Rozdział 8!

481 21 6
                                    

*Sylwia Pov*
Przez chwilę stałam wtulona w chłopaka. Usłyszałam głos taty
- Może porozmawiamy w salonie?- zaproponował
- Świetny pomysł- odpowiedziała szybko mama
Po chwili siedzieliśmy już na kanapie. Usiadłam obok bruneta, który obiał mnie w tali
- Co się stało że tak wcześnie wróciłaś?- zapytała moja rodzicielka
- Wcześnie?! Jest prawie północ!
Ona tylko się zaśmiała po czym wyjęła swój telefon pokazujac mi godzinę.
Dochodziła 20.
- Czemu płakałaś?- zapytał po chwili chłopak
- Artur co Ty tu robisz?- spojrzałam na bruneta przypominajac sobie o jego obecności
- Twój przyjaciel pokazał nam twój list- zaczał Tata- Sylwia dlaczego o niczym nam Nie mówiłaś?!- zapytał z wyrzutem
- Ja.. Ja się bałam o nas wszystkich- wybełkotałam
- Ależ córciu- wtraciła się mama- Przepraszam że zmuszałam cię do zwiazku z nim- dodała po chwili smutnym głosem
- Pójdę na górę- oznajmiłam- Idziesz Ze mna?- zapytałam spogladajac na bruneta.
- Jasne- odpowiedział uśmiechajac się
Ruszyliśmy w kierunku schodów gdy mój telefon zadzwonił
- Nie odbierzesz?- zapytał chłopak
- Nie- powiedziałam krótko
Weszliśmy do pokoju. Podeszłam do szafy I wziełam jakieś ubrania po czym ruszyłam w stronę łazienki
- Nadal Nie odpowiedziałaś na moje pytanie- usłyszałam
- Jakie?
- Dlaczego płakałaś?- zapytał ponownie
Spojrzałam w lustro. Mój makijaż był cały rozmazany. Dlatego gdy tylko się ubrałam szybko go zmyłam I wykonałam nowy. Po czym wyszłam do bruneta I usiadłam obok na łóżku.
- Zrobił ci coś?- zapytał z troska w głosie
- Nie- odparłam
- Spójrz na mnie- powiedział I przejechał ręka po moim policzku
Wykonałam jego polecenie. Po czym nasze usta się złaczyły w czułym pocałunku. Gdy się od siebie oderwaliśmy mój telefon zadzwonił.
Od Julek
Pożałujesz tego...
Przestraszyłam się co chłopak zauważył
- To on?-zapytał
- Tak..- odparłam spuszczajac głowę
- Co tym razem chce?
- Spieprzyć mi życie. Za to że od niego uciekłam- odpowiedziałam przytulajac się do bruneta
- Czy jest coś o czym powinienem wiedzieć?- zapytał odwzajemniajac uścisk
- Właściwie to tak..-zaczełam- poszłam z nim do parku i.. I on pokazł mi nasze zdjęcie jak się całujemy I chciał mi coś zrobić a Teraz mi grozi-dodałam
Chłopak popatrzył na mnie I pocałował w czoło
- Muszę już iść- wyszeptał całujac mnie w policzek i już miał wychodzić gdy
- Zaczekaj!- krzyknełam obracajac się w jego stronę. Podbiegłam do niego I złaczyłam nasze usta. Artur oddał pocałunek a ja wyszeptałam
- Zostań..nie chcę Cie stracić
- Nie stracisz- powiedział lekko się uśmiechajac
- A co jeśli on ci coś zrobi?-zapytałam Ze strachem w oczach
-Nie martw się o mnie- zapewnił po czym wtuliłam się w niego.
-Zostaniesz ze mną?- zapytałam spoglądając w jego niebieskie tęczówki
- Jasne..-odpowiedział i musnął moje usta. Oddałam pocałunek. Usiadłam na łóżku i wtuliłam się w chłopaka
W jego uścisku czuje się bezpieczna.. Ale to niemożliwe żebym była w nim zakochana.. Chociaż..
Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam. Gdy się obudziłam zobaczyłam Artura a na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech. On tak słodko wygląda jak śpi.. Wstałam i wzięłam telefon.
3 wiadomości nie odebrane od: Julek
Tylko nie on! Pomyślałam wchodząc w wiadomości
23:36
Widzę was..
2:40
Dziś tego pożałujesz😈😈
4:15
Słyszysz!!
Wystraszyłam się.. On jest nie obliczalny. Julek chce coś zrobić Arturowi! Nie pozwolę na to! Wzięłam z szafy ubranie: koszulkę z napisem: Twoja Księżniczka👑 i szorty. Spiełam włosy w kok po czym wykonałam lekki makijaż. Zeszłam na dół.. Tata był już w pracy a mama brała prysznic. Postanowiłam przygotować śniadanie. Wyjęłam z szafki wszystkie potrzebne składniki do zrobienia naleśników gdy dostałam kolejnego sms'a
Od Julek
Mówiłem moja księżniczko
Artur!! Wybiegłam na górę naszczęście chłopak nadal był w moim pokoju i spał. Ulżyło mi..
