«53»

216 41 3
                                    

Mesangjaee: kiedy będziesz

Mesangjaee: ktoś do mnie idzie słyszę jak wchodzi po schodach

Chefxmin99: zamknięte drzwi i nie mogę wejść

Chefxmin99: trzymaj się zaraz coś wymyślę

Mesangjaee: rzucę ci klucz przez okno może

Chefxmin99: w porządku tylko po cichu

Mesangjaee: mhm

Mesangjaee: masz?

Chefxmin99: zaczekaj poszukam bo trochę tu ciemno

[1:46]

Chefxmin99: mam już wchodzę

[1:57]

Chefxmin99: Sangjae jesteś???

Wszedłem szybko, lecz po cichu do domu. Wszędzie było ciemno, ale mogłem usłyszeć z góry głos mężczyzny i płacz Sangjae. Bez namysłu ruszyłem po schodach do pokoju dziewczyny. Nagle usłyszałem jej krzyk, przez co od razu przyspieszyłem kroku i po chwili byłem juz w jej pokoju. Wszedłem w odpowiednim momencie. Zauważyłem na łożku Sangjae, a nad nią opierał się mężczyzna, który od razu się odwrócił. Światło było zgaszone i nic nie widziałem. Znienacka poczułem pięść na swoim policzku i od razu upadłem na podłogę łapiąc się za niego.
- Minhyuk! - zapłakała dziewczyna i słyszałem, jak zaczęła podnosić się z łóżka.
- Nie ruszaj się - zaleciłem jej i podniosłem się. Postanowiłem oddać cios nieznajomemu, tyle że z dwa razy większą siła, a ten jak ja upadł plecami na panele. Szybko zapaliłem światło i pierwsze co, to spojrzałem na Sangjae. Miała porwaną koszulkę, a twarz całą we łzach. Jej spuchnięte oczy były skierowane na mnie, a ja od razu zwróciłem wzrok na włamywacza. Na podłodze leżał nikt inny jak Junsu i wcale nie byłem tym zaskoczony. W czasie, kiedy mężczyzna leżał i próbował zatrzymać krwawienie z nosa, zadzwoniłem na policję i od razu podszedłem do Sangjae. Przytuliłem dziewczynę najmocniej jak mogłem i pogładziłem jej włosy.
- Już w porządku, jestem tu.
- Tak bardzo się bałam - szepnęła przestraszona, powoli zatrzymując łzy spływające po jej policzkach. Otworzyłem szafę dziewczyny i wyciągnąłem z niej pierwszą z wierzchu koszulkę, po czym pomogłem jej sie przebrać. Dziewczyna nadal się trzęsła, więc dla wsparcia złapałem ją za dłoń. Nim się zorientowaliśmy policja była już pod domem. Poszliśmy razem otworzyć drzwi, a za chwile Junsu został wyprowadzony z mieszkania przez policjantów. Po krótkiej rozmowie z oficerami mogliśmy wejść z powrotem do domu.
- Wszystko w porządku? - spytałem niepewny, wiedząc, że na pewno czuła się źle z tym co się wydarzyło. Sangjae pokręciła przecząco głowa i oparła czoło o moja klatkę piersiowa - ile ma nie być twoich rodziców?
- Tydzień.
- Moze spakujesz się i pobędziesz przez ten czas u mnie? - pogłaskałem delikatnie jej głowę, a dziewczyna bez słowa złapała mnie za rękę i zabrała do swojego pokoju.

- Prześpij się trochę - zakryłem kołdrą Sangjae leżącą na moim łożku.
- Która godzina?
- Jakoś po drugiej.
- Twoja babcia na pewno zgodziła się, żebym została? Nie chcę robić wam problemu.
- Przestań już. Odpocznij troszkę, porozmawiamy rano - pochyliłem się nad nią i złożyłem delikatny pocałunek na czole Sangjae. Kiedy miałem ruszyć w stronę drzwi i dać jej zasnąć, poczułem jak ktoś chwyta mnie za nadgarstek.
- Zostań ze mną - szepnęła dziewczyna i przesunęła się nieco, aby zrobić mi miejsca. Nie potrafiłem jej odmówić i niemal od razu położyłem się obok niej. Sangjae obróciła się do mnie plecami, a ja objąłem ją ramieniem - nie zostawiaj mnie. Nigdy - złapała delikatnie moją dłoń i splotla nasze palce.
- Nigdzie się nie ruszam - zaśmiałem się pod nosem i schowałem twarz w zagłębieniu jej szyi. Zacząłem delikatnie trącać ją nosem, na co ta zachichotała, odwróciła się w moja stronę i patrzyła sie na mnie przez jakiś czas - Co jest? Mam cos na twarzy?
- Nie, po prostu lubię na ciebie patrzeć - dziewczyna zarumieniła się lekko i zakryła twarz dłońmi.
- Nie chowaj się - oparłem się przedramionami po obu stronach głowy Sangjae i zawisnąłem nad nią, jedną dłonią odkrywając jej twarz - myślisz, że ja nie lubię na ciebie patrzeć?
- No nie wiem, lubisz?
- Wolę robić coś innego - zaśmialiśmy się oboje, a koniuszki naszych nosów zetknęły się. Dziewczyna złapała mnie za kark i przyciągnęła do siebie, łącząc nasze wargi w delikatnym pocałunku.
- Kocham cię, Minhyuk - szepnęła Sangjae chwilę po tym, jak wróciłem z powrotem na swoje miejsce. Dziewczyna zarzuciła na mnie nogę, a ja objąłem ją ramieniem.
- A ja kocham ciebie.
~~~~~~
Niedługo dodam kolejny rozdział. Jeśli nie wiecie co się działo, to przeczytajcie w mojej aktywności, tam wszystko napisałam.
Kto jak ja wkurzył się na astro i fantagio?😂
Szukałam tak długo, żeby w końcu przesłuchać albumu, ale udało się. Bardzo mi się podoba i jestem z nich dumna❤️ A wam, przypadł do gustu?~

«Kakaotalk with Park Minhyuk»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz