Rozdział 9

138 13 4
                                    

W-Co?!Ale Jeremi...

J-Rozumiem,za szybko

W-Nie,ja cie też kocham-nasze usta się spotkały

*Za krzakami*

S-Piontka

A-Piona

S-Udało nam się

A-No,a jak,kocham cię

S-Ja ciebie też

A-Ej,ale jest problem

S-Jaki?

A-Ja,zostawiłem tam telefon

S-Co?!

A-Bo gadałem z Jeremim,i zostawiłem tam

S-Boże,a jak zadzwoni?

A-Ale kto?

S-Na przykład twoja mama

A-O kurde

S-No,co my teraz zrobimy?

A-Albo tam pójde i zrobie z siebie debila,albo będziemy czekać aż ktoś zadzwoni i Jeremi będzie mnie szukał,i mnie zabije

S-No,sama nie wiem

A-Dobra,czekam na zbawienie

*Na ławce*

J-Wiesz o tym że on z Sysią są za krzakami?-szepną mi do ucha

W-Na sserio?

J-Tak,bo widzisz?Za ławką leży telefon Arcziego,i dziwne że Arczi,i Sysia zgubili czapki,i musieli po nie sami pójść

W-O kurde

J-Artur wyłaź z tych krzaków,bo i tak cię zabije

A-O kurde,on wie że tu jestem.Sysia kocham cię,weź mój telefon i uciekam

S-Okej-zaczeła się śmiać

J-I tak cie dogonie!-zaczął go gonić

W-Sysia spiskowałaś przeciwko mnie

S-Oj,ale teraz jesteś ze swoją miłością,chyba mnie nie zabijesz jak Jeremi Arcziego?

W-Nie,no coś ty,nic ci nie zrobie

S-Ufff

W-Współczuje Arcziemu-zaczełyśmy się śmiać

S-Biedy,pewnie do domu pobiegł

W-Choć,zobaczymy czy Arczi nasz żyje

S-Ok

*W Domu u Sikorek*

J-Otwieraj te drzwi!!Artur!!!

A-Nie!!!

J-Otwieraj,po dobroci

A-I tak mi coś zrobisz

J-Wyłaź człowieku!

A-Boje się ciebie!

J-Ej,jak teraz wyjdziesz to będziemy mieć to z głowy

A-Nie!

J-Jak,teraz,w tej chwili wyjdziesz to będzie mniej bolało i może śmiercią to sie nie zakończy,ale nie jestem pewny!Wyłaź w tej chwili!

A-Sory,Stary teraz masz swoją miłość tylko dla siebie

J-Dobra,wyłaź

A-Ale nic mi nie zrobisz?

J-Nie

A-Nie dotykaj mnie nawet

J-A masz!-dostał poduszką

S-Ej spokuj

W-No właśnie,Jeremi przeproś Artura

J-Sory młody

A-Sory Stary-zaczęliśmy się śmiać

Zostaw gwiazdkę ☆ I jak chcesz to komentarz


Historia Która zmieniła wszystko...J.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz