17. Czerwiec 2014r
AshlandGdy zadzwonił dzwonek do drzwi byłam przekonana że to Nathan ,ale gdy je otworzyłam na dworze nie było nikogo. Przede mną stał tylko duży bukiet niezapominajek z białą karteczką która zwisała po lewej stronie. Podniosłam więc bukiet i zamykając drzwi udałam się do kuchni by postawić go w wazonie przy okazji otwierając małą karteczkę na której było zapisane jedno słowo "remember". Dokładnie jak tydzień temu kiedy też ktoś zostawił niezapominajki przed moimi drzwiami z białą karteczką i... Nie zdążyłam się nawet dobrze nad tym zastanowić ponieważ po moim domu znowu rozniósł się odgłos dzwonka do drzwi.
-Wejdź! - krzyknęłam i zabrałam się za nalanie wody do wazonu. Gdy już to zrobiłam włożyłam do niego kwiaty i odstawiłam go na stół. Odwróciłam się i w przejściu stał Nathan opierający się o framugę. Lekko kręcone ciemne brązowe włosy opadały mu czoło. W uchu miał teraz tylko jednego kolczyka. Miał na sobie dużą szarą bluzę i czarne mocno opinające się na jego nogach jasno niebieskie jeansy z dziurami.
-Alexis? - zapytał jak zwykle zwracając się do mnie pełnym imieniem. Jakoś wcześniej nie przykładałam do tego większej uwagi ,ale przez to jedne wspomnienie się to zmieniło.
-Ja mam chyba paranoje...- pomyślałam.
-Czemu tak sądzisz? - słysząc to zrozumiałam że powiedziałam to na głos.
-Nie ważne.- uśmiechnęłam się lekko.-Chodź na górę ,musimy dzisiaj zrobić chociaż podstawy.- powiedziałam i wymijając chłopaka ruszyłam na górę kierując się do mojego pokoju. Siadając na parapecie wzięłam do ręki duży zeszyt i czekałam na Nathana. Chłopak za chwilę usiadł na przeciwko mnie.
-To jaką firmę mamy "założyć" ? - zapytał na co ja tylko potrząsnęłam głową dając mu tym do zrozumienia że nie mam pojęcia. Firmy prawnicze ,budowlane czy jakieś sieciówki spożywcze były zbyt oczywiste. Pewnie połowa klasy zrobi właśnie je ,a ja wolałam zrobić coś oryginalnego. Chciałam mieć jakąś dobrą ocenę nie tylko z zajęć fizycznych i muzyki. Nie byłam za bardzo uzdolniona i moje oceny były ledwo zadowalające. Mimo że nie raz potrafiłam siedzieć całe dnie przy książkach, na testach i tak dostawałam mierne tróję. Chłopak tylko westchnął i obrócił się w stronę okna wyglądając przez nie na podwórko. Miałam teraz idealny widok na jego profil. Ciemne i grube brwi ,masa długich i czarnych rzęs ozdabiała jego oko. Tak samo jak mały pieprzyk znajdujący się pod okiem. Jakby się przyjrzeć dokładniej Nathan ma nawet sporo pieprzyków które zdobią jego buzie. Zjeżdżając wzrokiem niżej, na szyi a dokładniej na karku zauważyłam kawałek napisu narysowanego czarnym tuszem.W tym momencie zupełnie zapominając o granicach przyzwoitości pochyliłam się szybko w stronę chłopaka ,wyciągając przy tym dłoń i osunęłam kaptur jego bluzy w dół tak bym mogła ujrzeć tatuaż w całej okazałości. Nie wiedziałam czemu ,ale poczułam że muszę go zobaczyć. Niestety nim zdążyłam się przyjrzeć Nathan chwycił mnie za rękę i powoli odwracając się w moją stronę przeszył mnie lodowatym spojrzeniem.
-Czy ty w ogóle wiesz co to jest przestrzeń osobista? - zapytał cały czas trzymając mój nadgarstek. Sądząc po jego chłodnym wzroku dałam radę stwierdzić ,że w tym momencie cofnęłam się o trzy kroki w tył w zamiarze zbliżenia się do chłopaka i zarazem zniszczyłam spokojną atmosferę panującą między nami.
-Masz tatuaż i ja...
-Ty co?- zapytał ostro wchodząc mi w zdanie. Byłam tak speszona przez ton jego głosu ,że nie powiedziałam już nic.
-Możesz mnie już puścić. - szepnęłam po dłuższej chwili. Uścisk chłopaka nie był mocny ,powiedziałabym nawet że delikatny ,ale zaczęłam czuć się bardzo skrępowana. Nie tylko przez to że trzymał mnie za rękę ,ale też przez to że cały czas patrzył mi się w oczy. Jego lodowate błękitne tęczówki przeszywały mnie na wylot. Za chwilę chłopak puścił moją dłoń i nie odwracając wzroku sięgnął po zeszyt który zsunął się z moich kolan. Zaraz potym wyciągnął z bluzy długopis i zaczął coś notować. Trwało to jakieś piętnaście minut, potem Nathan wstał i podając mi zeszyt nawet na mnie nie zerkając udał się w stronę drzwi.
YOU ARE READING
forget-me-not
Teen FictionSłysząc dzwonek otworzyłam drzwi i podniosłam bukiet niezapominajek który był przed nimi położony. Ktoś zostawiał je w każdą środę wieczorem pod moimi drzwiami. Piękny bukiet niezapominajek z małą doczepioną karteczką ,na której widniało zawsze to s...