14

7.3K 344 9
                                    

Emily Pov
Po dotarciu do willi mogę w końcu ściągnąć kominiarkę, dobrze że Ash tego nie zrobił. Idę do łazienki i wydzieram się na pół domu. Wpadają nagle chłopcu i pytają się co się stało.

-ZOBACZCIE CO ASH MI Z TWARZĄ ZROBIŁ.
Nie wyglądało to najlepiej była cała spuchnięta i we krwi w dodatku  mam pęknięte usta i rozjebaną brew żyć nie umierać. Dobra kiedy wyglądałam w miarę okej (chociaż ślady bicia są widoczne) poszłam do domu, wychodząc zaczepił mnie jeszcze Zayn i zaczął namiętnie całować. Przerwałam to tak szybko jak on zaczął, popatrzył na mnie nie wiedząc o co mi chodzi.

-Idź do swojego plastika.
Powiedziałam i poszłam do garażu, nie chciałam nic chować przed bratem na szczęście  mam tu takie mniej drogie auto czyli Audi Alleroud więc wzięłam je i pojechałam do domu.

Ash odrazu wyskoczył i zaczął pytać gdzie byłam? Czemu tak długo? Z kim? I co mi do jasnej cholery w twarz? Wiec odpowiedziałam mu całkiem niezłym kłamstwem.

- Byłam z koleżanka w skateparku i tam jeździłyśmy sobie na rampach, ale jakaś grupa dziewczyn zaczęła do nas gadać że zaraz ich chłopacy tu przyjdą i mamy wypierdalać z tych ramp, powiedziałam jej że ona może wypierdalać no to zaczęła się rzucać na mnie ale spoko bracie ja skończyłam tak, a ona na OIOMIE.

-Ale nic ci nie jest?- zapytał mój kochany, troskliwy braciszek-Boli cie coś?

-Jak widzisz stoję. Ale trochę ci powiem ze siłę to podobną ma do ciebie- Trochę boli przyznam ale da się wytrzymać. Dobrze ze nie kopną mnie ten idiota w brzuch, bo bym już totalnie chodzić nie mogła.

-To dobrze ze nic ci nie jest

-Luke możemy chwile pogadać- Muszę mu wszystko wytłumaczyć i poprosić o radę. Nie wiem jak długo wytrzymam bez mówienia mojemu bratu prawdy. Ciężko mi okłamywać Asha ale co innego mam zrobić? Nie powiem mu tego w prost to przecież oczywiste. Muszę się zastanowić czy w ogóle chce mu kiedykolwiek o tym powiedzieć.

-Jasne- Kiwną głową w stronę drzwi wyjściowych miałam nadzieje ze pojedziemy gdzieś pogadać. Zabrałam telefon i wyszłam z domu, Hemmings czekał już przed samochodem. - Wejdź do środka,pojedziemy gdzieś pogadać.

Weszłam do samochodu i jechaliśmy w nieznanym mi kierunku, nagle zatrzymaliśmy się na punkcie widokowym. Jest tu piękny widok mogła bym się nim zachwycać cały wieczór. Z góry było widać panoramę miasta, całe było oświecone przez lampy i samochody na ulicach.
*************
W końcu ten tak długo wyczekiwany rozdział.
*Spoiler?*
Następny rozdział będzie zaskoczeniem, dość dłużnym zaskoczeniem. (Przynajmniej tak myśle)

Zemsta //5Sos &1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz