«59»

188 43 3
                                    

Kiedy już miałam wpisywać tekst na klawiaturze, zawahałam się, czy na pewno powinnam to zrobić. Zaczęłam podejrzewać, że znów Junsu zaczął się za mną uganiać. Ale "kaczuszko"?

Yjaeboox: nie udawaj, że śpisz. widzę, że przeczytałaś. nie oszukasz mnie!^.^

Po chwili namysłu, nieco przestraszona, postanowiłam odpowiedzieć "nieznajomemu".

Mesangjaee: Junsu, czy to ty? zmieniłeś nazwę, czy jak?

Yjaeboox: chyba pomyłka.

Mesangjaee: czego znowu chcesz?

Yjaeboox: nie rozumiem.

Mesangjaee: ja też nie. przestań podszywać się pod innych ludzi i zostaw mnie w spokoju.

Yjaeboox: chwilę. to nie żaden Jusnu, tylko Yoojae. wiesz, ten z samolotu.

Mesangjaee: zaraz, co? naprawdę?

Yjaeboox: wydaje mi się, że wiem, kim jestem. co za Jusnu?

Mesangjaee: dlaczego kaczuszko? lol

Yjaeboox: nie wiem, kojarzysz mi się z kaczuszką. co za Junsu?

Mesangjaee: to idiota i dupek. nie chcę o nim gadać. skąd masz moją nazwę?

Yjaeboox: mam swoje sposoby.

Yjaeboox: to zabrzmiało trochę strasznie. wybacz.

Mesangjaee: troszkę. wybaczam!

Yjaeboox: to, jak tam noga?

Mesangjaee: w porządku. skąd wiesz?

Yjaeboox: o nodze?

Mesangjaee: ta

Yjaeboox: widziałem cię z tym chłopakiem w autobusie. siedziałem kawałek za wami

Mesangjaee: trzeba było podejść

Yjaeboox: nie chciałem przeszkadzać

Mesangjaee: wybacz, ale muszę lecieć. dobranoc

Yjaeboox: dobranoc kaczuszko

Uśmiechnęłam się delikatnie po przeczytaniu jego wiadomości i odłożyłam telefon na szafkę nocną. Przytuliłam się do Minhyuka i ponownie zamknęłam oczy, zamierzając tym razem naprawdę zasnąć.

«Kakaotalk with Park Minhyuk»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz