9

8.9K 365 25
                                    

Emily Pov
Gadałam z moim chłopakiem już 10 minut a on dalej nie rozumiał tego co do niego mówię.

-Zayn mówię ci ktoś mnie dziś obserwował.

-Niby kto? I po co? Jaki byłby tego powód?

-Myślałeś może nad tym ze to mógł być ktoś od skorpionów?

Zirytowałam się już trochę bo pomimo tego ze dobrze wiem że to co mówię jest prawdą to on jeszcze temu zaprzecza.

-W ogóle oni wiedzą ze ty istniejesz ?
Oh my God ale ten idiota mnie wkurwia...

-Nie... No co ty kurwa nie, nie wiedzą kto jest ich najgroźniejszym wrogiem i szefem gangu którego tak bardzo nie nawidzą zaraz po gangu Asha.

-Dobra ja muszę kończyć.-Oj coś kręcisz ...

-Okej. Widzimy się jutro?

-Może. Okej pa kocham cię. -I cisza rozłączył się.

Dobra tam kij w to. Muszę iść spać jutro wstaje i idę do Vanessy. Vanessa to moja przyjaciółka z gangu, zawsze się dogadywaliśmy, ufam jej najbardziej. Spotykam się z nią bo idziemy do centrum na małe zakupy (ta ten sarkazm) potrzebuje nowej bielizny, bluzek, litów i w zasadzie to ... wszystkiego.

Rano wstałam, poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, i poszłam się ubrać. Postawiłam na conversy, szarą bluzę z nike, i czarne spodnie. Został tylko make-up, pokryłam twarz korektorem, nałożyłam puder matujący, wykonturowałam twarz bronzerem,zrobiłam kreski i mocno wytuszowałam rzęsy. Po pewnym czasie byłam gotowa zeszłam na dół by coś zjeść, postanowiłam ze zrobię tosty. W tym momencie gdy robiłam tosty do kuchni wszedł Mike.

-Siemka ślicznotko.

-Hej jednoroż... nie czekaj, coś ty taki miły? Chcesz coś ?

-Po prostu staram się być miłym, i czy ty do mnie powiedziałaś jednorożcu ?

-Tak!

-WTF??? Czemu? - Ale on jesteś spostrzegawczy.

-Hhmmmm No nie wiem bo MASZ CZERWONE WŁOSY I SRASZ TĘCZĄ?

-LECZ SIĘ NIEZNOŚNA KOBIETO NA NOGI, BO NA GŁOWĘ JUŻ ZA PÓŹNO.

-Wyjdź mi stąd . - No super... tosty mi się spaliły przez niego.

-I coś ty zrobił pasożycie??

-No nic. Co tak jebie ? -Powtórzę jeszcze raz SPOSTRZEGAWCZY jak nic.

-Ty, umyj się.

-OMG Emily tosty ci se palą.- powiedział przestraszony Clifford- Gaś rzesz to kutfa.

-A mogę twoją mordą?- Dobraaa EM dość. Wyjęłam spalone doszczętnie tosty, po czym wyrzuciłam je do kosza.- Zjem w KFC wychodzę.

-Gdzie?- Co to? W mojego brata się bawi?
-Na zakupy, wrócę późno nie czekajcie na mnie.

-Oke just asking.

Nie odpowiedziałam już temu psychicznemu debilowi i wyszłam w końcu z tego psychiatryka i ruszyłam do Costy gdzie miałam spotkać się z Vanessą.

Zobaczyłam ze Vanessa jest już w Coscie i podeszłam do stolika gdzie siedziała.

-Hej mordeczko -Powiedziała i przytuliłyśmy się na przywitanie.

-Hejooo.

-Idziemy ?

-Poczekaj pójdę zamówię tylko kawę i możemy iść ? Ok?

-Spoczko czekam.

Poszłam po kawę z mlekiem. Po całym zamówieniu i odebraniu go poszliśmy do galerii i tam spędziliśmy wieczność.

-------------------
Dziękujemy za duże wsparcie. Mamy nadzieje ze się podoba. Rozdziały będą dodawane randomowo .

Zemsta //5Sos &1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz