Tini zeszła na dół, do kuchni. W drzwiach czekali już na nią rodzice, Fran i Peter.
- Kochanie, musimy ci coś powiedzieć. - ogłosili rodzice - Peter był tak dobroduszny, że załatwił dla mnie i dla taty pracę i to dobrze płatną!
- Yyyy jaką pracę ? - powiedziałam zdziwiona.
- Będziemy pracować w firmie jego taty. - powiedział radośnie tata - Cudownie prawda ?
- Oczywiście ! - krzyknęłam - Peter kochanie! Nareszcie będzie na wszystko wystarczyć. Dziękujemy ci.
- Drobnostka ślicznotko. - odpowiedział miło Peter - Mam teraz dla ciebie propozycję... możemy porozmawiać?
- Jasne, chodźmy do pokoju. - rzekłam.
Martina razem z Peterem poszli do pokoju i usiedli na łóżku.
- O co chodzi misiu? - zapytałam.
- Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. - uśmiechnął się chłopak - Chciałbym zabrać cię na kolację dla dwojga, albo do cukierni. Chcę ci poświęcić jak najwięcej czasu.
- Dlaczego? - spytałam.
TINI
Bardzo się zdziwiłam, że Peter nagle chciał poświęcić mi "dużo czasu". Bardzo go kocham i jestem mu ogromnie wdzięczna, że dał pracę rodzicom, ale mówiąc szczerze ostatnio coraz bardziej mnie "zaniedbywał".
- Po prostu chcę spędzić trochę czasu z moją perełką. - powiedział.
- Dobrze, idźmy więc wieczorem do cukierni. - odparłam wesoło.
YOU ARE READING
Dwie drogi do szczęścia
FanficTini to bardzo utalentowana nastolatka. Uwielbia tańczyć, śpiewać i grać. Jedyne co utrudnia jej spełnienie marzeń to... pieniądze. Żyje w ubogiej rodzinie przez co musi pracować. Ma chłopaka - Petera. Jest on milionerem i mógłby jej zapewnić wszyst...