Rozdział 5

1 0 0
                                        

    *po przebudzeniu się*

Jejku jak to możliwe że już pojutrze mam się wyprowadzić. Jak zareaguje na to Jowitka. Ehhh... To jest takie pogmatwane. No ale cuż trzeba się wreszcie z tym zmierzyć.
Więc zabrałam się do działania. Wstałam, wzięłam prysznic, ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż  i ruszyłam do szkoły.

Wchodząc do szkoły zauważyłam Jowitę więc mimo stresu od razu do niej podeszłam stwierdziłam że powinnam to załatwić od razu.
-Cześć Jowiś.
~Hejka, słuchaj muszę ci coś powiedzieć. Matko nie uwierzysz, to jakaś paranoja. Ten nowy chłopak podobnież znowu się wyprowadza. Jejku a tak słodko wyglądacie. Chyba wam nie wyjdzie.
-Yyym... Jowiś.
~Tak?
-Jaa...ja..boo..ymm.
~Po prostu to powiedz.
-Ja się wyprowadzam.!
~Cokurwa,!?!
-Przepraszam... To nie mój wybór. Ja po prostu muszę...
~Nie, nie,nie,niee! To żart prawda? Powiedz że to żart!
-Na prawdę mi przykro. Nie chciałam ale muszę. Kiedyś ci to wytłumaczę.
~Nie, nie to koniec. Przepraszam nie dam rady. Żegnaj...
-Ale Jowitaa!! -Krzyczałam za nią bezcelowo. Odeszła. Dobrze że nie wzięłam książek. Po prostu pójdę do domu i zacznę się pakować.

W drodze powrotnej spotkałam Michała który mnie odprowadził do domu.
Po drodze umówiliśmy się że wyjedziemy dzień wcześniej czyli jutro rano.

W domu zjadłam na szybko kanapki i uciekłam do pokoju pakować walizki.

Zajęło mi to cały dzień. Spakowałam wszystkie, WSZYSTKIE SWOJE RZECZY. Wiedziałam że raczej prędko  stamtąd nie wrócę.

Po całym dniu poszłam się wykąpać.
Od razu po wyjściu z łazienki musiałam biec do drzwi gdyż ktoś niemiłosiernie się dobijał.
Oczywiście to był nie kto inny jak Michał.

~Japierdole...
-Mi też miło cb widzieć.
~Olga ubierz się... Proszę
-Co przecież... Okurwa... Dobra wchodź.
~Nigdy więcej nie otwieraj mi drzwi w samym ręczniku.
-Waliłeś w nie jak potłuczony. Co miałam zrobić? (Krzyczałam ubierając się w pokoju)
~ No nie wiem może się ubrać?!
-Ehh... Dobra po co przyszedłeś wogóle?
~No ja już się pożegnałem i dzisiaj nocuję u ciebie.
-Co ty pierdolisz?!
~Noo twoi rodzice to zaproponowali.
- aha. Spoookoo. Idź sie umyj i ubierz ja idę spać. Śpisz u mnie zapewne?
~Taak 😊
  

Po 25 minutach...
~Jestem cieszysz się?
-Zamknij jape i idź spać.
~okeyy dzikusie.
Michał położył się za mną przytulając się.
-Co ty odjanielawlasz?
~Przytulam się.
-Aha. Cokolwiek tylko daj mi spać.
~Dobrze kochanie. Słodkich snów.
Mówiąc to pocałował mnie w policzek a ja zarumieniona zasnęłam.

Dziękuję za przwczytanie 💕💕💕

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przeznaczenie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz