- Musimy przebiec na drugą stronę- krzyknął V próbując utrzymać równowagę na chwiejącej się podłodze.
Woda wlewała się dziurami, które były kiedyś oknami i po kilku sekundach sięgała im już do pasa.
- Blondyna! - A. wrzasnęła, wiedząc, że przyjaciółka nie jest najlepsza w pływaniu.
- Wszystko ok! - odpowiedziała – Spadajmy stąd.
- Jin, po prawej ! -wrzasnął Rapmon - Musimy dostać się na tamtą stronę.
W tym samym momencie wagon wydał z siebie metaliczny dźwięk. Wszyscy znieruchomieli. Obróciło ich kilka razy, zalewając ich wodą. Ledwo łapali oddech, co kilka sekund nurkując i próbując łapać oddech w chwili, kiedy się wynurzali. Nagle wszystko ucichło i wagon ustabilizował się, choć nadal bujało.
- Wszyscy cali?- A. wrzasnęła i zakasłała, wypluwając wodę.
Krzyki kolejnych osób meldujących swoją gotowość sprawiały, że oddychała coraz szybciej. Raz, dwa, trzy...liczyła pod nosem. Zmrużyła oczy, kiedy światło słoneczne oślepiło ją znienacka.
- Hej! Jesteśmy na zewnątrz- wrzasnął rozradowany Jhope i rzucił się w ramiona Jimina.
Suga wykonał unik, wymykając się od uścisku kumpla i skrzywił się, wywołując uśmiech na twarzach pozostałych osób. Płynęli szerokim kanałem, pośród opuszczonych ruin miasta. Stali w wodzie wagonu po kolana, ale wszyscy wpatrywali się jak urzeczeni w czyste niebo nad nimi.
- Stać!!! - męski głos przerwał idyllę.
- Meldować się!!!- kolejny głos.
- Pięknie, k... pięknie, jeszcze tego nam brakowało?! - A. podniosła ręce do góry wpatrując się w oddział ubrany w niebieskie mundury.
Obcy pomogli im wyjść z wagonu. Ustawili wszystkich w rzędzie. A. niechętnie pokazała ratownikom identyfikator swój i blondynki. Jeden z mężczyzn zeskanował kody kreskowe. Pokiwał głową na znak akceptacji do pozostałych, którzy mierzyli do nich z karabinów.
- Co was tu sprowadza? - zapytał A. dowodzący.
- Eskortujemy ważny ładunek do sektora badawczego. To sprawa rządowa. Nie wolno mi udzielać więcej informacji -odpowiedziała mu ze spokojem. - Potrzebujemy transportu. Straciliśmy go ostatnim razem. Dziękujemy za pomoc w tunelach, ale poradzimy sobie, jeśli zapewnicie nam transport.
- Ależ oczywiście. Nie rozumiem jednak pośpiechu. Na pewno jesteście zmęczeni i głodni. Zapraszamy na przeczekanie nocy u nas a na rano podstawimy wam opancerzoną ciężarówkę. - mężczyzna uśmiechnął się do A. co i tak nie wzbudziło jej zaufania.
- Kto to?- Rapmon szturchnął blondynkę, kiedy szli prowadzeni przez oddział.
- Lepiej, żebyś wiedział, że tym ludziom nie można ufać- szepnęła dziewczyna. Mrugnęła do lidera porozumiewawczo, że są podsłuchiwani przez żołnierza idącego za nimi i skończyła rozmowę.
![](https://img.wattpad.com/cover/95009802-288-k286901.jpg)
CZYTASZ
SEKTOR 91
FanfictionŚwiat ogarnia szaleństwo. Garstki tych, którzy przeżyli atak hord zombie, skrywają się w specjalnie wydzielonych sektorach. Tylko nieliczni przetrwali a ci, którzy umieją walczyć są teraz w cenie. Całe BTS podczas apokalipsy Zombie. Hetero. Dwie...