- W takim stanie nigdzie z nami nie pójdzie. - Rapmon patrzył na leżącą na ziemi, nieprzytomną blondynkę.
- Szybciej zostawię was, niż ją, cholerni idioci- A. patrzyła na chłopaków z wściekłością.
-Myślisz nielogicznie – stwierdził Jin.- Tylko dlatego, że to twoja partnerka.
- Zamknij się, zanim utnę ci łeb!- A. doskoczyła do chłopaka.
Kook złapał ja za ramiona i powstrzymał. Opuściła ostrze noża.- Nie chcemy się pozabijać, prawda? - Kook patrzył na A., gdy ta się uspokajała.
Nagle do ich uszu dobiegł dźwięk megafonu: UWAGA! UWAGA! Za minutę otwierają się drzwi do sektora. Pasażerów przybywających uprasza się...trzask! Trzask! ...o oclenie wszelkich produktów...
- Teraz, albo nigdy!- wrzasnął Jimin.
Po kilku minutach i pokonaniu drabinek prowadzących do włazu byli na powierzchni. Umazani zaschniętą krwią, oblepieni zapachem kanału, nie wzbudzili żadnego zainteresowania wśród licznie przybywających ludzi. Wtopili się w tłum na obleganych przez innych straganach.
A. patrzyła przez opancerzoną szybę na krajobraz. Krajobraz? Samo słowo wzbudzało u niej śmiech. Szary, przysypany gruzem, popiołem, resztkami zniszczonych miast.Gdzieś w oddali kolejne samotne drzewo i kępka trawy. Zgliszcza cywilizacji. Nic, co warto byłoby jeszcze ocalić. W automatycznym,opancerzonym tramwaju, którym jechali ludzie radośnie rozmawiali,dzieci biegały, jak gdyby nigdy nic się nie wydarzyło. Kilku uzbrojonych żołnierzy pilnowało horyzontu w oddali.
Drodzy pasażerowie, przed nami sektor 90. Dziękujemy za podróż i życzymy miłych wrażeń.
******
- Ile czasu jest nieprzytomna?- zapytał lekarz wstrzykując blondynce niebieską substancję w żyłę na ręce.
-Około dwóch dni- odpowiedziała A.
- Jeżeli uda nam się obniżyć gorączkę wtedy nie dojdzie do zakażenia-kontynuował lekarz.
-Niech pan robi wszystko, żeby z tego wyszła.
- Co teraz?- zapytał A. lider.
-Czekamy, aż blondyna z tego wyjdzie. Przenocujemy u naszych dobrych znajomych i załatwimy transport do sektora 91, jak chcieliście.- A. patrzyła na chłopaków.
Wyglądali dziwnie, jakby powietrze im szkodziło. Bladzi, zmartwieni. Byli albo zmęczeni albo co gorsze- głodni! Cholerne mózgozjady- A. mówiła do siebie w myślach.- Jakbym miała mało kłopotów.
Sektor 90 wypełniony był luksusowymi villami, otoczony górami i lasem. Sektor dla ludzi uprzywilejowanych - tak się go zwykło nazywać. Panował tu ład i porządek, nie było kłopotów z prawem. Plotka głosiła, że niewygodnych jednostek pozbywano się nocą wywożąc je jako karmę poza ogrodzenie. A. nie miała zamiaru tego sprawdzać. Potrzebowała dużo wody i mydła oraz świętego spokoju.
- Chodźcie! - zwróciła się w stronę chłopaków. - Zostaniemy tu zapewne kilka dni, więc muszę was doprowadzić do porządku.
Dom był ogromny. Chłopaki wlepiali się w niego z niemałym zaskoczeniem.
-Czyj to dom? - zapytał Suga.
Mojego i blondyny przyjaciela. Pokochacie go od pierwszego wejrzenia- A. zachichotała pod nosem i nacisnęła przycisk elektrycznego dzwonka do drzwi.
Otworzył im wysoki, szczupły chłopak. Jego twarz rozpromieniła się na widok A. Uściskał ją, a następnie spojrzał przez ramię.
- Coś ty przyprowadziła?- syknął- Jeżeli ktoś się zorientuje, wszyscy staniemy się karmą.
-Długa historia. Wejdźmy do środka to wszystko ci opowiem.- powiedziała do chłopaka.
- A gdzie moja cudna blondyneczka?- zagadnął.
-Hmmm, miała mały wypadek, ale żyje, spokojnie Yugyeom, oddychaj, oddychaj- klepała wysokiego po plecach.
Yugyeom po szybkim pokazaniu gościom domu i łazienki oraz prośbie o nie uświnienie jego różowego dywanu pędem udał się w odwiedziny do szpitala.
A. znała każdy zakamarek villi i czuła się tu, jak u siebie. Z szaloną radością niemal powitała swoje czyste, pachnące ubrania, wiszące w garderobie. Wskoczyła w ulubione, wygodne dżinsy oraz T- shirt i postanowiła poszukać czegoś do jedzenia, o czym przypomniał jej złośliwy żołądek.
![](https://img.wattpad.com/cover/95009802-288-k286901.jpg)
CZYTASZ
SEKTOR 91
FanfictionŚwiat ogarnia szaleństwo. Garstki tych, którzy przeżyli atak hord zombie, skrywają się w specjalnie wydzielonych sektorach. Tylko nieliczni przetrwali a ci, którzy umieją walczyć są teraz w cenie. Całe BTS podczas apokalipsy Zombie. Hetero. Dwie...