Z samego ranka obudził mnie mój budzik w telefonie. Szybko wyślizgnęłam się z uścisku Alana który spał i poszłam się szykować do szkoły. Na szczęście się nie obudził a ja spokojnie się przebrałam i zrobiłam codzienny makijaż. oraz wyszłam do szkoły.
Droga zajęła mi trochę krócej niż zwykle, ponieważ Alan mieszkał nieco bliżej. Na wejściu poczułam palące spojrzenia moich największych wrogów czyli Kate największa decha w szkole, nie dość że płaska to jeszcze kujonka, następna jest Victoria czyli psiapsióła Kate. Również jest płaska i próbuje pokazać wszystkim cycki, których nie ma, a no i obie tragicznie się malują, taki sam efekt byłby z podbitym okiem. Och uwaga kolejne przyjaciółeczki Juliet i Jessica dwie zdziry, które zmieniają facetów jak rękawiczki, a tak naprawdę nie wyglądają na jakieś piękne. No i chłopacy Luke, Cam i Alex, wszędzie szwendają się razem, aż czasami się zastanawiałam czy to nie jest przypadkiem gejowski trójkącik, ale stwierdzam, że nie daliby rady połączyć prywatnych dziwek i trójkąta.
Nie obyło się oczywiście bez docinek z ich strony. Chociaż chwila, też im coś dopowiedziałam i na koniec przypieczętowałam środkowym palcem. .Nienawidziliśmy się praktycznie od zawsze. Wiele razy przez nasze kłótnie albo bójki lądowaliśmy na dywaniku u dyrektora. Dzisiaj miałam z nimi spokój aż do przerwy na lunch kiedy szłam sobie z moimi przyjaciółmi. Może ja ich wam przedstawię.
Em już znacie więc pozwolę sobie ją pominąć i zacząć od
Izzy (Isabelle). Ma ona czarne włosy oraz ciemne brązowe oczy. Jej figura jest wręcz idealna, wszystko zaokrąglone tam gdzie trzeba. Lubi robić wszystko po swojemu, jest szalona i zazwyczaj uśmiechnięta, ale to radzę nie zachodzić jej za skórę, ponieważ może się to skończyć źle. Izzy wiele razy wdała się w bójki tak samo jak ja więc obie umiemy komuś przywalić. Ach no i uwaga na jej brata.Matt (Matthew). Brat Izzy, zawsze jej pomoże i rozprawi się z kimś. Chłopak dużo ćwiczy no nie da się ukryć mięśni, dlatego nie raz pobił się z chłopakiem który dokuczał jego siostrze i możecie wierzyć lub nie ale pierwsza taka bójka o siostrę była w przedszkolu kiedy to jakich chłopczyk powiedział na nią "fujara" no cóż chłopczyk skończył ze złamanym nosem. No ale co się dziwić, to bliźniaki zrobią dla siebie wszystko.
No i ostatni Dominic, chociaż nie..... i tak wszyscy mówimy do niego Blue. Jego białe włosy to największa przynęta na laski w połączeniu z jego pięknymi niebieskimi oczami. Nie jedna dziewczyna jest w nim zakochana, ale on jednak woli się czasami ustatkować, a nie skakać z kwiatka na kwiatek. Jest dla mnie jak brat. Pomagamy sobie w każdej możliwej sytuacji nawet jeśli chodzi o związki. I ku waszemu zaskoczeniu powiem wam, że to właśnie Blue wie o mnie dosłownie wszystko, ale to jest chyba spowodowane tym że jest moim kuzynem i znamy się od pieluch.
Razem w piątkę usiedliśmy przy swoim stoliku na stołówce i czekaliśmy aż wielce gwiazdy przyjdą . No wiecie wcześniej była taka cisza przed burzą bo się nie odzywali.
No i przyszli, oczywiście na wejściu zabijaliśmy się wzrokiem do czasu kiedy nie podeszli do naszego stolika.
- Kogo my tu mamy? Nie powinniście czasem teraz uciekać gdzie pieprz rośnie? - te słowa powiedział akurat Alex czyli niby ten najgroźniejszy.
- O to samo mogłabym zapytać was - posłałam szatański uśmiech w ich stronę.
- Nie wiesz z kim zadzierasz.
- Och, doprawdy? Mi się wydaje że jednak wiem cioty.
- Jak ty nas nazwałaś? - do akcji wkroczyła ruda żuliet (Juliet)
- Głucha jesteś czy ma powtórzyć?- wtrącił się Blue. Wiecie to zadziwiające że kiedyś się przyjaźniłam z tą pindą. Na szczęście mi przeszło i teraz jest moim wrogiem. O i ona leci na Blue.
- Dominic kochanie może pójdziemy gdzieś razem.
- Kurwa, może wreszcie to do ciebie dotrze ze szmatami się nie bzykam, a tym bardziej nie umawiam. - warknął wyraźnie wkurwiony Blue. Blondi siedziała już cicho jednak te szuje czyli Luke i Cam się odezwali.
- Jeszcze raz się tak odezwiesz do.....- spróbował mi zagrozić ale mu przerwałam.
- Do twojej prywatnej dziwki to co mi zrobisz, pobijesz? - i w tym momencie Cam uderzył mnie w brzuch, jednak ja nie byłam mu dłużna i uderzyłam go z wielką siłą kolanem w jego ptaszka. Ou chłopak aż wył z bólu tak samo jak i jego koledzy którzy dostali w to samo miejsce od Em i Izzy. Jak to zwykle bywa nasi przyjaciele płci męskiej zastraszyli dziewczyny i ciutke dobili chłopaków. Jednak dzisiaj ktoś nam przeszkodził. Ktoś kto kopniakiem otworzył drzwi.Alan. Cholera no to mam przesrane. Wściekły wbiegł na salę i popatrzył się na chłopaków którzy już dobijali wrogów. Zerknął na Jessic'e, a później na swoją kuzynkę która była trochę za nimi. Po dłuższej chwili postawił na nogach trójkę moich wrogów i przyglądał się groźnie moim przyjaciołom. Co najlepsze nawet mnie nie zauważył. On i Luke, Cameron oraz Alex chyba byli kumplami, ponieważ szybko rzucił się z pięściami na Blue i Matt,a. Po niecałej minucie zareagowałam.
- Kurwa Alan. Zostaw ich. - chłopak szybko się odwrócił w moją stronę i popatrzył jak na idiotke.
- Muszą wiedzieć gdzie ich miejsce.
- Ach tak? Niedorzeczne ty przeciwko mnie i moim przyjaciołom. Jeszcze kurwa mi powiedz że to oni zawinili co?
- Pobili moich kumpli.
- A ty pobiłeś moich przyjaciół i gówno sobie z tego robisz. A i nie broń swoich wielce kumpli, bo to niegrzeczne bić dziewczynę. - warknęłam po czym odwróciłam się na pięcie i wyszłam z pomieszczenia. Tuż za mną podążyła moja paczka przyjaciół.
CZYTASZ
Our Little Secret
Fiksi RemajaDwie osoby poznają się przez portal społecznościowy, ich relacje z każdym dniem się polepszają. Oboje jednak nie znają prawdy o sobie i nie są świadomi jak bliskie są ich więzi. Żyją w niewiedzy, nie mają pojęcia co potrafią. I tu jest właśnie pojaw...