#3

76 10 4
                                    

 Następnego dnia miałam lekcje na późniejszą godzinę, więc znalazłam czas na wszystko włącznie ze zjedzeniem śniadania. Emma i Alan nie dopytywali się zbytnio o wczorajszy dzień. Tym lepiej dla mnie.

 Weszłam do szkoły i w przejściu od razu przywitał mnie Aiden. Wymieniliśmy kilka zdań i poszliśmy do klasy.

-Mogę z Tobą usiąść?- spytał.

-A co z Nicole?

-Chora jest.

Zgodziłam się tylko dlatego, by uniknąć kolejnych sprzeczek z Noah. W tym momencie przywitała nas pani Knightley z uśmiechem na twarzy mówiąc, że ma dla nas niespodziankę.

-Za trzy dni jedziemy na wycieczkę do lasu- powiedziała po chwili- ma na celu was zintegrować. Koszt nie jest wysoki. Będzie nam towarzyszyć 3b- dopowiedziała najważniejsze informacje. Spojrzałam się przez chwilę na Noah. Jego mina mówiła, że zaraz miał wybuchnąć śmiechem.

-Jedziesz?- załamałam się.

-Ja? Żeby znosić taką idiotkę? Oczywiście, że nie- teraz już zaśmiał się na głos.

-Idiotkę?! Zaraz Ci dam..

-Spokój!- krzyknęła Pani Knightley przerywając mi. Przeprosiłam i spojrzałam się na Aidena, ponieważ myślałam, że w jakikolwiek sposób zareaguje.

-Po prostu się do niego nie odzywaj- zwrócił się do mnie robiąc coś potajemnie na telefonie.

Lekcja przebiegła szybko, a na koniec podeszłam z szatynem zapisać się na wycieczkę.

-Wiesz co się dzieje z Nicole?- zapytała chłopaka.

-Chora jest, ale Pani ją zapisze, bo ona jedzie.

-Niesamowite. Skąd o tym wiesz?- uśmiechnęła się i podejrzliwie spojrzała na jego telefon.

-A bo jak ja jadę, to ona też.

Po długiej rozmowie Aidena i Knightley wyszłam z nim na korytarz.

-Zmarnowaliśmy całą przerwę- westchnęłam.

-Nie musiałaś na mnie czekać.

Spojrzałam się na niego dając do zrozumienia, że nie miałabym z kim innym porozmawiać. Zaraz...co ja robię? Przecież nie potrzebuje towarzystwa.

-Jeśli chodzi o Nicole...

-To?

-To kim dla Ciebie jest?- spytałam.

- A więc jednak chciałabyś się dowiedzieć czegoś o nas- ożywił się, bo wcześniej raczej unikałam dłuższych rozmów- znamy się na prawdę od bardzo dawna. Kim dla mnie jest? Mam nadzieję, że przyszłą dziewczyną- zaśmiał się trochę poddenerwowany.

-Pasujecie do siebie- powiedziałam i zauważyłam, że widocznie ucieszył się tą wiadomością. Na pierwszy rzut oka widać, że mu na niej zależy i możliwe, że z wzajemnością.

Skręciliśmy w następną alejkę. Do dzwonka zostało niewiele czasu, więc w planie mieliśmy szybko obejść korytarz. Nagle zza rogu wyskoczyła woźna i poprosiła, żebym przyniosła jej miotłę. Zostawiłam Aidena i posłusznie pomaszerowałam do schowka. Chciałam wejść do środka, gdy nagle zastałam tam Noah pakującego do kieszeni pieniądze z czyjegoś portfela.

-Co Ty tu..

Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się związany chłopak.

-Na co się tak gapisz? Wypierdalaj! Już Cię nie ma!- krzyknął Noah.

-Zamknij się i podaj mi miotłę!

-Nawet nie potrafisz poprosić pieprzona bogaczko!- kopnął wiadro i wszystkie środki czystości wysypały się na mnie. W tym momencie chłopak popchnął mnie tak mocno, że prawie upadłam, ale moim oczom ukazał się Aiden łapiąc mnie w pasie. Wyglądał na zdenerwowanego i zniesmaczonego tą całą sytuacją.

-Zachowujecie się jak dzieci- westchnął zirytowany.

-Dziękuję- wymamrotałam, a jego wzrok powędrował do Noah i uwięzionego chłopaka.

-Jeśli nie chcesz mieć problemów, lepiej mu to oddaj.

-Śmieszni jesteście- syknął i odszedł.

Po chwili przyszła również woźna załamana bałaganem i rozkazała nam iść, bo było już dawno po dzwonku. Ciekawe, co się stało ze związanym chłopakiem. Widocznie musiał w tym czasie uciec.

-Aiden...-zwróciłam się do szatyna.

-Lepiej nic nie mów.

-Ale...

-Nie zwracaj na niego uwagi!

-Nie pozwolę na to, żeby mnie obrażał i poniżał!- krzyknęłam i zakończyliśmy rozmowę wchodząc spóźnieni do klasy. Miałam wielką ochotę poskarżyć się nauczycielowi na tego idiotę, ale zdecydowałam się tego nie robić, ponieważ byłoby z nim jeszcze więcej problemów. Do końca lekcji nie wrócił, więc możliwe, że poszedł na wagary.

Coraz bardziej zaczynam wątpić w to, czy aby na pewno wybrałam odpowiednią szkołę.

________________________________

Mam nadzieję,  że się podoba. Głosujcie i komentujcie. /Wiktoria :)

From Hate To LoveWhere stories live. Discover now