Rozdział 10

509 22 3
                                    

Obudziły mnie krzyki. Na początku nie wiedziałam gdzie jestem bo leżałam w nieznajomym łóżku. Przypomniało mi się, że Luke obudził mnie, zaprowadził do łazienki i dał swoją koszulkę do spania.Ubrana w białą koszulkę chłopaka wyszłam z pokoju aby zobaczyć źródło hałasu. Zobaczyłam Maverica, kłucącego się z Lukiem, który miał na sobie tylko spodnie od piżamy. Gdy weszłam do salonu chlopcy popatrzyli na mnie.
-Jesteś takim dupkiem Luke! Jak mogłeś mi to zrobić? Jesteś zwykłą suką!-Maveric zaczął krzyczeć na Luka i na mnie.
Jego słowa bolały, a z moich oczu leciały łzy.
-Maverick, to nie tak jak myślisz. Wypiliśmy wino i nie mogła wrócić do domu, spała w gościnnym, dałem jej koszulkę do spania i na tym nasz wieczór się skończył.
Chłopak wyszedł z mieszkania nic nie mówiąc, a ja nagle się wściekłam, nie jesteśmy już razem więc moge spotykać się z kim chce. Wyszłam do chłopaka i zobaczyłam, że czeka na windę.
- Mówiłam ci wczoraj żebyś nie wtrącał się w moje życie. Zostaw mnie w spokoju i pozwól mi być szczęśliwą.- W trakcie moich krzyków zaczęłam płakać.
Maverick tylko na mnie patrzył, a gdy drzwi windy się otworzyły złapał za rękę i wciągnął do jej wnętrza. Chciałam się wyrwać ale był silniejszy więc pozwoliłam zaprowadzić się do auta, gdy winda zatrzymała się na parkingu.
Bez słowa pojechaliśmy do jego domu, który został już posprzątany po wczorajszej imprezie. Nadal trzymając mnie za rękę wszedł po schodach do swojego pokoju. Wyciągnął z szafy swoją koszulkę i rzucił krótkie 'Chodź ze mną', prowadząc mnie do łazienki. Dobrze wiedział, że znam drogę byłam tu ostatnio dwa lata temu i nie zapomniałam ani tego jak wygląda jego dom ani tego jak ciężko mi było po naszym zerwaniu. Nie byłam pewna co się teraz stanie, ale wiedziałam, że nie będzie to coś czego się spodziewałam. Położył rzeczy na zamkniętej klapie od sedesu i podsadził mnie tak, że siedziałam na pralce. Stanomin z moimi nogami i położył mi ręce na biodrach oparł głowę w zgięciu mojej szyi i wziął głęboki oddech. Tęskniłam za nim, brakowało mi jego dotyku i tego jak razem spędzaliśmy czas. Kochałam go, było mi z nim dobrze.
- Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłem.- Zaczął powoli.- Gdybym mógł cofnąć czas i bardziej zawalczyć o twoje zaufanie...Na prawdę z nią nie spałem.- Zakończył patrząc mi w oczy.
Wierzyłam mu, brat mówił mi w jakim był stanie, Luke wczoraj mi to potwierdził. Wątpiłam w jego zdradę, ale myślałam, że jest to spowodowane tym, co do niego czuje.
- Jeżeli mnie zdradziłeś, to dlaczego się nie starałeś? Dlaczego o mnie nie walczyłeś? Widziałam wasze zdjęcie jak to wytłumaczysz?
- Photoshop? Nie wiem, ale pierwszy raz widziałem ją na oczy. Wiesz, że był to okres w którym miałem wielu wrogów, którzy mi grozili.
To prawda przechodził wtedy z jednego zespołu do drugiego i nie wszyscy byli z tego powodu zadowoleni.
Chwilę obydwoje byliśmy cicho. Poczułam jak ściera mi łzę z policzka. Nawet nie poczułam kiedy zaczęłam płakać. Już wiedziałam co powinnam zrobić. Nie wiem czy to błąd, ale chciałam spróbować ponownie. Pochyliłam się do niego i pocałowałam go krótko w usta. Przez chwilę nie było reakcji z jego strony. Nagle przyciągnął mi do siebie i pocałował. Jego pocałunek był inny, bardziej utęskniony, miał w sobie uczucia, które oboje tłumiliśmy od dwóch lat. Złapał moją koszulkę i ją ze mnie zdjął. Przez chwilę byłam tym skrępowana, ale to był Mav, chłopak którego kocham i który zna moje ciało tak dobrze jak ja. Od kiedy ostatnio się widzielismy urósł mi biust i trochę ćwiczyłam. Sądząc po jego spojrzeniu były to pozytywne zmiany. Odsunął się ode mnie i powiedział, że pójdzie do drugiej łazienki i mam się czuć jak u siebie. Obydwoje cieszylismy się jak głupi, chciałam poprosić go żeby został, ale nie jestem tak łatwa. Musi się postarać aby było jak dawniej. Bałam się tylko, że zakończenie będzie podobne. Tym razem chyba bym się po tym nie pozbierała. Oczywiście miałam innych chłopaków ale przed żadnym nie potrafiłam się tak otworzyć.
Po prysznicu wróciłam do pokoju i położyłam się do łóżka, była 15 ale ja marzyłam tylko o drzemce. Nawet nie myślałam o tym, że nie poszłam do gościnnego. Było dla mnie naturalne, że moje miejsce jest koło niego. Gdy zasypiałam poczułam jak ugina się materac, a on całuje mnie w potylice. Zasnęłam wtulona w jego klatkę.

Siostra motocyklistyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz