Rozdział 4

82 10 3
                                    

Weszłam do domu. Zdejmując buty zadzwoniłam dzwoneczkem przy drzwiach tak jak zawsze.
-Więcej tak nie rób! -uśmiechnęłam się na słowa mamy i poszłam do swojego pokoju. Odblokowałam telefon i uruchomiłam aplikację.
RainbowDiana: Bezpieczna?
TheRake: Nie.
TheRake: Umieram w ciemnej uliczce z nożem w prawym pośladku.
RainbowDiana: Jest 12.
TheRake: ┐( ̄ヮ ̄)┌

Weszłam do łazienki, odkręciłam wodę, wysikałam się i rozebrałam. Wlazłam do wanny i zamknęłam oczy rozkoszując się ciszą jaka panuje. Jared siedział dziś w kawiarni od rana, więc wróci o 16, dzięki czemu w domu nie słychać na cały regulator rapsów...

TheRake: Wiesz że podobno osoba która napisze ci pierwsza ''serio'' będzie twoim przyszłym partnerem?
KittyMike: SERIO?!?!
KittyMike: Czekaj....
KittyMike: -.-
TheRake: Internet nigdy się nie myli 😘
KittyMike: sprytna jak woda w kiblu...
TheRake: I tak samo zakręcona XD

Czemu ja pisze takie chujnie? Nie wiem.... Ale trudno... Dawka wybielacza i da się przeżyć. ಥ⌣ಥ

Visual | M. CliffordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz