Rozdział 3!

475 26 2
                                    

Gdy odeszliśmy od dwóch blondynek Artur powiedział:
-Przepraszam cię
- Za co?- zapytałam troche zdezorientowana
- Za nie... Od zawsze tak robiły..- podsumował
- Hejka co wy macie takie miny?- zapytała wesoło Lipka
- Amelia z Ewą grożą Sysi- powiedział Artur
- Właściwie "grożą" to nieodpowiednie słowo- zaśmiałam się a Lipka odpowiedziała mi uśmiechem
- Idę do szafki - poinformowałam ich i odeszłam.
- Następnym razem już ci się nie uda mnie ośmieszyć- oznajmiła Amelia
- Nie będzie następnego razu- odpowiedziałam uśmiechając się po czym poszłam pod sale
Po szkole Artur odprowadził mnie pod dom
- Wejdziesz?- zapytałam nieśmiało
- Nie tym razem- powiedział a na jego twarzy pojawił się uśmiech - przyjdę wieczorem dodał po czym pocałował mnie w czoło na porzegnanie
- Przyjdź na kolacje - dodałam i poszłam w kierunku domu
- Mamo! Dziś przyjdzie ktoś na kolacje- powiedziałam i poszłam do pokoju
*18:00*
Ubrałam sobie bordową bluzkę i czarne spodnie z dziurami na kolanach. Wykonałam lekki makijaż i zeszłam na dół
- Kto to jest?- zapytała zaciekawiona mama
- To mój przyjaciel- odpowiedziałam
- A więc to chłopak- zapytała ale już nie odpowiedziałam bo usłyszałam dzwonek
- Pójdę otworzyć- oznajmiłam. W drzwiach stał niebieskooki brunet
- Cześć Sysia! Mogę wejść- zapytał uśmiechając się
- Jasne- odparłam odwzajemniając uśmiech po czym zamknęłam po nim drzwi.
- Mamo, tato to jest Artur- oznajmiłam wskazując na bruneta
- Miło mi cię poznać Arturze - opowiedział wesoło tata
- Mi pana również- odpowiedział niebieskooki chłopak podając dłoń
- Witaj - powiedziała mama spoglądając krzywo-Czy możemy już zasiąść do kolacji?- zapytała po chwili
- Naturalnie - odrzekł tata
- Sylwia pomożesz mi
- Już idę - powiedziałam wstając od stołu i udając się w kierunku kuchni.
- Co to za chłopak- powiedziała z oburzeniem- on nie jest dla ciebie- dodała
- Nie będziesz mi wybierać znajomych- odpowiedziałam wściekła
- Po tej kolacji macie przestać się spotykać!- powiedziała ze złością
- Będę spotykała się z kim chcę a tobie nic do tego- krzyknęłam. Dostałam w twarz od mamy. Ze łzami w oczach weszłam do salonu i powiedziałam:
- Artur idziemy
Chłopak szybko ubrał kurtkę i mieliśmy już wychodzić gdy usłyszałam
- Sylwia w tej chwili masz wrócić- powiedziała matka
- Nie - odpowiedziałam zamykając za sobą drzwi
*Perspektywa Artura*
Przyszedłem do Sysi na kolacje. Po wzroku jej mamy wiedziałem że to się źle skończy. Sysia była bardzo smutna po wyjściu z domu a łzy nie przestawały spływać po jej policzkach. Otarłem je a ona mocno się do mnie przytuliła. Oczywiście odwzajemniłem uścisk.
- Spójrz na mnie- powiedziałem czule
- Moja mama cię nie polubiła- powiedziała uśmiechając się i spoglądając w moje oczy. Nie przestawała płakać.
- To nic- odpowiedziałem jej całując ją w czoło i mocno przytulając do siebie.
*Perspektywa Sylwii (Przybysz)*
Nie chcę tam teraz wracać. Mama pomyśli że jej posłuchałam i przestałam kontaktować się z Arturem. Zaczęłam myśleć wtulając się w niego. Czułam że teraz jestem bezpieczna i nikt mnie nie skrzywdzi...Artur nie pytał co się stało w kuchni i jestem mu za to ogromnie wdzięczna. Usłyszałam swój telefon.
Tata:
Martwimy się o ciebie. Wszystko w porządku? Wróć do domu...
- To tata chce żebym wróciła- powiedziałam - ale ja jeszcze nie jestem gotowa -dodałam po chwili
- Napisz swojemu tacie że wszystko jest okej jesteś ze mna i że będziesz spać u mnie- oznajmił brunet
Dobrze.
Ja: Tato jeszcze nie jestem gotowa na powrót do domu. Muszę trochę ochłonąć. Jestem z Arturem i będę u niego spać. Do zobaczenia..Kocham Cię..❤️
Hejka Kochani to już 3 rozdział mam nadzieję że wam się podobał. Następny będzie niebawem lub jak moje opowiadanie przeczyta 25 osób💗

Nigdy się nie poddawaj |S.P&A.S|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz