu udało się ujarzmić ptaka. W jego ręku stawał się mały i niewinny, jakby chłopak posiadał jakąś nadnaturalną moc. Po chwili kruk się zerwał i ruszył prosto w stronę Jeona. Chłopak chciał uciec, jednak nie mógł wykonać nawet najmniejszego ruchu. Jedyne co poczuł, to zapach dymu. Dopiero po kilku sekundach przed jego oczami pojawił się ogień i widok rozlanej krwi. Zaczął się dusić.

Obudził się z przyspieszonym oddechem, cały zalany potem.

                                                                     ~~~~

Ten zły sen był zapowiedzią trudnej przyszłości.

Wszystko zaczęło się zmieniać wtedy, gdy nad ciałem Jeona znów zaczął przejmować kontrolę zły duch. Nie potrafił się z tym uporać, więc znów musiał znosić potworny ból. Pewnego razu, gdy spojrzał w lustro zauważył, że wokół jego sylwetki widnieje czarny, mroczny cień. To wcale nie uspokajało jego myśli. Widział, że jeśli tak dalej pójdzie, to po prostu nie poradzi sobie z tym cierpieniem.

Przez pierwsze kilka dni potrafił uporać się z męczącą zjawą, jednak z każdym kolejnym dniem, każdą kolejną godziną było coraz gorzej. Gdy Jungkook czuł, że w końcu będzie mógł się uwolnić, w jednej chwili to wszystko runęło niczym domek z kart. Momentalnie zapomniał o tych wszystkich dobrych i radosnych chwilach, a jego serce zaczął przejmować smutek, ból i żal. Nie widział dla siebie żadnej przyszłości ani nadziei. Znów poczuł się tak samo, jak kilka miesięcy temu.


In the dark |Vkook|Where stories live. Discover now