5

1.5K 122 2
                                    

"Znalezienie siebie czy zakopanie prawdy?"
Lucas



Praca


Inżynier.

Luke Hemmings inżynierem.

To jest właśnie to kim jestem.

Ale przede wszystkim jestem Lukiem Hemmingsiem z Sydney.

Od lat nie myślałem o miejscu gdzie moje życie zmieniło się w piekło. Osiągnąłem więcej niż kiedykolwiek chciałem, ale nigdy tam nie wróciłem.

To mnie zniszczy.

Sharon musiała tam wrócić.

A ja nie pojechałem z nią.

- Co się dzieje, stary? - Calum i Jase siedzą obok mnie przy stoliku w barze Jasa. Od barmana do właściciela, to właśnie jego droga.

- Sharon pojechała do Mission Beach - chłopaki patrzą po sobie, potem na mnie.

- Gówno - mówi Calum i wypija połowę piwa.

- Allison jest w ciąży - cholera jasna, co się z nami dzieje?

Oni mają po dwadzieścia sześć lat, Jase jest na ostatnim roku studiów, bo nie miał kasy wcześniej na tego typu dodatki, a teraz będzie miał dziecko.

- Czy wy do cholery nie umiecie się zabezpieczać? Serio, co jest z wami nie tak? - Calum się uśmiecha.

- Kocham moją córkę i więcej jak pewne, że będę miał kolejne - wspominałem już, że Allison i Jase w zeszłym roku wzięli ślub? No właśnie.

Wszystkich pojebało.

- To chyba mogę wam pogratulować - uśmiechają się do mnie.

- Przyjdzie twój czas - przy Sharon się powstrzymuje.

- Po moim trupie - dokładnie to mam na myśli.

Czekam na wiadomość od Sharon, ale skoro nie przychodzi wychodzę z baru i sam do niej dzwonię.

- Kochanie - mówię gdy odbiera.

- Hej - cichy, zmęczony głos.

- Co z twoim tatą? - powinienem tam być? Ale czy bycie tam nie zniszczy mnie?

- Jest w śpiączce, ma połamane ręce, wstrząśnienie mózgu, z mamą też nie najlepiej. Cam za to się stara przejąć rolę głowę rodziny, ale otwarcie powiedział, że potrzebuje ciebie - wzdycham, ona wzdycha.

- Kocham cię, Sharon - wyobrażam sobie jej zrezygnowaną minę i mały uśmiech.

- Ja ciebie też, Luke, ale nie mam pojęcia kiedy wrócę do domu - ściskam mocniej telefon, przynajmniej powiedziała dom.

- Zostań tak długo jak musisz, jak potrzebujesz, wiesz, że będę czekał  - ale czy to w tej sytuacji wystarczy?

- Wiem to, ale..

- Hej! Allison jest w ciąży!

- Przynajmniej jedna dobra wiadomość - skoro nawet to jej nie cieszy to nie wiem, co by pomogło. Jestem głupi wiem, co. Zdrowy ojciec.

- Pogratuluj im ode mnie, dobrze?

- Dobrze, kochanie - mam nadzieję, że to sprawia, że się uśmiecha.

- Jak w pracy?

- Nie przejmuj się moją pracą.

- Luke?

- Tak?

- Nie przeraża cię to, że jesteśmy tak daleko od siebie? - nie wiem czy pyta z nadzieją czy przerażeniem.

- Oczywiście, że za tobą tęsknie, ale nie martwię się o to, co może się wydarzyć.

- Zadbaj o wszystko i informuj mnie na bieżąco  - czy jestem złym chłopakiem? Czy byłbym lepszym mężem? Kim jestem?

- Kocham cię - mówi znowu.

- Zadzwonię do ciebie albo lepiej ty zadzwoń do mnie.

- Gdy tylko wyjdę ze szpitala - kiwam głową mimo, że wiem, że ona nie może tego zobaczyć.

Mission Beach {Hemmings}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz