3

54 2 2
                                    


-Roo wstawaj - Foxy lubi się ze mną drażnić

Wstałam niechętnie z łóżka .Spanie to czynność mi zbędna równie dobrze mogę po medytować aby odzyskać siły i energię , ale mi się bardzo podobała i niechętnie ją przerywam.

Ubrałam na siebie białą koszulkę na ramiączkach do której przypięłam broszkę ,niebieską bluzę oraz czarne spodnie i baletki ozdobione niebieską wstążką po zewnętrznej stronie buta. Włosy rozczesane związałam w kucyka .

Gdy wychodziłam z pokoju była już 9:30.

Pokierowałam sie w stronę salonu. Stanęłam w drzwiach przyglądając się odbywającej tam scenie.

-O ! Roo dziecko już wstałaś ?-Mistrz Fu zauważył moją osobę -Chodzi podejdź tu i się przywitaj z Gościem

Podeszłam do mężczyzny w niebieskim stroju z Przypinką Pawia i wachlarzem w ręku.

-Dzień dobry -przywitałam sie z uśmiechem

-Dzień dobry -odpowiedział uśmiechem - jestem Paw

- Roo ...Mam pytanie

-Tak ?

-Jak to jest walczyć wachlarzem ? -zaśmiał się

-Bardzo wygodnie - mówił rozbawiony - chcesz zobaczyć ? - pokiwałam twierdząco głową a on podał mi swój wachlarz

W kształcie pawia broń o ostrych metalowych końcówkach .Składany i poręczny o różnych odcieniach niebieskiego zapewnię służących do zahipnotyzowania przeciwnika Wachlarz.

Wpatrywałam się w niego z zaciekawieniem po czym oddałam go właścicielowi ,który w między czasie pytał o coś Mistrza

- Ona jest twoją wnuczką ? - zapytał się go

-Tak i za niedługo zamierzam ją zapisać do szkoły - popatrzyłam na niego pytająco i ze zdziwieniem

Gdy gość poszedł podeszłam do "Dziadka"

- O co chodzi ? nic nie wiedziałam ze mam iść do szkoły

-Nie możesz spędzać całych dni w domu

- Ale ..

-Nasz "Dziadek " ma racje - śmiała się Ora

-Eh...a więc od kiedy mam do niej uczęszczać ? - podałam się

-Za dwa dni zaczniesz- nagle z poważniał - Potrzebujesz nazwiska

-Nazwiska ?? Ale po co ?

-Każdy człowiek ma nazwisko - wtrącił się Plagg - może mi ktoś powiedzieć gdzie jest mój ser ??- wszyscy się roześmiali

-Może "Vacze" -zaproponowałam(nie potrafię wymyślać nazwisk XD ) 

- Vacze ?

-Świetny pomysł ! - zgodziła się Miia

- "Vacze " czyli strażnik - powiedziała Ora

-A więc załatwione - uśmiechną się Mistrz Fu

Po południu poszedł on załatwić sprawy papierkowe a ja w tym czasie próbowałam za pomocą Tikki i Miii zrobić obiad .

Następnego dnia poszłam z siostrą i Nuru na zakupy .(zabrakło sera XD)

Wyszłam właśnie ze spożywczaka gdy nagle zza rogu wyszedł mężczyzna w kapturze .Trzymał coś w ręku. Rozglądał się nerwowo .Nikogo prócz nas nie było w tej uliczce. W powietrzu czułam negatywną energię. Szedł w moim kierunku szybko i nerwowo .Przeszłam na drogą stronę jezdni nie spuszczając z niego oczu .Zacisną mocniej dłoń w której coś trzymał i przyśpieszył kroku .

Miraculum : Zupełnie inna  HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz