Rozdział 7

725 38 2
                                    

- Hej. - powiedziała Hermiona stojąc w drzwiach.

- Cześć. - odparł Severus. - Wchodź.

- Mogę u ciebie pomieszkać parę tygodni? Zanim znajdę mieszkanie minie trochę czasu.

- Nie ma sprawy. Hermiona?

- Tak?

- Wiesz, że dobrze postąpiłaś, prawda?

- Tak. Chyba tak.

- Chyba?

- Kiedy wychodziłam Ron wydawał się załamany. Nie pił. Wyglądał, jakby mu na mnie zależało. - łzy naszły jej do oczu. - A co jeśli na prawdę się zmienił? Jeśli moglibyśmy żyć jak dawniej? Co jeśli ja to wszystko właśnie straciłam?!

Zaczęła płakać. Severus podszedł do niej i delikatnie ją przytulił. Oparła głowię na jego ramię i szlochała. Stali tak kilka minut.

Hermiona delikatnie się od niego odsunęła.

- Przepraszam. - powiedziała. - Nie powinnam była się tak rozklejać.

- Spokojnie. Nie mam pretensji.

- Gdzie mogę zostawić swoje rzeczy? - powiedziała Miona wskazując  na kilka unoszących się na nimi walizek.

- Zanieś je do sypialni.

- Może i ostatnio się zgodziłam, żebyś odstąpił mi swój pokój, ale teraz się nie dam.

- Dla mnie to nie problem.

- Ale jestem gościem...

- No właśnie. - przerwał jej Severus.

- ... i  w dodatku się do ciebie wprosiłam.- kontynuowała.

- Sam cię zaprosiłem.

- Proszę.

- Zastanowię się. - powiedział z uśmiechem.

Hermiona opadła na kanapę.

- Pisałeś, że Ron u ciebie był. To prawda?

- Tak. - odparł i usiadł obok niej. - Powiedział, żebym zostawił was w spokoju, że on, wie, no, wiesz...

- Co? - zawahała się dziewczyna. -  Nie mów mi że my?!...

- Nie, nie spokojnie. Nie spaliśmy ze sobą. Chodziło mi o to, że on tak uważa.

Hermiona się zaczerwieniła.

- Teraz pewnie uważa, że myślałam o nim i o sobie jako o ... yyy, Hermiona przestań - skarciła się w myślach.

Severus siedział i patrzył na nią ze śmiechem.

- Wszystko ok? - zapytał.

- Tak. - Miona wróciła do rzeczywistości. - Z kolei ty wyglądasz, jakbyś nad czymś rozmyślał.

- Zastanawiam się czy mogłabyś opowiedzieć mi coś więcej o tej historii z dzieckiem.

Hermiona  zawahała się. To nie była rzecz, o której lubiła opowiadać.

- Przepraszam. - odparł Severus. - Nie musisz, jeśli nie chcesz.

- Nie, spokojnie. Opowiem ci. Może być przy kolacji?

-  To chyba będzie najbardziej wyczekiwany posiłek w moim życiu...

Sevmione ,, Mów mi Severus" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz