To był dzień jak każdy inny. Niczym się szczególnie nie wyróżniał. Jak na porę letnią przystało dzień był przyjemny upalny i bardzo słoneczny. Był to też kolejny dzień w którym Emilowi nie udało się znaleźć pracy. Miał już dosyć ciągłych porażek. Pomimo tego że niedawno skończył studia wciąż nie mógł znaleźć pracy. Pomimo tego miał doskonały humor ponieważ jego wujek zaprosił go do hotelu który znajdował się w mieście w którym Emil się urodził. Była to idealna pora by wrócić w rodzinne strony, odwiedzić miejsce swojego urodzenia, odwiedzić hotel prowadzony przez wujostwo a także odpocząć nieco od codziennego życia. Hotel ten znajdował się w mieście o nazwie Kwiatowy Zdrój.
Miasto znane było z wielu ziół leczniczych i wielu gatunków kwiatów w nim rosnących z tego powodu tak nazwano te miasteczko. Hotel znajdował się pobliżu dość sporego lasu pełnego różnych dzikich zwierząt, ziół czy owoców i ogromnego pola białych jak śnieg konwalii. Z daleka wydawało się jakby na łące leżał biało -zielony puchaty dywan. Niedaleko znajdował się też bardzo stary ogromny cmentarz. Emil jadąc do miasteczka był zarówno podekscytowany jak i z niewiadomej dla niego przyczyny przechodziły go zimne dreszcze. Miał jakieś dziwne przeczucie że stanie się coś złego. Czuł że w miasteczku dzieje się coś niedobrego i tajemniczego . Jednak uznał że nie będzie się tym przejmował i będzie po prostu cieszył się czasem odpoczynku spędzonym w gronie rodziny z dala od huku dużych miast , zanieczyszczonego powietrza czy własnej góry problemów których miał całkiem sporo . Kiedy dojechał już na miejsce spostrzegł że hotel nieco się zmienił a wręcz przeciwnie jest w nieco gorszym stanie niż wydawałoby się na pierwszy rzut oka. Szyld hotelu był poszarzały. Z koloru złotego zmienił kolor na jasno brązowy. A sam budynek wyglądał nieco mrocznie. Dodatkowo w niektórych miejscach porastało go dzikie wino. Kolor budynku również bardzo zbladł od jego ostatniej wizyty która miała miejsce kilkanaście lat temu. Jedyne co się nie zmieniło to to że wokół hotelu rosło mnóstwo drzew zarówno zwykłych jak i owocowych .Świetnie pamiętał ten hotel z dzieciństwa. Czasy kiedy biegał witać przyszłych gości hotelu oraz jego spacery do lasu lub na łąkę. Wspomnienia te sprawiały że czuł nostalgie ale gdy patrzył na wygląd hotelu robiło mu się przykro że tak wygląda. Jednak fakt ten nie ostudził jego zapału i z podekscytowaniem wszedł do hotelu. Tam ku jego zaskoczeniu czekał na niego wujek (będący szefem owego ośrodka) przez którego został powitany jak gość V.I.P. -Dzień dobry Emilu jak minęła ci podróż? -Dzień dobry wujku, podróż minęła dosyć szybko, widzę że hotel nieco podupadł i przydał by się remont.
-Tak ale niestety dalej jesteśmy bardzo zadłużeni , nie mamy odpowiednich środków na remont a na domiar złego mamy problemy z komornikiem.Ale nie będziemy o tym teraz rozmawiać. Musisz odpocząć po ciężkiej podróży. Chodź zaprowadzę cię do twojego pokoju
-Dobrze. Dziękuje bardzo wujku.
Z parteru wychodziliśmy na pierwsze piętro zielonymi schodami które w niektórych miejscach nieco skrzypiały chociaż były okryte wykładziną. widać było że ściany są czyste ale dość mocno popękane miały kolor nieco poszarzałej już bieli. Na ścianach wisiały obrazy z podobiznami naszych przodków oraz najpiękniejszych miejsc w naszym mieście. Dodawało to nieco historycznego i nostalgicznego klimatu temu miejscu. Gdy w końcu weszliśmy na pierwsze piętro zatrzymaliśmy się przy pierwszym pokoju od klatki schodowej. Drzwi znajdowały się po mojej prawej stronie a po mojej lewej stronie stała nieco zniszczona, brązowa skórzana kanapa dla gości. Nagle usłyszałem głos wujka...-Emilu od dzisiaj jest to twój pokój. Wnieś swoje bagaże i odpocznij nieco. Przyjdę do ciebie za jakiś czas bo mam teraz trochę spraw do załatwienia. A i mam prośbę a właściwie pytanie czy zechciałbyś pomóc nieco w hotelu? Oczywiście nie teraz - jak odpoczniesz...Nagle wujek został zawołany przez recepcjonistkę. - Wybacz ale muszę iść ty zastanów się nad moją propozycją .Zanim Emill się obejrzał jego wujka nie było. Nie pozostało mu nic innego jak wejść do wyznaczonego mu pokoju pod numerem 10. Gdy wszedł zobaczył elegancki ,ogromny luksusowy pokój co prawda nieco zniszczony przez czas ale nie przeszkadzało mu to. Ściany były popękane koloru soczystej zieleni a wykładzina na podłodze mocno wytarta koloru czerwonego . Wszystkie meble były eleganckie i bogato zdobione jednak nieco uszkodzone w niektórych miejscach. Z okna jego pokoju widać było nie tylko parking przy wejściu ale też całe miasteczko i okolice.
Dotarło do niego że jego pokój to apartament. Nie zastanawiając się dłużej położył się do ogromnego łóżka i zasnął zmęczony. Przez cały czas miał straszne koszmary których akcja działa się właśnie w tym hotelu. Jeden był tak przerażający że obudził się z krzykiem. Po tym nie mógł już zasnąć więc po prostu leżał. Po dłuższym czasie usłyszał ciche pukanie do drzwi...
CZYTASZ
Teraźniejszość , przeszłość i przyszłość
أدب المراهقينHistoria Emila chłopaka który właśnie skończył studia i nie może znaleźć pracy. Załamany postanawia pojechać na wakacje do swojego rodzinnego miasta i wujka prowadzącego hotel. Przyjazd do hotelu całkowicie odmienia jego dotychczasowe losy... Jak...