Nowa robota Ewki

1.5K 127 15
                                    

Oto on.

Andrzej Duda.

Najbardziej ciekawy dzieciak w całym państwie Polskim.

Pewnego dnia wybrał się ze swoją przyrodnią siostrą, Beatą Szydło, po chrust na opał.

Kiedy wracali, spotkali wracających członków PIS.

W tym Jarosława Kaczyńskiego.

To wydarzenie odmieniło jego życie na zawsze.
-----
- Dokąd mnie prowadzisz Obamo? - Spytał się Andrzej.
- Zaraz zobaczysz. - Odpowiedział i uśmiechnął się. Nacisnął przycisk przy drzwiach, a te gwałtownie otworzyły się. Duduś odskoczył na bok.
- Czarna Magia!
- Dudusiu spokojnie, to tylko drzwi. - Obama puścił mu oczko i ciągnąc go za rękaw wprowadził do sali. Pokój był biały, a na jego środku było krzesło i stolik.
- Co to kurna jest?! - Wykrzyczał młody łapiąc się za głowę.
- Usiądz. - Powiedział Obama śmiejąc się. Duda usiadł na krześle i przysunął się do stolika. Nagle Obama postawił przed nim zupę.
- Przecie miałeś mi pokazać co ssie!
- Już to coś idzie. - Do pokoju weszła Ewka. Andrzejuś wzdrygnął się.
- Ewka?! Co ty tu do kurwy nędzy robisz?!
- Ssę zupę. - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. Podeszła do zupy na stoliku i zaczęła ją wsysać.
- Co tu się odjebuje?! - Duda wykrzyczał w stronę Obamy. Obama miał kamienną minę.
- Ewka, czy to twoja nowa praca?
- Oczywiście.
- Elegancko. - Odparł kręcąc tyłkiem na krześle.
- Andrzeju, idź do reszty.
- Dobrze Obamo. - Odpowiedział i wyszedł z pokoju. Przeszły go ciarki. Szedł zakręconymi korytarzami, by dotrzeć do jadalni. Po chwili dotarł.
- Andrzej! - Beata podbiegła do niego. Po chwili uściskała.
- Co Beacia?
- Myślałam, że nie wrócisz.
- A w czym by Ci to przeszkadzało?
- No, bo wiesz.... Ja...
----
Ciąg dalszy nastąpi

Duda vs Tytany [PO KOREKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz