Zakończyłem rozmowę z rodzicielką, która mnie zdenerwowała jeszcze bardziej.
- Co chciała? - zapytał Aron.
- Nic ważnego. - oddałem mu telefon. - Jedziemy?
- No raczej.- zgarnął z biurka papiery i wrzucił je do jednej teczki.
Od razu wyszliśmy z jego pokoju. Po prosiłem Petera by zajął się moimi gośćmi. Wziąłem klucze od swojego auta i założyłem swoją kurtkę i buty. Od razu poczułem, że zajebiście było stamtąd wyjść. Po chwili dołączył do mnie Aron i obydwoje wyszliśmy z mieszkania i udaliśmy się do mojego samochodu.
* Pół godziny później*
Byliśmy pod posterunkiem policji. Spojrzałem na Arona.
- Idziemy?
- Po to tu jesteśmy. - powiedział i wysiadł.
Zrobiłem to samo co on. Ruszyliśmy w kierunku budynku. Weszliśmy. Od razu spotkaliśmy jakiegoś policjanta.
- W czym mogę pomoc?- zapytał patrząc na nas.
- Chcieliśmy złożyć zawiadomienie.
Mężczyzna spojrzał na nas podejrzliwie i zaprosił nas do jednego z pokoi.
Weszliśmy do pomieszczenia i zajęliśmy miejsca na przeciwko policjanta.- O co chodzi?- poparł głowę na rękach i spojrzał na nas.
- Chcemy zgłosić zawiadomienie na temat znęcania się nad ludźmi, zabijaniem pacjentów oraz nielegalnych eksperymentach w LA Asylium( Nie wiem czy coś takiego istnieje, ale wymyśliłam te nazwę na szybko XD).
- Mają na to panowie dowody?- przeglądałam się uważnie.
- Tak.- Aron podał mu teczkę.
- Skąd panowie to macie? - powiedział podejrzliwie na nas patrząc.
- Z zakładu. Proszę przejrzeć. Wszystko tam jest poręczone podpisem dyrektora.- wskazałem na podpis u dołu kartki.
- Możliwe, że to jego podpis.- mruknął przyglądając się podpisowi.- Ale mimo wszystko musimy mieć światka lub chociaż jedna osobę na której wykonywano testy.
- Mam pan ja przed sobą. - warknąłem- Są tam również dokumenty które mnie dotyczą.
- Mhm.... Przyjrzymy się temu.- odłożył kartki na biurko.- jednak narazie nie możemy nic zrobić.
- Jak to?!
- Normalnie. Obiecuję, że zaraz postaramy się sprawdzić wiarygodność pana zeznań i tych dokumentów. Po tym od razu się z Panem skontaktujemy.
- To niech pan się ruszy, bo w każdym momencie mogą zginąć niewinni ludzie.- warknąłem i wyszedłem z pomieszczenia, a za mną Aron.
- Jak myślisz.... Zajmą się tym?- zapytał Aron.
- Miejmy kurwa nadzieje.- westchnąłem.
---
Jeszcze tylko rozdział i Epilog mi został XD nie jestem w 100% zadowolona z tego opowiadania, ale myślę, że jest ok XDPrzepraszam za błędy
Inne opowiadania:
► Hooligans || Z.M.
► Hooligans: Life is Brutal || Z.M. *
► Hooligans: Life is Hard || Z.M (sequel Hooligans) **
►Random Knowladge || Z.M.
► Akt Miłości || L.H. ~ NOWE! (zaczynamy po skończeniu tego opowiadania :D )
* Sequel Hooligans Epilog 2 (Dodatek XD)
** Sequel Hooligans Epilog 1 (Oficjalna kontynuacja)
CZYTASZ
Wyzwanie: Psychiatryk
Short StoryCzy zastanawiałeś/zastanawiałaś się jak to jest trafić do psychiatryka? Ty zdrowy człowiek w takim miejscu? Przecież to nie dorzeczne! Taa... Szkoda tylko, że ja byłem takim idiotą, że przez przegrany głupi zakład po pijanemu, pozwoliłem się tam zam...