Obmyłam twarz zimną wodą i przez chwilę po prostu wpatrywałam się w taflę wody zastanawiając nad tym co się przed chwilą wydarzyło. Nagle na wodzie zaczęły pojawiać się kręgi i w mgnieniu oka zaczął padać deszcz. Nie ruszałam się z miejsca i patrzyłam jak krajobraz w jednej chwili staje się szary i markotny. Ktoś położył mi dłoń na piekącym miejscu. Syknęłam z bólu i wstałam patrząc prosto w oczy Lucjana. Przyglądał się krwi na swojej dłoni.
- Jesteś ranna- stwierdził dziwnie zmęczonym głosem.
- Nic mi nie będzie-powiedziałam patrząc na niego z wyrzutem.
- Kto to jest Shara?-zapytałam
- Shar- powiedział ni stąd ni zowąd
- Co?-odparłam nie rozumiejąc
- Nie Shara tylko Shar- poprawił mnie
- Co za różnica? Kto to jest?- powtórzyłam powoli jak do małego dziecka.
- Kto ci o niej powiedział?-odparł pytaniem na pytanie.
- Ja pierwsza zadałam pytanie- powiedziałam wkurzona.
- Kto?-zapytał ponownie.
- Niszczyciel- wyjawiłam.
- Shar to pani ciemności- powiedział tylko, a ja spojrzałam na niego pytająco.
Wszystko zaczęło się kręcić. Zachwiałam się i Lucyfer złapał mnie mocno w swe ramiona.
- Co się dzieje?-zapytał.
- Nic, zakręciło mi się w głowie.
Spojrzałam mu w oczy. Nasze oddechy wręcz się połączyły. Jego usta były tak blisko moich. Okrył moje ramiona swoim czarnym płaszczem i przyciągnął mnie w swoją stronę całując namiętnie. Myśli odpłynęły z mojej głowy i poczułam się tak jakby na chwilę stanął czas. Nie było już problemów, psychopaty polującego na mnie i nowego życia w obcym świecie.Nagle za naszymi plecami ktoś się odezwał.
- Mógłby was zastrzelić nawet zwykły żółtodziób- usłyszałam i szybko odsunęłam się od Lucyfera.
- Powiedz po prostu, że sam masz na to ochotę- odparłam, a on spojrzał na mnie zdziwiony.
- Żal, by było zabić taką piękność jak ty- powiedział, a ja zachichotałam.
- Podrywasz mnie?-zapytałam rozbawiona.
- Może i tak- powiedział i podchodząc do mnie złapał mnie w pasie.
Zdrętwiałam na moment nie spodziewając się czegoś takiego, a wtedy Lucjan pojawił się obok nas i odepchnął ode mnie Aro.- Co ty robisz?-zapytał zaskoczony Aro.
- Nie dotykaj jej- powiedział groźnie.
- Bo co?- zapytał popychając Lucyfera.
W ułamku sekundy doszło do bójki.- Przestańcie!- krzyknęłam wpychając się między nich.
Aro odepchnął mnie i upadłam, a Lucyfer wściekł się jeszcze bardziej i zaczął okładać Armarosa pięściami. Wstałam zdenerwowana i obolała. Rana na moim barku zaczęła potwornie pulsować. Ból przyprawiał mnie o zawroty głowy.
- Przestańcie- powiedziałam dziwnie cichym głosem i nagle wszystko zaczęło się kręcić i oddalać.
- Kate!-krzyknął Lucyfer nie wiadomo skąd pojawiając się przy mnie. Wszystko spowiła ciemność i odpłynęłam w nicość.
CZYTASZ
Witaj w piekle [KOREKTA]
FantasySiedemnastoletnia Kate zostaje zamordowana i dostaje wolny wybór. Piekło czy niebo? Wybiera ku radości Lucyfera piekło i poznaje wszystkie tajemnice biblijnych zaświatów. Co jest prawdą, a co tylko bajką wmawianą ludziom od wieków? Czy Bóg rzeczywiś...