r u n

370 55 3
                                    

Kolorowe neony raziły mnie w oczy. Po godzinie pracy za barem mój wzrok odmawiał posłuszeństwa, ale nie było innego wyjścia. Albo będę pracował, albo skończymy pod mostem. Na twarz przykleiłem sztuczny uśmiech. Różowe światło oświetlało sylwetki rozbawionych ludzi. Wszyscy bawili się dobrze, krzyki były przygłuszone głośną muzyką. Do rana ciężko pracowałem podczas gdy mój chłopak smacznie spał. Sam, w chłodnym małym mieszkaniu.

Otworzyłem drzwi do domu, wpuszczając za sobą bezdomnego kota. Rzuciłem na ziemię kawałek tuńczyka, który leżał w lodówce już trzeci tydzień. Może karma będzie dla nas łaskawa. Dobre i to.

Pod czerwonym kocem leżał Yoongi. Na ziemi porozrzucane kartki z nutami, pudełka po zupkach chińskich i puszki. Odkąd pracuję w nocy, prawie w ogóle nie rozmawiamy. Przesypiam cały dzień, w nocy wychodzę i wracam nad ranem. W ciągu tego cyklu całkowicie się mijamy. Nie możemy zjeść razem śniadania, obejrzeć serialu, nie wspominając o jakimkolwiek wspólnym wyjściu. Min Yoongi stawał się dla mnie odległy, nieznany. Jedynie gdy spał, byłem w stanie go rozpoznać.

Ułożyłem się tuż obok niego, obejmując mocno w pasie. Nos wsunąłem pomiędzy czarne kosmyki jego włosów. Tylko teraz mamy chwilę, aby spędzić razem czas. Co prawda nie dowiesz się co u mnie, ani jak bardzo tęskniłem, ale chociaż poczuję ciepło twojej skóry. Łza powoli spłynęła z mojego oka, łaskocząc mnie po policzku. Ciało Yoongiego bezradnie poruszyło się, odwrócił się do mnie twarzą i ślepo pocałował mnie w usta. Słodki gest zmienił się w długi, namiętny pocałunek. Jego język delikatnie sunął po moim, nasze usta muskały się wzajemnie. Mała dłoń Yoongiego sunęła po moim roztrzęsionym ciele. Badawczo dotykał mięśni brzucha, powoli kierując się ku rozporkowi. Z rozchylonych warg dochodziło coraz głośniejsze wzdychanie i urwany oddech. W mojej głowie zawirował cały świat. Szalałem za tym chłopakiem, tęskniłem za jego dotykiem, za pocałunkami i wreszcie po miesiącach posuchy coś popchnęło nas ku sobie. Moje dłonie wędrowały po utęsknionych barkach. Pocałunki stawały się coraz bardziej stanowcze.




- Tęskniłem za Tobą. - odezwał się cichym głosem Yoongi. Przytuliliśmy się mocno do siebie. Chłopak odwrócił się plecami i wtlulił w moje ramiona. Po długim, namiętnym seksie zasnął bez słowa. Poczułem się wykorzystany. Złość rosła we mnie, miałem ochotę roztraszkać jego głowę o ścianę. Seks nie był mi niezbędny, wolałem porozmawiać, dowiedzieć się od niego czegokolwiek. Podczas gdy Yoongi po prostu wziął mnie i bez słowa zasnął. Nienawidzę Cię. Odwróciłem się plecami do chłopaka. Tej nocy wylałem morze łez.

Nienawidzę Cię?

am i wrong?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz