8

24 2 0
                                    


*Mistrz Fu*

Odkąd Roo zaginęła minęło sporo czasu. Ostatni raz widziano ją jak wychodziła sama ze szkoły , a na ulicy znaleziono jej plecak ,który leżał teraz w jej pokoju . Paw nie był wstanie jej znaleźć i sam "znikną" . Może powróciła na swoją planetę ,ale tak bez pożegnania ? Nie na pewno coś się stało .

Siedziałem do późnego wieczora popijając herbatkę i rozmyślając o dziewczynie ,którą uznano 5 lat temu za zmarłą, gdy nagle po mieszkaniu rozległ się odgłos pukania do drzwi. Wstałem niechętnie ,nie spodziewałem sie gości . Otworzyłem lekko drzwi i nawet nie spoglądając na osobę stojącą po ich drugiej stronie .

-Kto postanowił odwiedzić starca w środku nocy ?

- Mam chyba małe dejavu - usłyszałem zmęczony ale śmiejący się głos dziewczyny .

Otworzyłem szerzej drzwi i zobaczyłem ją .Prawie wcale się nie zmieniła .Ten sam wzrost , sylwetka ,radosne oczy i szeroki uśmiech .Jej ciemno brązowe włosy były rozczochrane i rozpuszczone . Na policzku niezagojona rana. Ubrana była w białą koszulę ,spódniczkę ,czarne getry i wysokie buty nie zapominając o fioletowej broszce przypiętej do koszuli .W jej dłoniach spała Ora .

Nie mogłem uwierzyć własnym oczom

-Roo ?

-Mogę wejść ? - zapytała

-Oczywiście moje dziecko -wpuściłem ją do środka

Poszedłem za nią w stronę salonu , gdzie Plagg objadał sie serem a Foxy szynką .Na widok dziewczyny przekąski wypadły im z łapek , natychmiast sie przy niej znaleźli zadając jej mnóstwo pytań pytani.

Wtedy z broszki wyleciał Nuru .

- Ej..chłopaki dajcie jej spokój dawno nie odpoczywała - powiedział

-Ile nas niebyło - odwróciła się do mnie

-10 lat - powiedziałem powoli

Otworzyła szerzej oczy ,zapewne ze zdziwienia i niedowierzania. Nuru także zamilkł ,a Ora dalej spała w rękach siostry

-D..Dzi..e....sięć...lat -wydukała dziewczyna - Eh..ta różnica czasowa

*Roo*

10 lat !Szmat czasu! to wyjaśnia nowe miejsca i zmiany w Paryżu .

Westchnęłam

A tak bardzo chciałam widzieć jak dorasta syn Amandy .

-Co się stało ? - zapytał Mistrz Fu

-Zo...zostałam przerwana przez Przeklętego Key - odpowiedziałam przypominając sobie zdarzenia.

Zachwiałam się lekko na nogach

-Jesteś zmęczona lepiej odpocznij - czy Foxy sie o mnie martwi ?

Weszłam do pokoju i położyłam Orę do jej posłania ,a sama usiadłam na łóżku i pogłębiłam się w pozytywnej energii tego miejsca .Czułam jak odzyskuje siły.

Od jakiegoś czasu policzek piekł mnie coraz mocniej. Dzięki medytacji rana szybciej znikała ,a pieczenie było temu skutkiem. Otworzyłam oczy nie mogąc już znieść bólu.

Podeszłam do lustra .Zobaczyłam rozczochrane włosy i połyskującą na złoto ranę

Moja "krew" jest trochę inna niż Człowieka. Jest ona prawie przeźroczysta lekko połyskująca na złoto.

-Wyglądam koszmarnie - oceniłam - muszę coś z tym zrobić

Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej niebieski pod koszulek oraz białą bardzo luźną koszulkę ,getry i baletki. Wymyłam się i rozczesałam włosy aby je spiąć w kucyka.

Miraculum : Zupełnie inna  HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz