Doszliśmy do małej kawiarni obok szkoły i każdy z nas zamówił sobie kawe po czym siedliśmy do stolika.
-Tak wg Gwen to nieźle sobie radzisz z nowymi(śmiech)
-Ej poprostu mi podpadłeś a jak grzecznie poprosiłam to niee wstałeś wiec nie miałam wyboru
-Normalna kobieta poprostu znalazłaby inne miejsce-zasugerował Zayn
-A czy ja ci sie wydaje normalna?Nigdy nie mówiłam że taka jestem (śmiech)
-Racja,ja tak samo mówie ludziom gdy twierdzą że jestem nienormalny
-Ugh a tak wg jak dostałeś sie do naszej ekipy..wiesz o czym mówie
-Gdy miałem około 11 lat uciekłem z domu wiesz miałem niezbyt ciekawie no ale znalazł mnie Bradley był wtedy jeszcze w wieku około 30 i mnie przygarnął.Byłem inny od dzieciaków w szkole no i szybko wpadłem na Rayana i się zakumplowaliśmy no i jego ojciec jak mieliśmy z 13 lat wkrecił nas w pierwszą akcje i tak jakoś poszło
-Hmm ciekawie dowiedzieć sie troche o ludziach z wewnątrz od nich no bo wiesz niby wszystko mamy w teczkach ale wiekszości nikt nie przegląda.Napewno nie ja,jq załatwiam tylko najważniejsze sprawy
-No właśnie jak to sie stało że taka dziewczyna jest kimś takim jak ty?
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła
-Ja ci powiedziałem
-Wiesz bez obrazy ale poprostu chciałam dowiedzieć ciebie bo i tak bym zobaczyła papiery i i tak bym sie dowiedziała a no cóż ty nie masz takie możliwości
-Acha super,dziękuję jaśnie pani że raczyłaś sie mnie zapytać a nie grzebać w życiorysie
-Dzięki
-Jezu kobieto!Wiesz czym jest sarkazm?
-Owszem.Dobra Zayn ustalmy coś,serio staram sie być miła ale masz pamietać że jednak jestem twoją najwyższą przełożoną
-Acha czyli nie bedziesz mnie traktować normalnie ?
-Postaram sie ale nie możesz doprowadzać do sytuacji w których nie bede miała wyjścia
-hhhhh okej.A w takim razie powiesz mi o co chodzi z Dylanem i Ashem?I wg jak to troche wygląda twoja paczka ludzi?
-No tak bo ty nic nic nie wiesz.No to z Dylanem byłam około 4 lata,ostatnio zerwaliśmy w sensie to ja go rzuciłam o to nie pytaj.No a Asch to narazie mój kumpel z gangu i jego też masz sie słuchać jak coś.A nasza paczka składa sie raczej z naszych ludzi Asch,Tessa,Patrick,Kylie,Ed,Dylan.To razem z nimi wszystkim kieruje znamy sie od lat wiec w sumie ci sie fartneło bo dołączyłeś do budy z samym szefostwem.A no i siadj z nami na stołówce jestem pewna że chłopaki cie polubią
-No to nieźle serio,ej ale jak tak z Dylanem bedziecie pracować?
-U nas jest nas jest zasada że nie wywalamy ludzi tylko ze wzgledu na nasze relacje osobiste rozdzielamy to praca to praca a życie to życie.Pewnie bedzie trudno i coś pewnie teraz mu sie dodtanie a nawet napewno ale nie wyleci całkowicie
-Jezu jestem w tym pare lat a nie wiem takich spraw to serio musi być żałosne
-Tak troche jest,no dobra wracamy na lekcje.
Gdy razem wchodziliśmy do szkoły ludzie byli zszokowani bo wcześniej wydawaliśmy sie siebie nienawidzić nawzajem.Muszę powiedzieć reszcie że Zayn jest u nas w grupie a tak szczerze nie wiem jak to wypali ale cóż mówi sie trudno i żyje sie dalej.
-Patrick!Mam dla cb wiadomość przekażesz reszcie bo ja musze skoczyć jeszcze coś załatwić ?
-Siema Gwem ,no luz dawaj młoda
-No to tak,kojarzysz tego Zayna?
-No jasne przecież tak gk wyzywałaś że nie da sie chyba nie pamietać
-Hahaha no racja,ale przevhodząc do rzeczy to on jest u nas w Ekipie no i jak coś spróbujvie sie z nim dogadac ale jednoczeście ma pamietać że nie jest nam równy okej? A i siada z nami przy stole musimy sie jakos dogadać
-Hhmm okej jak ty dałaś rade to my raczej też nie?A mam go wziąć pod skrzydła ? W sensie podszkolić i wg?Może sie przydac skoro jest od nas to jednak 1 człowiek do pomocy
-No właśnie chciałam żebyś to zrobił,ej przestań mi w myślach czytać stara dupo (śmiech)
-Nie moja wina,że nadajemy na tej samej częstotliwości (śmiech(
-Dobra ja lece Pat widzimy sie na hiszpańskim!
