-Że Cię kocham i jesteś dla mnie wszystkim rozumiesz?!-wykrzyczał Shawn kładąc swoje ręce na moich ramionach i spoglądając mi głęboko w oczy.
Jego brązowe tęczówki wyglądały bardzo smutnie i przytłaczająco. Podobało mi się to. Nie chodzi tu o jego cierpienie, tylko o to, że pierwszy raz w życiu poczułam, że komuś na mnie zależy.
-Dlaczego właściwie jesteś smutny, skoro spotkałeś właśnie swoje ,,wszystko"?
-Bo wiem, że nie zostanę tu długo-słychać było, że jego głos powoli się załamuje.
-Ale Shawn przecież to nie koniec świata-uśmiecham się smutno i nie szczerze, ponieważ sama zanoszę się na płacz.
-Ja być może ostatni raz trzymałem cały mój świat w ramionach, ostatni raz spojrzałem Ci w oczy, albo po raz ostatni zapukałem do tych drzwi.
-Mogę ciągle cię przytulać, patrzeć ci w oczy, a ty możesz ciągle pukać w moje drzwi, jeśli chcesz.
-A Ty jak się czujesz z tą wiadomością o operacji?-spytał bardzo nie pewnie chłopak.
-Szczerze? Próbuję o tym nie myśleć.
-Jesteś bardzo silna wiesz?- mówiąc to Shawn odgarnia kosmyk moich włosów za ucho.-I za to cię kocham-dodaje po chwili.
~~~
Hejka arbuziki!🍉❤ Kolejny rozdział za nami, piszcie w kom, jak myślicie o co chodzi z tą operacją. Nexta dodam jak zaspamicie gwiazdkami i komentarzami dotyczącymi operacji.Szczęśliwego Nowego roku!!!
CZYTASZ
You are everything ✉️ |S.M| ✉️
FanfictionNieznany: Zerwij z nim. Nieznany: Możesz być ze mną, byłbym milion razy lepszym chłopakiem. Nieznany: Jesteś dla mnie wszystkim, nie pozbawiają mnie wszystkiego. Ja: Dobra rzucę wszystko i będę z tobą, chociaż nawet cię nie znam. To ma sens Nieznan...