Czemu ja się o niego tak martwię? Zależy mi na nim..
Od Julek
Jesteś taka zabawna księżniczko!
Me:
Nie jestem twoją księżniczką😠!
Julek: To w takim razie czyją?😂 Tego chłopaka?
Me: Tak!
Julek: Nie rozśmieszaj mnie! Przecież on cię nawet nie kocha😂😂
Me: Skąd ty możesz to wiedzieć?
Julek: Jesteś jego zabawką.. Naiwna!! Nigdy nie powie że cię kocha a ty się tak bardzo o niego martwisz😂 Jesteś tylko kolejną do zaliczenia😂😈😂
Nie odpisałam. Kłamie!! Na 100%!! Przecież Artur się ze mną całował! I to nie raz! Czuje że mu na mnie zależy.. A co jeśli on mówił prawdę?! Nie! Nie! Nie! Przecież to Julek!
Wróciłam do robienia naleśników. Gdy skończyłam.. Postanowiłam obudzić bruneta. Weszłam do pokoju ale chłopaka nigdzie nie było..
- Witaj MOJA KSIĘŻNICZKO!- usłyszałam jego głos za moimi plecami
- Artur!- uśmiechnełam się. Chłopak objął mnie w tali i przytulił do siebie.
- Chodź na śniadanie- powiedziałam
- No dobrze - odpowiedział puszczając mnie. Zeszliśmy na dół gdzie czekały na nas naleśniki. Zjedliśmy rozmawiając i śmiejąc się na okrągło. Po śniadaniu weszliśmy do mojego pokoju.
- Zaśpiewasz mi coś?- zapytał Artur
- Pod jednym warunkiem- powiedziałam posyłając mu sztuczny uśmiech
- No dobra ale..- zaczął
- Ale co?
- Śpiewamy jakąś twoją piosenke- rozkazał
- Żartujesz? Nie mam fajnych piosenek..
- Przestań na 100% wszystkie są świetne!
Nic nie odpowiedziałam tylko podałam mu tekst do piosenki "Nie poddam się". Zaczeliśmy śpiewać. Poczułam motylki w brzuchu kiedy brunet zaczął "Wiem ile się musi stać.." Śpiewał to dla mnie. - To było genialne- powiedział gdy skończyliśmy
- Naprawdę?- spojrzałam w jego niebieskie tęczówki i odpłynęłam..
Zbliżył się do mnie i złączył nasze usta w czułym pocałunku, który oczywiście oddałam
- Sysia- usłyszałam głos który tak kocham
- Artur
- Muszę ci coś powiedzieć- zaczął niepewnie chłopak
- Zamieniam się w słuch..
- Pamiętasz jak się poznaliśmy?- zapytał brunet
- Trudno zapomnieć.. Wpadłeś na mnie!- zachichotałam
- Od tego dnia nie mogę przestać o tobie myśleć.. Sylwia KOCHAM CIĘ- wyznał. Zaniemówiłam. On on mnie KOCHA! Powiedział to!
- Artur ja..ja - zaczełam ale chłopak mi przerwał
- Rozumiem ty traktujesz mnie tylko jak przyjaciela- powiedział smutnym głosem
- Nie! Chciałam powiedzieć że..-
Dasz radę Sylwia powiedz mu! - Też cię KOCHAM!- wyznałam a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce
-Ej Dzieciaki!- zawołała wesoło mama- OBIAD!
Zeszliśmy posłusznie na dół. Zauważyłam że mama ostatnio zaakceptowała chłopaka
- Pyszne- powiedział brunet
- Cieszę się że ci smakuje- odpowiedziała uśmiechając się- Zaraz idę na zakupy kupić wam coś?- zapytała po chwili
- Nie trzeba- powiedział Artur
Skończyliśmy jeść.
- Ja pozmywam- zaproponowałam
- To ja ci pomogę- dodał szybko brunet
- Dobrze to ja w takim razie idę- oznajmiła zamykając za sobą drzwi
Szybko posprzątaliśmy po obiedzie i poszliśmy oglądać TV. Nic ciekawego nie szło więc zaproponowałam żebyśmy obejrzeli jakiś film. Wybrałam jakąś komedie która okazała się być naprawdę śmieszna. Po skończonym seansie weszliśmy na telefon Artura i zaczeliśmy robić sobie śmieszne zdjęcia. Dochodziła godzina 18 i zaczęło się ściemniać.. Ale to szybko zleciało. Ale zaraz gdzie jest mama?! Przecież wyszła o 14 nigdy nie spędzała aż 4 godzin na zakupach! Zaczełam się martwić. Próbowałam się do niej dodzwonić ale nie odbierała! Po chwili mój telefon zadzwonił..
- To twoja mama?- zapytał przejęty brunet.
- Nie to tata- odpowiedziałam i nacisnełam zieloną słuchawkę
-Halo Sylwia?- usłyszałam głos ojca
- No co?- zapytałam zaniepokojona bo tata był jakiś przygnębiony
- Jesteś z Arturem?- zapytał
- Tak a co?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- Chodzi o mamę..
