###Angel###
Niedobrze szybko się cofnęłam ale niestety nadepnęłam na gałązkę. Wszystkie scraplety się na mnie spojrzały. Wtedy zdarzyło się coś dziwnego. Zamiast ruszyć na mnie i zaatakować, kolor oczu zmienił się na zielony. Stały nieruchomo patrząc się na mnie. Wycofałam się. A one za mną. Postanowiłam je zignorować i pójść na Nemezis. Może wtedy się od czepią. Niestety szły za mną jak zaczarowane. W końcu dotarłam na statek. Niepewna tego co się stanie poszłam do laboratorium. Jak tylko Knock Out zobaczył co za mną jest, krzyknął ze strachu. Scraplety jednak nie zwracał na nic uwagi tylko na mnie.
- Knock, możesz mi powiedzieć co im się stało? Jak tylko mnie zobaczyły zrobiły się takie... no patrz.- Przesunęłam się a wszystkie za mną.
-Nie bardzo wiem. Nigdy nie słyszałem żeby scraplety mogły się tak zachowywać.- Medyk podszedł do mnie i uklęknął. Wziął jednego do ręki ale ten go ugryzł i poleciał idealnie za mnie.-Nic nie rozumiem. Chodź z nimi do klatki.-Lekarz wziął mnie na rękę a małe stworki wbiły się w powietrze i podleciały do mnie. Ruszyliśmy w stronę więzienia gdzie na szczęście była klatka która zamrażała. Po chwili scraplety były zamknięte.
-A co jeżeli wyjdą i nas zjedzą?
-Nie wiem. Ale lepiej będzie jeżeli nasz lord się o tym nie dowie.
-O czym się nie dowiem?-Usłyszeliśmy za plecami. Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy oczywiście Megatrona. Knock Out zamilkł. Postanowiłam powiedzieć prawdę.
-o, o scrapletach...
-co?! gdzie są?!
-w zamrażającej klatce.-Przywódca odetchnął z ulgą.- Potrzebujesz czegoś?
-Na razie nie. -Pokiwałam głową i poszłam z Knock Outem do jego kwatery. Tam położyłam się w swoim łóżku. Znów przypłynęły wspomnienia z Nathanielem. To jak napisał, że mnie zdradza, mój sen dawno temu jak się kłóciliśmy.... Znów zaczęłam płakać. Niestety medyk to zauważył.
-Coś nie tak?
-Nie, nic.
-Na pewno?
-Nie mam ochoty o tym gadać.
-Ok. Nie wnikam. Ale jeżeli będziesz chciała się komuś wyżalić to zawsze możesz mi powiedzieć.- I właśnie a to go lubię. Nie zmusza do mówienia ale zawsze można do niego przyjść. Zmieniłam się w człowieka i podleciałam na jego biurko.
-Mam pytanie.
-hm?
-Dlaczego masz alt-mode samochodu?
-Szczerze mówiąc to wolę samochody od myśliwców. Nie wiem czemu zawsze tak miałem.-Odpowiedział. Chwilę pogadaliśmy a potem zasnęłam.
###Nathaniel###
Kolejny dzień bez Angel. Chwilowo byłem na stołówce z przyjaciółmi. Musieliśmy w końcu coś jeść.
-Ej, Nath! Żyjesz?-Obudziła mnie z rozmyślań Nadia.
-Co? A, tak żyję.
-No więc co myślisz? Co dzieje się z Angel?
-A skąd ja mam to wiedzieć?
-Jeny, Zadaliśmy sobie pytanie co dzieje się teraz z Angel i zaczynamy odpowiedzi od ciebie.-Wyjaśniła Megan. Naraz przyszły mi na myśl tortury wszystkiego rodzaju.
-Nie wiem. Pewnie jest torturowana przez te durne decepty.-Dalej każdy mówił co on sądzi ale ja znów nie słuchałem. W końcu zdecydowałem pójść do domu. Po drodze znów spotkałem tych kolesi co ostatnio. Oczywiście znów do mnie podbiegli. Tym razem z zapytaniem czy mogą iść jutro ze mną do bazy zobaczyć roboty. Ja odpowiedziałem że mogę ale jutro. Razem ustaliliśmy że o 15.30 Nie chciało mi się ale i tak się zgodziłem. W domu rodziców nie było. Zrobiłem sobie kolację i poszedłem przed komputer obejrzeć jakichś film.
Następnego dnia o 15.20 wyszedłem żeby spotkać się z tymi chłopakami. Po chwili byłem na miejscu. Oczywiście uprzedziłem Optimusa że dzisiaj przyjdą chłopaki. Gdy przyszli spytałem się ich jak mają na imię. Jeden to Adrien a drugi Bartek. Po drodze wytłumaczyłem im kilka rzeczy. Na miejscu przed bazą zobaczyliśmy jeszcze żółte camaro wjeżdżające do bazy.
-To jeden z nich??-Spytał a Bumblebee się zatrzymał.
- Tak to Bumblebee. Odpowiedziałem.
- A może się przemienić??-wzruszyłem ramionami. Żółte camaro natychmiast przetransformowało się w robota. Pomachał nam po czym wszedł do środka. My za nim. Tam zobaczyłem Patryka z Crosshairsem zbierających się do podróży.
- A Kamil?- Spytałem.
- Ma szlaban.- Odpowiedział szybko Patryk po czym Cross zmienił się w samochód a chłopak do niego wsiadł. - No to pa!- Zdążył krzyknąć zanim odjechali. Adrien i Bartek bardzo się wszystkim zachwycali.
###Angel###
Po chwili wstałam. Nie zabardzo wiedziałam co się dzieje.
- Co się stało?- Spytałam.
- Za bardzo potrzebowałaś snu i w pewnym momencie zasnęłaś. A co?
- Nic, idę się przewietrzyć.- Powiedziałam zeskakując z biurka. W locie wysunęłam skrzydła i poleciałam na mostek. Tam spytałam się Megatrona czy mogę wyjść. Oczywiście spytał o bransoletkę odpowiedziałam że mam a on wyraził zgodę na mój spacer. Tym razem postanowiłam pójść dalej w góry.
CZYTASZ
Transformers/Angel i Przygoda Życia
FanfictionKsiążka o siedemnastoletniej Angel, która pewnego dnia dostaje moce oraz potrafi się transformować. Poznaje decepticony i autoboty ale co będzie dalej? Nie zniechęcajcie się pierwszymi rozdziałami, te ostatnie będą lepsze... Te z drugiego tomu też...