NIE SPRAWDZONY !
*Ruggero*
Całą noc nie mogłem zasnąć. Ciągle myślałem o problemach z przed kilku dni. Kłótnia z Agusem, zguba ważnej dla nas obu rzeczy, a do tego obraziłem Karol. Widzę, że ta mała btunetka przy mnie cierpi, jednak nic nie poradzę na to, że nie potrafię wytrzymać bez niej nawet godziny.
Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Umyłem się i ubrałem. Kiedy byłem już gotowy, zrobiłem sobie mocną kawę, bo tak strasznie chciało mi się spać. Usiadłem na beżowym fotelu i zacząłem popijać swój napój, kilka razy poparzając się przy tym w język. Wziąłem do ręki swój telefon, aby sprawdzić czy mam może jakieś powiadomienia.
Chciałbym żeby Karol napisała.
Chyba nie.
Chyba?
Okazało się, że nikt nie napisał i nie dzwonił, więc sprawdziłem różne portale społecznościowe. Kiedy już skończyłem, odłożyłem urządzenie na mały stolik i postanowiłem, że obejrzę sobie jakiś film. Chciałem już wziąć laptop, ale dostałem SMS-a.-Ludzie, dajcie człowiekowi chociaż jedną wolną sekundę, a już wszyscy czegoś ode mnie chcą! - krzyknąłem sam do siebie i oburzony wziąłem telefon, żeby sprawdzić kto zabiera mój jakże cenny czas.
Agus.-Cholera.- no to teraz mam przejebane.
Od Agus :
Musisz to znaleźć. Mamy bardzo mało czasu.No tak, dziś jest 3 lipca.
Do Agus :
Tak, wiem. Tylko nie mam zielonego pojęcia, gdzie mogła mi wypaść. Coś się stane jeśli tam nie pojedziemy?Czekałem dłuższą chwilę na odpowiedź. To nie moja wina, że tak wyszło. W końcu dostałem wiadomość.
Od Agus :
Sam chciałeś mi pomóc, ale wiesz, że to dla mnie bardzo ważne. Rozumiesz, że nie możesz się wycofać?! Musimy tam pojechać, inaczej wiesz co się stanie.W jakie my się wpakowaliśmy gówno. No, ale nie ma już odwrotu. Dobrze, że pomagam Agustinowi, inaczej zostałby z tym sam.
Do Agus :
Wiem, wiem. Pojedziemy tam i wszystko się ułoży. Znajdę tą kartkę. Przecież to dopiero 24 lipca. Spokojnie stary.Od Agus :
Tak, wiem. Ale radzę ci już tego szukać.Do Agus :
Jasne.I to było na tyle pisania. Albo znajdę tą granatową, małą karteczkę albo ja i Agus będziemy mieli poważne kłopoty. Powoli zacząłem sobie przypominać gdzie byłem w ciągu ostatnich kilku dni, kiedy zgubiłem ten papierek. Park, las, u Karol, u Michaela, u Vale, pizzeria, market, klub Like... . Postanowiłem, że obejrzę te wszystkie miejsca (co nawet nie jest realne, bo ktoś mógł ją wyrzucić). Pierwszym miejscem był park i tak wiedziałem, że tego tam nie znajdę, ale musiałem się przewietrzyć. Założyłem czarne trampki i skórzaną kurtkę. To nie tak, że było zimno. Na dworze świeciło słońce i nie było wiatru, ale wolałem się zabezpieczyć na wszelki wypadek.
Opuściłem pokój i go zamknąłem, po czym schowałem kartę do kieszeni czarnych spodni z dziurami. Szedłem przez korytarz, mijając się z kilkoma osobami z planu. Zauważyłem Agusa, który zmierza w moją stronę. Przybiliśmy sobie piątki na przywitanie. To nie tak, że się do siebie nie odzywamy. Jak to można ująć... Przez moją głupotę mamy problemy. No, ale halo! To nie ja nas w to wpakowałem.
-Znalazłeś ją może? - spytał z nadzieją chłopak, a ja kiwnąłem przecząco głową. Chłopak wyraźnie spochmurniał, ale szczerze mówiąc, wcale mu się nie dziwię.
-Właśnie miałem ją szukać. Mógłbyś chociaż ruszyć te sowje cztery litery i mi pomóc do jasnej cholery!- już byłem oburzony tą całą sytuacją, a chłopak również.- Pamiętaj, że jedzimey na tym samym wózku, Bernasconi.- dodałem, a chłopak posłusznie kiwną głową.
CZYTASZ
To tylko przyjaźń~nada mas. [ZAWIESZONE!]
FanfictionKarol Sevilla i Ruggero Pasquarelli są przyjaciółmi i pracują razem na planie serialu "Soy Luna". W sumie tam się poznali. Ona jest zwykłą nastolatką, którą kocha wiele jej fanek. Piękna i mądra, jedyna w swoim rodzaju, której nie zależy na sławie...