Czteroletni chłopiec właśnie rozpoczynał swój szaleńczy bieg w kierunku huśtawki.
-Uważaj, Marcinku!- wykrzyknęła matka dziecka, z uśmiechem.
-Dobrze mamo!! A właśnie!! Obiecałaś, że kupisz mi pluszowe crying emoji!!!- odkrzyknął chłopiec siadając na huśtawce.
-Ah, no tak. Dobrze kochanie, siedź mi tu grzecznie, a mama za sekundkę wróci, dobrze?
-Tak jest!-zasalutował Marcin mało co nie spadając z huśtawki.
Matka chłopca oddaliła się w stronę kiosku. A Marcin... był wniebowzięty. Lato, nareszcie lato, gorąco, niekończące się zabawy i dobry humor mamy patrzącej na swoje szczęście swojego dziecka. Czterolatek uśmiechał się tak odpychając się nogami od podłoża i szybując na huśtawce coraz wyżej. Nagle, coś go zatrzymało. Mocne szarpnięcie od tyłu. Chłopiec spadł z huśtawki. Przerażony i zszokowany już miał zaczynać płakać, gdy zauważył mężczyznę, który mógł być sprawcą jego upadku. Był dość wysoki, na jedno oko opadały mu kręcone blond włosy. Drugie oko było jednak widać idealnie. Przeszywająco niebieskie. Mężczyzna miał na sobie czarne obcisłe spodnie, glany i czerwoną koszulę flanelową. Uśmiechnął się do chłopca.
-Oh, nic ci się nie stało?-zapytał z udawanym przerażeniem.
Marcin jednak nie był w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa. Mężczyzna podał mu rękę i pomógł wstać. Chłopiec momentalnie poczuł ból w swoim prawym barku i łzy napłynęły mu do oczu.
-Tylko nie płacz, proszę!-powiedział szybko mężczyzna- jeśli chcesz, możemy iść pooglądać zdechłe norki!
Z oczu Marcina zaczęły lecieć łzy.
-Chodź, nie płacz już, mam dużo zdechłych norek, pogłaszczemy je, na pewno cię to pocieszy. No chodź!- nieznajomy wydawał się być zniecierpliwiony.
Chłopiec niewiele myśląc chwycił mężczyznę za rękę. Chciał zobaczyć zdechłe norki. Małe puchate kuleczki. Ziewnął głośno. Chciało mu się spać. Mężczyzna, zauważywszy to, wziął Marcina na ręce. Chłopiec nie protestował, tylko wygodnie ułożył się i zamknął oczy. Nie zdążył dostrzec już tryumfalnego uśmiechu mężczyzny, który zdobył nową ofiarę.
YOU ARE READING
Prezentkowo (nieznane historie)
Novela JuvenilOpowieść ta, będzie niczym kultowe książki Małgorzaty Musierowicz. Nudna, obyczajowa, skupiająca się na przeżyciach głównych bohaterów równie nieinteresujących jak cała powieść. I lekcje Romanowskiej. :-)