- Co z nią?!- wykrzyczałam zestresowana
- Jest w szpitalu w bardzo ciężkim stanie- do moich oczu zaczeły napływać łzy
- J-jak to się stało?- zapytałam płacząc
- Ktoś ją mocno pobił. Przyjedźcie tu jak najszybciej- powiedział po czym się rozłączył
Rozpłakałam się na dobre. Moja mama moja kochana mama ona leży w szpitalu i może.. Nie ona nie umrze!
Wtuliłam się w chłopaka
- Ona nie może..
- Sylwia- powiedział ocierając moje łzy- trzeba być w dobrej myśli. Dobrze że był przy mnie..
- Chodź jedziemy- oznajmił
- Nie mamy czym
- Mój brat już po nas jedzie- odpowiedział chłopak
Usłyszałam mój telefon.
Wiadomość od Julek
Mówiłem że pożałujesz😈😈
-To nie może być prawda!
- Co się dzieje?- zapytał a ja pokazałam mu telefon- Co za psychopata! Teraz on tego pożałuje!- powiedział wściekły
W tej chwili przyjechał Jeremi. Przez całą drogę patrzyłam ślepo w okno. Nie mogłam się skupić. Cały czas myślałam o swojej mamie. Nie mogę jej stracić! Nie mogę!
- Jesteśmy- powiedział starszy Sikorski
Wysiadłam z samochodu i szybko pobiegłam w stronę budynku. Zobaczyłam tatę na korytarzu był przygnębiony. Płakał! Przytuliłam się do niego
- Będzie dobrze- powiedziałam i sama zaczełam płakać- Musi Być!- dodałam
W tej chwili na korytarzu pojawił się Artur i dwóch policjantów
- Dobry wieczór- powiedział funkcjonariusz - Niestety nie udało nam się złapać sprawcy- zaczął
- Ale proszę się nie martwić robimy wszystko co w naszej mocy aby go schwytać dlatego musimy wiedzieć czy pańska żona miała jakiś wrogów?
- Nie, chyba nie- odpowiedział tata smutnym głosem
- Rozumiem- zaczął jeden z policjantów
Ale mu przerwałam
- Ja..- spojrzałam na Artura a on kiwnął głową na znak żebym wydusilam to z siebie
- Co ty?- zapytał drugi wszyscy spoglądali na mnie
- Ja wiem kto to zrobił..- z moich oczu wylewały się łzy
- Mów!- rozkazał funkcjonariusz
- Julek Nowak- wybełkotałam- On mi już wcześniej groził- dodałam pokazując sms'y
Brunet mocno mnie przytulił. Czekaliśmy na lekarza. Po ok 15 minutach wyszedł z sali w której leżała mama
- Doktorze co z nią?- zapytał zaniepokojony tata
- Na tą chwile jest stabilna ale jej stan jest bardzo poważny
- Możemy ją zobaczyć?- zapytałam
- Tak ale tylko przez chwilkę- powiedział lekarz odchodząc
- Wejdę pierwszy- powiedział tata
Patrzyłam zza szyby jak bardzo martwi się o mamę. Był czuły, płakał! Gdyby nie Artur już dawno bym się załamała..
Po 10 minutach weszłam do sali w której leżała moja rodzicielka. Brunet mi towarzyszył widziałam że on również się martwi..
Złapałam jej rękę..
- Mamo przepraszam to moja wina! Gdyby mnie nie było nie leżałabyś tutaj! Tak bardzo cię przepraszam! Za te wszystkie kłótnie! Za wszystko!-Rozpłakałam się.. - Proszę mamo nie poddawaj się! Słyszysz?! Zostań ze mną! Nie możesz teraz odejść! Potrzebuję cie!- powiedziałam przez łzy
Nagle z moją mamą zaczęło się coś dziać. Na sale wbiegł lekarz tym samym wyrzucając nas z tamtąd. Ryczałam a Artur starał się mnie pocieszać. W końcu po 10 minutach wyszedł lekarz
- Czy ona..?- zapytał wykończony tata
- Niestety. Przykro mi..- odpowiedział smutnym głosem- Ciosy były za mocne rany zaczeły mocno krwawić pańska żona straciła za dużo krwi- dodał
- Tylko nie to!- wykrzyczałam wtulając się w chłopaka - To nie może być prawda!!- krzyczałam a z moich oczu wylewały się morza łez. Tata się załamał.. Artur próbował mnie uspokoić.. Na marne! Czułam ogromny ból i pustkę! Moja kochana mama nie żyje!!
- Sysia uspokój się- mówił brunet który także przejął się całą tą sytuacją
- Dlaczego?! To powinnam być ja!
- Nie mów tak- rozkazał chłopak przytulając mnie
Jednak ja wyrwalam się i pobiegłam do łazienki. Chciałam się zabić! Ale Artur mnie powstrzymał..
- Nie rób nic głupiego! Bądź silna tata cię potrzebuje!- powiedział i przytulił mnie..
Hejka! Długo pisałam ten rozdział więc mam nadzieje że wam się spodoba. Jeżeli tak to dajcie 🌟 . Już niedługo pojawi się kolejny...

Nigdy się nie poddawaj |S.P&A.S|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz