*18;00* Jack*
-James, niechce mi się nigdzie z tobą wychodzić...
-Ale, musisz, obiecałeś, więc nie marudź i choć że !!
Mętnym wzrokiem i powolnym krokiem skierowałem się w stronę mercedesa. Usiadłem jako pasażer a ten dureń siadł za kierownicą. Obiecałem mu dziś wieczorem gdzieś wyjść, a teraz mnie męczy abym poszedł z nim do klubu. Mamy pójść do "Albański fashion". Podobno świetny klub , przynajmniej tak twierdził Damian, a on jest dziwny i nadaje się na gangstera , więc sądzę że będzie to niezła klapa, no ale cóż.... James nie da spokoju...
- No, Jack wysiadaj jesteśmy na miejscu...
-Dziwnie wygląda, ten klub, nie chcę iść, wracam do domu.
James otworzył drzwi od pasażera i wyrwał mnie z siedzenia. Podniósł mnie i za rękaw pociągnął
-No dobra już sam pójdę mamo!
James mnie puścił i wchodzimy do klubu. Tak jak myślałem, klub dla jakiś dziwnych typów.
Obok baru mnóstwo puf, krzeseł, stolików. Dziewczyny w skąpych strojach, a po lewej scena do której wszyscy są zwróceni. Muzyka na żywo.... Hmmm Okej. Całkiem niezły bit
- Chodź siadamy tam - powiedział mój kumpel wskazując
Kelnerka do nas szybko podeszła i spytała co zamawiamy. Była nawet ładna, gdyby nie to że była w samej bieliźnie i skąpych spodenkach dzinsowych. Ja zamówiłem Kochesse z pomarańczą, a James cytrynowe mochito. Nie rozmawialiśmy o niczym, tylko sączyliśmy nasze napoje . Po chwili na scenę na którą patrzyliśmy weszła jakaś babka, która zapowiedziała chyba jakieś faceta o imieniu Liam. Wszedł na scenę jakiś wytatuowany brunet, jakieś 180cm . Widać było że jest wysportowany i umięśniony.
Widać było że dobrze się czuł na scenie, nie speszony , po prostu nic.
"Tę piosenkę dedykuję mojemu najdroższemu skarbowi"-
powiedział wyciągając rękę na schody odbijające od sceny. Podał rękę jakieś dziewczynie.
Przepiękna czarnulka o białej cerze. Niska, 160cm, drobna. Zaraz, to przecież.... to KIRA! To ta dziewczyna!
Moje oczy spoglądały na Jamesie, widać że on tez ją zauważył.
- Idziemy ?- spytałem Jamesa
- Nie... to tylko klub.... czysty przypadek. Przecież ona nas tu nie zauważy. A przy okazji dowiemy się co robi.
-No dobra. - po tych słowach zaczęto grać muzykę, a Liam dostał mikrofon. Kira stojąc przy nim przypatrywała się mu.
Widać, że chłopak był w niej zakochana, a ona w nim.... Zaczął śpiewać. W każdym słowie pokazywał swoją miłość. Tłum był zachwycony. Wszyscy klaskali w rytmie. Niektórzy podnosili swoje drinki w pokazaniu swojego uznania.
- Nasza najlepsza parka.- powiedział jakiś facet stojąc przy mnie. Jak widać słowa były skierowane do mnie.
- Zdecydowanie, chłopak świetnie śpiewa.- odpowiedziałem
- No, stary jest świetny. A gdy śpiewa dla swojej dziewczyny to wszyscy są wniebowzięci.- powiedział chłopak dosiadając się do naszego stolika. Kelnerka podała mu drinka.
- Często tu przychodzą?,- spytałem.
- Czasami. A gdy już są to robią taką furorę że mój klub zarabia tyle pieniędzy, że pozwalam im robić co chcą. Raz jak im- musiałem poczekać chwilę bo wziął łyk napoju- zaproponowałem występowanie tu to odmówili. Zawsze gdy tu są to zarabiam nawet 200%więcej na tym klubie. Chłopak świetnie bituje, ale ta jego dupa to też doskonała. Ona to ma głos. Zaraz zobaczysz. Jesteś tu pierwszy raz?
YOU ARE READING
Płatna zabójczyni
ActieKira... nastolatka o problemach, których nikt nie powinien mieć. Zabójca, piosenkarka i "najfajniejsza" dziewczyna dla licznego grona chłopaków. Gdy jej życie się "stabilizuje" znowu popada w problemy odrealnione od zwyczajnego społeczeństwa. Agenc...