Nietypowe korepetycje

271 24 0
                                    

W tym momencie Lloyd siedzi w swoim pokoju i kolejny raz ciska swój podręcznik o ścianę. Kolejny raz ma on problem z matematyką, a za dwa dni ma on sprawdzian. Najgorsze jednak było to, że Jay i Zane w tym momencie będą załatwiać jakąś sprawę w mieście dla Kai'a co oznacza, że teraz nie ma korepetytora. Lloyd przerażony napisał SMS'a do Jay'a czy nie zna on jakiegoś korepetytora. Nie długo po tym jego przyjaciel odpisał, że za parę minut przyjdzie. Lloyd postanowił trochę ogarnąć w swoim pokoju. Po chwili usłyszał on pukanie do pokoju. Lloyd leniwie podszedł do drzwi. Jednakże nie spodziewał się on kto będzie za nimi.

Lloyd

Gdy tylko otworzyłem drzwi to ujrzałem Clarie, która się ze mną przywitała. Na sam jej widok moje policzki zrobiły się czerwona. Po chwili zauważyłem, że trzyma ona podręcznik od matematyki. Gdy tylko spotkam Jay'a to go za to zabiję!!! Dopiero teraz połapałem się, że Clarie nadal czeka przed drzwiami, a ja stoję jak idiota. Szybko zaproponowałem jej wejście do środka. Szkoda tylko, że nie zdążyłem ogarnąć pokoju przez co musiała ona patrzeć jak moje bokserki wiszą sobie na lampie. Jak one się tam znalazły i dlaczego się nimi nie zająłem na samym początku!? Ona usiadła tylko na fotelu i otworzyła podręcznik. Powiedziałem jej tylko jaki temat będę musiał się nauczyć, a ona zaczęła mi tłumaczyć. Szkoda tylko, że zamiast ją słuchać to podziwiałem jak ona pięknie wygląda. Miała ona upięte włosy, czarną bluzkę, białe spodnie i czerwony naszyjnik.

 Miała ona upięte włosy, czarną bluzkę, białe spodnie i czerwony naszyjnik

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nadal na nią patrzyłem, gdy nagle ona zapytała się mnie o jakieś równanie. Niepewnie wziąłem do ręki ołówek i starałem się to wyliczyć. Chyba połapała się, że nie słuchałem jej, bo złapała mnie za rękę w, której trzymałem ołówek i pokazywała mi ona jak to się liczy. Moje policzki zrobiły się jeszcze bardziej czerwona, a ona się tylko delikatnie uśmiechnęła. Nie jestem pewien czy to dlatego, że mnie lubi, czy też z powody, że przypomniała sobie to zdjęcie, które zrobił mi Kai na imprezie. Teraz przez to muszę mu robić pranie do końca miesiąca. Powiem szczerze, że smród jaki się ulatnia z jego ubrań nie da się zz niczym porównać, bo równie dobrze można by dla podobnego smrodu popsikać kubeł na śmieci wodą kolońską. Tylko sam szczerze nie wiem co czuć mocniej. Plusy są tego, że Kai skasował zdjęcie, a minusy, że muszę zawsze po tym brać prysznic i chyba będę musiał zapisać się do psychologa na terapie.
Po chwili spojrzałem na kartkę i okazało się, że udało mi się rozwiązać zacanie. Nie minęła chwila, a usłyszałem kolejne pukanie do drzwi. Zobaczyłem jak Claire podchodzi do nich. Wróciła ona po około minucie z pizzą.

- Yyy skąd się to tutaj wzięło?

- Pomyślałam, że na głodnego nie da się uczyć.

- Jesteś moim osobistym bogiem.

- Uznam to za komplement.

Po tych słowach otworzyła ona pudełko i wzięła sobie jeden kawałek. Ja nie będąc gorszy też zabrałem się do jedzenia. Przez resztę dnia my tylko jedliśmy pizzę i oglądaliśmy jakiś film w telewizji. Zam szczerze nie wiem kiedy oboje zasneliśmy.

Rano obudził mnie mój lokator czyli Cole. Nie wiem co go tak bawiło, ale nie wiem czy chcę wiedzieć. Po tym jak zoriętował się, że wstałem to odblokował on swój telefon i pokazał mi zdjęcie na, którym śpię koło Clarie z kawałkien pizzy w buzi. Czyli będę musiał w tym miesiącu prać i jego ciuch. Lepiej zapytam się Zane'a czy nie ma on maski gazowej do pożyczenia.

Ninjago | Nastoletni światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz