Rozdział 4.

495 45 3
                                    

 Obróciłam się z przerażeniem do tyłu. Zobaczyłam Ruggero. Szczerze mówiąc ucieszyłam się, że to był akurat on. Nie chciałabym aby powiedział mi te miłe słowa, jakiś obcy facet. 

Chłopak wyczuł moje przerażenie, bo zdjął szybko ręce z moich ramion.

-Przepraszam.-wyszeptał, a ja nadal się mu przyglądałam. Strach co prawda mi już przeszedł, ale dalej miałam przyśpieszone tętno.

-Nie masz za co.-powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.- I dziękuję za miłe słowa. Ty też wyglądasz ładnie.-powiedziałam śmiejąc się. 

-Wchodzimy ?-spytał Rugge. Skinęłam potwierdzająco głową i udaliśmy się do wejścia. 

   W klubie było dość dużo ludzi.  Z trudem dostałam się do stolika. Usiadłam koło Caro, która siedziała obok Agusa. Na przeciwko mnie siedziała Valentina i Michael. Spojrzałam w lewą stronę i zobaczyłam siedzących przy stoliku Anę i Lionela, oraz Chiarę i Jorge. Natomiast nigdzie nie widziałam Ruggero, który przecież szedł za mną. Postanowiłam nie martwić się tym, ale zabawić. W końcu mogliśmy odpocząć od pracy..

 Podeszłam do baru i zamówiłam drinka. Popijałam powoli alkohol. Nie wracałam już do stolika, bo nie chciałam im przeszkadzać. Widziałam, że ich coś łączy. Bardzo się cieszyłam, ze szczęścia moich przyjaciół. 

 Popijałam drinka po drinku. Alkohol dał się we znaki. Wstałam i poczułam, że moje nogi są jak z waty. Chciałam iść się przewietrzyć, jednak postanowiłam wypić kolejnego drinka. Bujałam się na krześle w rytm muzyki. Nagle podszedł do mnie jakiś mężczyzna. Był to wysoki i szczupły blondyn. Miał błękitne oczy. Złapał mnie za dłoń i pociągną w stronę parkietu. Nie protestowałam. Byłam tak pijana, że nie potrafiłam na nic odmówić.

Tańczyliśmy na parkiecie. Było bardzo fajnie. Rozmawialiśmy w tańcu. Z tego co się dowiedziałam, chłopak miał na imię Harry. Przybliżył się do mnie i powiedział :

-Jesteś piękna.-uśmiechnęłam się.

-Ty też niczego sobie.-plątałam się, co było spowodowane dużą ilością alkoholu w mojej krwi.

Chłopak musną wargami mój obojczyk podążając w górę. Nie miałam nic przeciwko, chociaż gdybym była trzeźwa, na pewno bym sobie na to nie pozwoliła. Harry musną lekko moje wargi a ja oddałam pocałunek, który z każdą chwilą robił się coraz bardziej. Podobało mi się to. Chłopak błądził rękoma po moim ciele. Nagle poczułam jak się ode mnie momentalnie odrywa. Z tego co pamiętam widziałam tylko Ruggero, który wali go mocno z pięści w twarz. Nie wiedząc, co się w tedy stało, podbiegłam do nich i obroniłam Harrego. Nie chciałam, aby wszczynali bójkę.

-Co ty do cholery robisz?!-krzyknęłam na Ruggero. On spojrzał na mnie ze zdziwieniem.

-Dobierał się Ciebie. Musiałem jakoś zareagować.-odpowiedział ostrym tonem. Spojrzałam w tył i zauważyłam, że chłopak, z którym w tamtej chwili tańczyłam, już sobie poszedł. A co ja sobie myślałam ?

-Chodź.-powiedziałam rzucając wrogie spojrzenie w stronę Ruggero. Złapałam go za rękaw od koszuli i pociągnęłam w stronę wyjścia. Byłam bardzo na niego zdenerwowana. Nigdy nie czułam takiego gniewu. Było to pewnie spowodowane moim popijaniem tamtej soboty.

Wyszliśmy z Ruggero z klubu. Na dworze było zimno i wiał wiatr. Miałam na sobie tylko sukienkę na ramiączkach. Nagle poczułam na swoim ciele koszulę. Odwróciłam się w stronę Rugge. Zdjął z siebie koszulę i dał ją mi. Był cały zmarznięty, gdyż nie miał na sobie górnej garderoby. 

Poczułam zapach jego perfum. Szybko się opamiętałam i oddałam koszulę brunetowi. Przecież byłam na niego bardzo wściekła. 

-Masz.- rzuciłam koszulą w chłopaka. Ten ze zdziwieniem patrzył na mnie, jednak znowu założył mi koszulę na plecy.

-Nie chcę jej. -szarpałam się z koszulą. Chłopak najwyraźniej bardzo się rozgniewał.

-Masz ją założyć!-krzykną na mnie Rugge, a ja wzdrygnęłam się ze strachu. Chłopak nigdy nie robił takich rzeczy. Po moim policzku spłynęła samotna łza.

Spojrzałam na Ruggero, a moje oczy jeszcze bardziej zaczęły łzawić. Kiedy chłopak zobaczył, że płaczę, od razu spoważniał i dostrzegłam w jego oczach smutek.

-Ja..przepraszam.-powiedział chłopak. Chciał złapać mnie za dłoń, lecz ja szybko się od niego dosunęłam o kilka kroków.

-Wiesz co? Dupek z Ciebie!-krzyknęłam prosto w twarz chłopaka. 

-Ja naprawdę nie chciałem.-powiedział i zauważyłam w jego oczach łzy. Nigdy nie widziałam, aby tak przejmował się tym, że płaczę.

-Daruj sobie. Tak samo jak nie chciałeś bić się z Harrym?!-powiedziałam i trochę się uspokoiłam.

-On się do Ciebie dobierał. Musiałem zareagować !-odpowiedział z powagą i lekką pogardą w głosie.

-Od kiedy ty się tak o mnie troszczysz?-spytałam kpiąc z jego wypowiedzi.-Dam sobie radę sama !-dodałam i się odwróciłam. Chwiałam się na wszystkie strony. Miałam już wracać do domu, jednak Rugge złapał mnie za nadgarstek.

-Poczekaj odwiozę Cię.-powiedział i wskazał dłonią na swój samochód, który stał na parkingu.

-Nigdzie z tobą nie jadę !-krzyknęłam do chłopaka i wyrwałam swoją dłoń z jego uścisku.

-Ależ jedziesz. Nie pozwolę Ci wracać samej do domu.-powiedział stanowczo a ja spojrzałam mu w oczy.

-I co ? Znowu zamierzasz kogoś pobić ?-spytałam i zaczęłam się ironicznie śmiać.

Chłopak nic nie odpowiedział, tylko do mnie podszedł i wziął na ręce. Waliłam go pięściami w tors. Jednak to nic nie dało. W końcu zrozumiałam, że robię to na darmo. Było mi zimno, a ciało chłopaka było ciepłe, więc się w niego wtuliłam. Spojrzałam na Ruggero i zauważyłam lekki uśmiech na jego twarzy. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. 

Chłopak wsadził mnie do samochodu i zapiął mi pasy. Usiadł na miejscu kierowcy i ruszył w stronę hotelu. Nie zamierzałam się do niego odzywać, więc kiedy pytał "Jak się czujesz?", lub "Czy wszystko w porządku?", albo "Nic Ci nie jest?", postanowiłam mu nie odpowiadać. Widziałam, że moje dziecinne zachowanie wkurzyło Ruggero, lecz sam był sobie winien. W końcu sam się poddał i również się do mnie nie odzywał. 

Kiedy dotarliśmy na miejsce, próbowałam odpiąć sama pasy ale nie wychodziło mi to zbytnio dobrze. Ruggero to zauważył i mi pomógł. Wysiadłam z samochodu i się wywaliłam. Poczułam, że chłopak mnie podnosi i ponownie bierze na ręce. Nie protestowałam. Za nim znalazłam sięw swoim pokoju, zasnęłam w ramionach Ruggero.


Jesteś? Zostaw gwiazdkę!
Ps. kometnujcie !

To tylko przyjaźń~nada mas. [ZAWIESZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz