Część 13 Dzień i noc razem

102 15 0
                                    

- Musimy przebiec na drugą stronę- krzyknął V próbując utrzymać równowagę na chwiejącej się podłodze.

Woda wlewała się dziurami, które były kiedyś oknami i po kilku sekundach sięgała im już do pasa.

- Blondyna! - A. wrzasnęła, wiedząc, że przyjaciółka nie jest najlepsza w pływaniu.

- Wszystko ok! - odpowiedziała – Spadajmy stąd.

- Jin, po prawej ! -wrzasnął Rapmon - Musimy dostać się na tamtą stronę.

W tym samym momencie wagon wydał z siebie metaliczny dźwięk. Wszyscy znieruchomieli. Obróciło ich kilka razy, zalewając ich wodą. Ledwo łapali oddech, co kilka sekund nurkując i próbując łapać oddech w chwili, kiedy się wynurzali. Nagle wszystko ucichło i wagon ustabilizował się, choć nadal bujało.

- Wszyscy cali?- A. wrzasnęła i zakasłała, wypluwając wodę.

Krzyki kolejnych osób meldujących swoją gotowość sprawiały, że oddychała coraz szybciej. Raz, dwa, trzy...liczyła pod nosem. Zmrużyła oczy, kiedy światło słoneczne oślepiło ją znienacka.

- Hej! Jesteśmy na zewnątrz- wrzasnął rozradowany Jhope i rzucił się w ramiona Jimina.

Suga wykonał unik, wymykając się od uścisku kumpla i skrzywił się, wywołując uśmiech na twarzach pozostałych osób. Płynęli szerokim kanałem, pośród opuszczonych ruin miasta. Stali w wodzie wagonu po kolana, ale wszyscy wpatrywali się jak urzeczeni w czyste niebo nad nimi.

- Stać!!! - męski głos przerwał idyllę.

- Meldować się!!!- kolejny głos.

- Pięknie, k... pięknie, jeszcze tego nam brakowało?! - A. podniosła ręce do góry wpatrując się w oddział ubrany w niebieskie mundury.

Obcy pomogli im wyjść z wagonu. Ustawili wszystkich w rzędzie. A. niechętnie pokazała ratownikom identyfikator swój i blondynki. Jeden z mężczyzn zeskanował kody kreskowe. Pokiwał głową na znak akceptacji do pozostałych, którzy mierzyli do nich z karabinów.

- Co was tu sprowadza? - zapytał A. dowodzący.

- Eskortujemy ważny ładunek do sektora badawczego. To sprawa rządowa. Nie wolno mi udzielać więcej informacji -odpowiedziała mu ze spokojem. - Potrzebujemy transportu. Straciliśmy go ostatnim razem. Dziękujemy za pomoc w tunelach, ale poradzimy sobie, jeśli zapewnicie nam transport.

- Ależ oczywiście. Nie rozumiem jednak pośpiechu. Na pewno jesteście zmęczeni i głodni. Zapraszamy na przeczekanie nocy u nas a na rano podstawimy wam opancerzoną ciężarówkę. - mężczyzna uśmiechnął się do A. co i tak nie wzbudziło jej zaufania.

- Kto to?- Rapmon szturchnął blondynkę, kiedy szli prowadzeni przez oddział.

- Lepiej, żebyś wiedział, że tym ludziom nie można ufać- szepnęła dziewczyna. Mrugnęła do lidera porozumiewawczo, że są podsłuchiwani przez żołnierza idącego za nimi i skończyła rozmowę.



















SEKTOR 91Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz