Rozdział 1.

718 38 22
                                    

Obudziły mnie promienie słońca, które wtarły do mojego pokju, przez okno hotelu. Ziewając złapałam za telefon, aby zobaczyć która godzina..
07:58 ! Właśnie się spóźniłam do mojej pracy.
Podniosłam się szybko z łóżka i podbiegłam do szafy. Złapałam za pierwsze, lepsze spodnie i koszulkę. Poszłam do łazienki i zrobiłam poranną rutynę.

Siedziałam w taksówce i rozmyślałam o scenach, które miałam grać tego dnia. Zrozumialam, że czeka mnie pocałunek z Ruggero..
Kiedy mamy 'taką' scenę, czuję się bardzo nieswojo. Rugge jest dla mnie tylko przyjacielem. Nic wiecej do niego nie czułam.

Wysiadłam z taksówki i pobiegłam szybko do budynku. Biegłam ile sił w nogach, kiedy nagle na kogoś wpadłam. Cała zdyszana wyszeptałam:

-Przepraszam..

-Karol ! Co ty robisz tak późno ? Nie było Cię prawie 2 godziny. Już wszyscy się o Ciebie martwili !-usłyszałam głos Valentiny.

Przyjaźniłam się z dziewczyną, jeszcze przed serialem. Valentina pomagała mi we wszystkim. I za to bardzo jej dziękowałam.

-Ja zaspałam..-powiedziałam, a Vale spojrzała na mnie z troską.

-Często Ci się to zdarza.-odpowiedziała i obie zaczęłyśmy się głośno śmiać.
Nagle zauważyłam podąrzającego w naszą stronę, reżysera. Wiedziałam, że czeka mnie niemiła rozmowa.

-Karol miałaś być o 07:00, a jest 8:53.-powiedział zdenerwowany mężczyzna, spoglądając na zegarek.

-Przeparaszam ja..-nie dokończyłam, gdyż przerwał mi bardzo znajomy głos.

-Ona musiała jeszcze wstąpić dla mnie do sklepu. Poprosiłem ją rano aby zrobiła dla mnie zakupy. Musiały być duże kolejki..?-powiedział Ruggero, który wychodził ze swojej garderoby.
Był bardzo przystojny. Miał brązowe włosy i oczy. Był szczupły i wysoki.           Chłopak często mnie ratował, co doprowadzało mnie do krępujących sytuacji. Nie wiedząc co zrobić, kiwnęłam tylko potwierdzająco głową. Ruggero uśmiechną się do mnie, przez co dostałam rumieńców. Zakryłam je szybko pod bójnymi lokami. Słyszałam tylko lekkie prychnięcie pod nosem ze strony chłopaka.

-To prawda ?-spytał zakłopotany tą całą sytuacją reżyser.

-Tak..-szepnęłam. Spojrzałam na Ruggero, a on puścił ki oczko.

-Ma mi się to więcej nie powtórzyć !-kiwnęliśmy oboje głową. Valentina uśmiechnęła się do mnie i odeszła.-A z Panem Pasquarellim porozmawiam sobie później.-dodał wskazując palcem na mojego współpracownika.

-Oczywiście. -odpowiedział.
Czułam się winna całej tej sytuacji. Ruggero miał mieć nieprzyjemną rozmowę z naszym szefem i to przeze mnie. Kiedy zostałam sama z chłopakiem szepnęłam ciche "Dziękuję" i go przytuliłam. Odwzajemnił gest. Kiedy się od siebie oderwaliśmy, spojrzałam w jego piękne, brązowe oczy. Miał w nich coś takiego 'przyciągającego'.

-Nie masz za co.-od rozmyśleń oderwał mnie głos Rugge. Lekka chrypka przyprawiała mnie o dreszcze.

-Mam, mam...-powiedziałam i uśmiechnęłam się do mojego towarzysza. Zrobił to samo.

-Nie będę się sprzeczał.-powiedział chłopak i złapał mnie za dłoń.-A teraz chodź ! Bo i ty będziesz musiała tłumaczyć się szefowi.-dodał po czym zaczęliśmy się głośno śmiać.

Weszliśmy na salę i zaczęliśmy odgrywać scenę. Czułam pełną swobodę, aż do czasu..
W końcu nastała scena pocałunku. Lekko się denerwowałam, co zauważył Ruggero.

-Nie martw się. Będzie dobrze.-szepną tak, że tylko ja go słyszałam. Uśmiechnęłam się do chłopaka. Odwzajemnił gest.

Nadeszła ta chwila.. Trzy, dwa, jeden..i.. AKCJA !
Ruggero zbliżył się do mnie. Czułam jego ciepły oddech na policzku. Dostałam dreszczy. Przyjemnych dreszczy.. Nagle poczułam jego miękkie i ciepłe wargi na swoich. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie.. Jednak to tylko marzenia.
  Kiedy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie. Reżyser machną ręką na znak, że koniec sceny.  Spojrzałam na Ruggero, a on się do mnie uśmiechną.

-Było przyjemnie..-powiedział chłopak, a ja kiwnęłam potwierdzająco głową. Od ostatniego czasu nie mogłam się wysłowić.

Spuściłam wzrok, gdyż znowu się zarumieniłam. Razem podeszliśmy do ekipy.

-Było super !-krzykną scenarzysta. Uśmiechnęłam się.

-Miało być przynajmniej 20 sekund, ale 2 minuty nie zaszkodzą.-powiedział kpiąco Agus, klepiąc Ruggero po plecach.

Byli przyjaciółmi i się sobie nawzajem zwierzali. Czasem porozumiewali się gestami, które były dla mnie zbyt trudne do rozegrania.

Po kilku godzinnych zdjęciach, wracałam wraz z Caroliną do hotelu. Moja przyjaciółka miała pokój tuż obok mojego. Często spędzaliśmy ze sobą czas, dzięki czemu bardzo się do siebie zbliżyłyśmy. Była dla mnie jak siostra.
Kiedy wracałyśmy Caro zapytała :

-Karol ? Czujesz coś do Ruggero?

~

Jesteś?  Zostaw gwiazdkę !❤

To tylko przyjaźń~nada mas. [ZAWIESZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz